Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpilka bije dwa razy mocniej

Artur Gac
Artur Szpilka (z lewej) jest leworęczny, a z takimi rywalami Tomasz Adamek miał już problemy
Artur Szpilka (z lewej) jest leworęczny, a z takimi rywalami Tomasz Adamek miał już problemy Andrzej Banaś
O głównych aktorach gali boksu w Kraków Arenie mówi Zbigniew Kicka, pierwszy polski medalista Mistrzostw Świata w tej dyscyplinie.

Adamek czy Szpilka? Kto jest faworytem pojedynku 8 listopada w Kraków Arenie?
Prawdę mówiąc - Szpilka. Ponieważ to chłopak, który chce czymś zaimponować. A żeby wejść na piedestał, musi wygrać z Adamkiem.

Jakie są atuty wieliczanina?
Jest o wiele silniejszy fizycznie od Adamka i czyni wszystko, by przygotować świetną formę. Wiem, bo rozmawiałem z kolegą, który ma z Arturem kontakt. Chłopak zamierza zrobić co w jego mocy, by spuścić Adamkowi lanie.

Uważa Pan, że rutyna i doświadczenie "Górala" nie wystarczą w tej walce?
Raczej nie. Obu zawodników miałem na tarczy przy wykonywaniu techniki, więc porównanie siły ciosów wypada zdecydowanie na korzyść Szpilki. Oczywiście, trzeba wziąć pod uwagę, że trening z Adamkiem przeprowadziłem ładnych parę lat temu za kadencji trenera Andrzeja Gmitruka, a o mocy, szybkości i dynamice Szpilki przekonałem się stosunkowo niedawno.

Spodziewa się Pan ofensywnego Szpilki?
Artur jest takim zawodnikiem, który lubi atakować, ale musi robić to z głową. Moim zdaniem, skuteczna będzie duża intensywność prawych prostych i zadawanie lewego haka na dolne partie ciała Adamka. Im dłużej rozmawiamy, tym bardziej jestem pewien, że Szpilka wygra pojedynek.

Przed czasem?
W ten sposób raczej nie i w tym widzę optymistyczny scenariusz dla Adamka. Jeśli Szpilka narzuci wysokie tempo pojedynku, ale do szóstej rundy nie skończy Tomka, to wypruje się z sił i stary wyga może to wykorzystać. Poza tym Szpilka nigdy nie lubił, jeśli ktoś go atakował. Pamiętam to doskonale z okresu pracy z kadrą, gdy był w wieku młodzieżowca. Liczę na mądrość trenera Fiodora Łapina, który powinien obmyślić skuteczną taktykę. Inna sprawa, czy Artur podporządkuje się szkoleniowcowi i będzie realizował założenia. Gorzej, jeśli z pierwszym gongiem zacznie grać swój koncert w ringu.

Dla Adamka najlepiej byłoby, gdyby zdecydował się pójść na "wojnę" od pierwszej rundy? W ten sposób mógłby złamać "Szpilę" psychicznie i kondycyjnie.
Racja, to byłaby metoda, ale nie wierzę, żeby Adamek był w stanie w taki sposób rozpocząć pojedynek. To już nie jest ten sam, frontalnie walczący Tomek, który w początkowej fazie pojedynku byłby skłonny postawić wszystko na jedną kartę.

Słabością Adamka jest notorycznie opuszczana lewa ręka, z kolei Szpilce nie może wejść w nawyk wysokie trzymanie prawej rękawicy.
Dlatego Szpilka powinien zrobić użytek z siły ciosu, którą oceniam na dwa razy większą.

Z drugiej strony, głowa Adamka wydaje się być bardziej odporna na mocne ciosy.
Trudno powiedzieć. Bardziej widziałbym mądrość Adamka, który czerpał wiedzę z wielu szkół, dlatego pod względem technicznym i taktycznym jest na wyższym poziomie. Tomek przyjmuje "bomby" z odchyleniem ciała do tyłu lub z tzw. rotacją, więc uderzenie traci impet. Z kolei Artur parokrotnie leżał, bo stał na "sztywno".

Adamek trafił do Concordii Knurów, w której Pan pracował, na początku 1998 roku z KS Jastrzębie - jako dwukrotny mistrz Polski i uczestnik mistrzostw świata. To było wielkie wzmocnienie?
Naturalnie! Tomek w zasadzie wszystko nam wygrywał. A wie pan, dlaczego? Po prostu słuchał trenerów, a każde taktyczne rozwiązanie szlifował do perfekcji na treningach i w sparingach. Regularnie z nami dyskutował i analizował, co zrobił dobrze, a jaki element wymaga poprawienia. Atutem Tomka była umiejętność wyciągania właściwych wniosków, co skutkowało w prawdziwych pojedynkach. Dzięki tej zdolności zaszedł tak wysoko.

W tym samym roku 22-letni Adamek został brązowym medalistą mistrzostw Europy w Mińsku w wadze półciężkiej i zwyciężył w turnieju im. Feliksa Stamma, pokonując w finale Rosjanina Walerego Brudowa.
Tomek przyszedł do nas, będąc dość ukształtowanym pięściarzem, ale wymagał pewnego szlifu. Cieszę się, że wykorzystał swój wielki potencjał, a decyzja o przeniesieniu kariery na zawodowstwo, a później do Stanów Zjednoczonych okazała się trafiona. Zresztą mam wrażenie, że Tomek jakby do końca nie wierzył w fachowość polskich trenerów.

Jak wspomina Pan Adamka jako człowieka?
Niesamowity sknera (śmiech). Zdarzało się, że sprawdzał w klubie, kto z zawodników jakie miał zarobki. A w Concordii, jak na owe czasy, zawodnicy dostawali naprawdę niezłe pieniądze. Jakiś czas temu rozmawialiśmy na luzie i usłyszałem od Tomka, że nie było to, jak w Knurowie... "W Jastrzębiu mnie sprawdzali, a w Concordii to ja sprawdzałem" - zażartował. Z drugiej strony nie dziwię się, bo będąc sportowcem z maleńkich Gilowic, dzięki własnej pracy piął się po szczeblach kariery, dlatego chciał mieć środki na inwestowanie w siebie oraz w rodzinę. Był osobą koleżeńską, ale miał swoje spojrzenie na świat, często inne niż większość zawodników.

Adamek od pięciu lat boksuje w wadze ciężkiej. Zmiana kategorii była decyzją rozsądną?
Moim zdaniem nie bardzo. Byłem zdziwiony, ale czas pokazał, że był w stanie wygrać większość walk. A do tego zarobił takie pieniądze, jakich w niższych kategoriach wagowych nigdy nie byłby w stanie dostać.

W tym roku mija 40 lat od mistrzostw świata w Hawanie, na których, zdobywając brąz, Pan został pierwszym polskim medalistą w boksie w imprezie tej rangi. Kibice o Panu nie zapominają?
Zazwyczaj, gdy jestem na turniejach bokserskich, działacze pamiętają o moim dokonaniu, a spiker wywołuje moje nazwisko. Wówczas otrzymuję pamiątki lub dekoruję młodych chłopców, którzy wygrywają zawody. Za każdym razem jest mi bardzo miło.

Prawybory samorządowe "Gazety Krakowskiej". Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów. Najpopularniejsze miasta: Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska