Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TVP Info: Adaś odłączony od respiratora, oddycha samodzielnie [WIDEO]

bd, az, TVP Info
Prof. Janusz Skalski
Prof. Janusz Skalski fot. TVN24, X-News
Skrajnie wyziębiony Adaś został odłączony od respiratora, oddycha samodzielnie - dowiedziała się nieoficjalnie telewizja TVP Info. W środę popołudniu informację o wybudzeniu Adasia przekazał profesor Janusz Skalski ze szpitala dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Lekarze są umiarkowanie optymistyczni, ale oszczędni w ocenach. - Są szanse, że dziecko wyjdzie z tego bez szwanku - mówią ostrożnie.

WIDEO: Adaś wybudzony ze śpiączki. Otwiera oczy, rusza rączkami

Źródło: TVN24, X-News

2-letni chłopiec, który w stanie skrajnego wychłodzenia został znaleziony w nocy z soboty na niedzielę od rana był wybudzany ze śpiączki farmakologicznej, w której utrzymywano go, aby bezpiecznie móc podnieść temperaturę jego ciała.

Zobacz też: Kraków. Adaś może wyjść z tego zdrowy. To byłby cud! [WIDEO]

Po południu lekarze z krakowskiego szpitala w Prokocimiu poinformowali, że proces przebiegł i zakończył się pomyślnie. Stan dwulatka z Racławic, który przeszedł skrajną hipotermię poprawia się. Nie wiadomo jednak, czy jego mózg wróci do prawidłowego funkcjonowania. Co do działania pozostałych organów lekarze nie mają zastrzeżeń.

- Trzymamy kciuki, żeby dziecko wyszło z tego całkowicie bez szwanku. Takie szanse są – powiedział podczas konferencji profesor Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym.

Małemu pacjentowi podawane są leki, które mają leczyć ośrodkowy układ nerwowy. Chłopiec porusza rączkami i nóżkami. Póki co nie wiadomo, kiedy zostanie odłączony od respiratora.

- Respirator leczy, pomaga, nie jest wyrazem, że jest jakaś nieprawidłowość, tak samo jak leki, które podajemy, nie tylko po to, żeby dziecko wytłumiać, ale także leczyć jego ośrodkowy układ nerwowy, te leki są potrzebne, żeby doszło do dobrej regeneracji tkankowej, żeby doprowadzić do pełnego zdrowia - dodaje skalski.

– O sukcesie będziemy mówić wtedy, kiedy dziecko zacznie się z nami bawić – mówi Skalski. Mam nadzieję, że zaczniemy się bawić jutro, na razie to on jest troszkę obrażony na nas wszystkich - dodaje.

Dwuletni chłopczyk w nocy z soboty na niedzielę był pod opieką babci i wymknął się z domu. Poszukiwania dziecka ruszyły w niedzielę rano. Chłopca, który był w samej piżamce, znalazł nad brzegiem rzeki ok. kilkuset metrów od zabudowań, zastępca komendanta komisariatu w Krzeszowicach Michał Godyń. Zaniósł je do najbliższego domu i tam prowadził reanimację do czasu przyjazdu karetki i transportu dziecka do szpitala. Jak ustaliła policja babcia chłopca opiekowała się jeszcze dwójką dzieci. Była trzeźwa. Ok. 3 w nocy doglądała dzieci, które spokojnie spały, zniknięcie wnuka zauważyła nad ranem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska