Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Huta. Oszuści zmienili "metodę na wnuczka". Dodali fałszywych policjantów

Karolina Gawlik, Marta Paluch
36-letni pan Piotr pomógł policji w zorganizowaniu zasadzki i złapaniu oszusta
36-letni pan Piotr pomógł policji w zorganizowaniu zasadzki i złapaniu oszusta Joanna Urbaniec
Oszust chciał wyłudzić pieniądze od 64-latki z Nowej Huty. Zadzwonił do niej podając się za jej siostrzeńca, później za policjanta, a na końcu za prokuratora. Jednak pani Józefa i jej syn Piotr okazali się sprytniejsi i zawiadomili prawdziwych policjantów. Ci urządzili obławę na oszusta. Podczas niej jeden policjant został potrącony. Padły strzały.

W policyjnej zasadzce w Nowej Hucie zatrzymany został mężczyzna, który próbował wyłudzić 25 tys. zł od 64-letniej mieszkanki Krakowa. Zanim jednak funkcjonariusze zdążyli zakuć go w kajdanki, oszust rzucił się do ucieczki. Policjanci musieli użyć broni. W akcji brał udział syn kobiety, który miał przekazać pieniądze.

Zobacz też: Akcja policji w Nowej Hucie. Padły strzały [WIDEO]

Zaczęło się od telefonu, który w poniedziałek rano odebrała pani Józefa. Oszuści wyszukali ją w książce telefonicznej. Po imieniu wywnioskowali, że 64-latka jest starsza niż w rzeczywistości. Najpierw w słuchawce odezwał się "siostrzeniec", który potrzebował 20 tys. zł. Chwilę później zadzwonił "policjant z CBŚ", mówiąc: "Śledzimy oszustów, akcja jest kontrolowana, proszę się nie martwić. Za chwilę zadzwoni do pani prokurator".

I rzeczywiście. Kobieta otrzymała trzeci telefon. "Prokurator" potwierdził informacje "policjanta". Oszuści liczyli na to, że kobieta i tak przekaże pieniądze, niby pod czujnym okiem wymiaru sprawiedliwości.

Jednak pani Józefa i jej 36-letni syn byli sprytniejsi od oszustów i zadzwonili na prawdziwą policję. Wspólnie z mundurowymi zorganizowali zasadzkę.

- Ustaliliśmy, że ja przekażę pieniądze, żeby nie stresować mamy - opowiada pan Piotr. - Jestem taksówkarzem, więc mówiłem oszustowi, że dobrze się składa, bo jadę "na nockę". Mężczyźni umówili się na os. Kościuszkowskim w Krakowie.

W kopercie były pocięte kartki papieru. Pan Piotr wiedział, że ma wsparcie ekipy policyjnej, ale gdy na miejsce podjechał czarny mercedes poczuł się przez moment niepewnie.

- Dałem mu kopertę i poprosiłem o papierosa, bo powiedziałem, że za długo już na niego czekam. Oszust odpowiedział, że nie pali, po czym wsiadł do swojego samochodu - wspomina pan Piotr. Wówczas z ukrycia wyskoczyli policjanci. Gdy mężczyzna ich zauważył, ruszył samochodem i potrącił jednego z nich (ma uraz nogi). Oszust jechał dalej, mimo że funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze. W końcu przestrzelili w samochodzie opony - relacjonuje pan Piotr. - W trakcie strzałów schowałem się za auto, żeby nie dostać rykoszetem. Od razu po akcji zadzwoniłem do mamy, bo strasznie się martwiła - dodaje.

36-latek został pochwalony przez funkcjonariuszy za stalowe nerwy i odwagę.

Wczoraj policja prowadziła przeszukania i przesłuchiwała zatrzymanych. To trzy osoby: 31-letni Józef K. (to on wziął kopertę) oraz kobieta i mężczyzna (nie wiadomo jeszcze, czy mają związek akurat z tym przestępstwem). Józef K. prawdopodobnie usłyszy zarzuty usiłowania oszustwa oraz czynnej napaści na policjanta.

W tym samym dniu czujnością wykazała się też 88-letnia mieszkanka Myślenic. Zadzwonił do niej mężczyzna wołając "mamo ratuj!". Opowiadał, że potrącił autem dwie osoby i aby nie pójść do więzienia, musi zapłacić 25 tys. zł. Do dialogu włączył się "policjant", który miał wysłać po pieniądze "kuriera". Kobieta nie dała się nabrać. Policjanci urządzili zasadzkę i zatrzymali 29-latka. Za oszustwo grozi mu do 8 lat więzienia.

Oni też zostali przyłapani

  • W lipcu zeszłego roku do 83-letniej mieszkanki Krakowa zadzwoniła rzekomo jej córka, prosząc o pożyczenie 35 tys. zł dla koleżanki. 83-latka powiedziała, że musi sprawdzić czy ma taką kwotę, a tak naprawdę zadzwoniła na policję. 30-latek, który przyszedł po pieniądze, został zatrzymany.
  • W sierpniu 20-letnia mieszkanka Czarnochowic chciała oszukać kilku starszych mieszkańców Rabki-Zdroju. Dowiedzieli się o tym policjanci. Czekali więc, aż fałszywa krewna zgłosi się po pieniądze do jednej z tych osób. Kobieta została zatrzymana.
  • We wrześniu 75-letnia mieszkanka Krakowa otrzymała telefon od jej rzekomego kuzyna, który prosił o pożyczenie 35 tys. zł. Kobieta się zgodziła, ale natychmiast zawiadomiła policję. Funkcjonariusze przyjechali do 75-latki i czekali z nią na oszustów. Zatrzymali kobietę i mężczyznę.
  • Również we wrześniu br. policjanci z Limanowej zatrzymali obywatela Ukrainy, który próbował wyłudzić 10 tys. zł od 63-letniej kobiety. Najpierw podawał się za jej syna, który spowodował wypadek, później podszywał się pod policjanta, który w zamian za pieniądze chciał "polubownie załatwić sprawę".

Prawybory samorządowe "Gazety Krakowskiej". Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów. Najpopularniejsze miasta: Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska