Galeria Turleja odzyskana, ale zadłużona

Miasto po latach procesów odzyskało lokal po Galerii Turleja na rogu Rynku Głównego i ul. św. Jana. Jej właściciel nie płacił czynszu i dług urósł do ponad 1,1 mln zł. Urzędnicy rozwiązali umowę ze Zbigniewem T., jednak długo nie mogli odebrać nieruchomości. Co więcej, w 2008 roku właściciel galerii został skazany za wyłudzenie pieniędzy. Teraz sądzony jest za oszustwa.

Urzędnicy przez lata nie mogli wejść do lokalu. Teraz mają już klucze i chcą go na nowo wykorzystać. Były rektor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych prof. Adam Wsiołkowski proponuje, aby znów założyć tu galerię, bo takie miejsce jest potrzebne na Rynku.

Prawie puste ściany
Razem z urzędnikami weszliśmy do pomieszczeń byłej galerii, liczących grubo ponad 400 mkw. powierzchni. Po galerii zostały tylko napisy na ścianach, wskazujące, w którym miejscu powinien wisieć dany obraz. - Byłem w tej galerii na jakichś pięciu wernisażach. Wystawy były niezłe, również zagraniczne. To miejsce zapowiadało się na profesjonalną galerię sztuki - wspomina Adam Wsiołkowski.

Teraz jedyną rzeczą, jaka wisi na ścianie, jest... kalendarz z reklamą pizzerii. Tymczasem lokal jest bardzo atrakcyjny. Z widokiem na Rynek Główny, Sukiennice, Wieżę Ratuszową i kościół Mariacki. - Odzyskaliśmy lokal i będzie mógł on służyć Krakowowi, zamiast stać pustym - mówi Anita Wójcik, wicedyrektor Zarządu Budynków Komunalnych.

Fundacja Turleja
Galeria była prowadzona przez Fundację Turleja. Jej celem była "ochrona dziedzictwa kulturowego oraz upowszechnianie kultury współczesnej". Została założona przez Zbigniewa T., historyka i kolekcjonera sztuki z międzynarodowymi kontaktami w środowisku artystycznym, szczególnie w Stanach Zjednoczonych. Wszystko zapowiadało się nieźle. Lokal wynajęto w 2002 roku. Fundacja zrobiła w nim poważny remont. Organizowano liczne wystawy, w tym konkurs na najlepszy europejski obraz roku.

Afera ze sztuką w tle
W kwietniu 2008 r. Zbigniew T. został aresztowany. Prokuratura oskarżyła go o wyłudzenie, na podstawie sfałszowanych dokumentów, dotacji unijnych i Skarbu Państwa w kwocie ponad 230 tys. zł. Pieniądze pochodziły z programu Wojewódzkiego Urzędu Pracy "Akademia Doskonalenia Zawodowego dla osób pracujących powyżej 45. roku życia" oraz z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Co więcej, według śledczych, T. usiłował wyłudzić jeszcze ponad pół miliona złotych. Ponadto miał podżegać swoich pracowników do składania fałszywych zeznań.

- Wyrok już zapadł. To kara łączna rok i sześc miesięcy pozbawienia wolności, grzywna 16 tys. zł i obowiązek naprawienia szkody - informuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Trwa kolejny proces. T. jest oskarżony o oszustwa i fałszowanie dokumentów. Teraz idzie o kwotę ok. 275 tys. zł. Postawiono mu też 11 zarzutów z kodeksu karnego skarbowego.

Spór z miastem
Na początku 2011 roku fundacja przestała płacić czynsz za lokal. Miasto szybko wypowiedziało jej umowę, ale T. odwołał się do sądu. Przegrał. Nie chciał jednak oddać lokalu. Urząd naliczał więc miesięcznie 200 proc. czynszu. Magistrat ma dwa sądowe nakazy zapłaty na kwoty 378 tys. zł i 722 tys. zł, plus odsetki.

Problemem jest ściągnięcie należności. Miasto raz skierowało sprawę do komornika, ale temu udało się wyegzekwować tylko 1,5 tys. zł, co zresztą pokryło koszta postępowania. Jednakże szansą na odzyskanie części pieniędzy jest kolekcja dzieł sztuki Toma Podla. Została ona wydana już wdowie po kolekcjonerze, ale T. stara się ją odzyskać przed warszawskim sądem. Jeśli mu się to powiedzie, możliwe, że dzieła przejmą krakowscy urzędnicy na poczet spłaty długu.

Za to udało się skutecznie wyeksmitować T. z lokalu. Wyrok w tej sprawie uprawomocnił się niedawno i były właściciel oddał klucze do pomieszczeń. Urzędnicy będą chcieli wynająć lokal na drodze przetargu. Nie wiadomo, jak zostanie wykorzystany.
Prof. Adam Wsiołkowski przypomina, że galerii na Starym Mieście jest niewiele. Przy Rynku działa "Piano Nobile", ale z Sukiennic zniknęła galeria Związku Polskich Artystów Plastyków. Nie było go stać na czynsz. Miejsce, w którym pokazywano dzieła sztuki, zastąpiła kawiarnia.

- Kraków mieni się miastem kultury. Warto stworzyć przy Rynku miejsce prezentujące sztukę, oczywiście prowadzone we właściwy sposób - mówi były rektor ASP.

***

Milionowe długi
Łącznie najemcy gminnych lokali użytkowych są winni miastu aż 22 mln zł. W 2012 r. urzędnikom udało się odzyskać lokal przy ul. Szewskiej, który zajmowało Stowarzyszenie "Scena Moliere" aktora Artura Dziurmana. Są w nim teraz restauracja i klub muzyczny. Ale były najemca jest ciągle winny miastu ponad milion złotych. Urzędnicy również w tym przypadku mają problem ze ściągnięciem długu.

**Prawybory „Gazety Krakowskiej”. Dogrywka. Głosuj w drugiej turze!

Wybieraj prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Prawybory „GK”. Dogrywka w najpopularniejszych miastach i miejscowościach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Piwniczna | Mogilany | Zakopane | Wolbrom**

INTERAKTYWNA MAPA: Wyborcza mapa Małopolski. Komu wyborcy zaufali, komu podziękowali

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!