Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. Priorytet to zatrzymanie Stilicia

Bartosz Karcz
Semir Stilić jest dzisiaj kluczową postacią w zespole Wisły Kraków.
Semir Stilić jest dzisiaj kluczową postacią w zespole Wisły Kraków. fot. Wojciech Matusik
Wisła po trzynastu kolejkach ma dokładnie tyle samo punktów, co przed rokiem - 24. Drużyna Franciszka Smudy zanotowała jednak postęp.

Trener Wisły przy każdej okazji powtarza: - Naszym celem jest jak najszybszy awans do czołowej ósemki, a później będziemy myśleć o kolejnych wyzwaniach.

Biorąc pod uwagę fakt, że "Biała Gwiazda" plasuje się dzisiaj na czwartej pozycji, ze stratą raptem dwóch punktów do prowadzącej Legii, asekuracja szkoleniowca jest chyba nieco nadmierna. Wisła powinna bowiem zameldować się w ósemce bez większych problemów. Zwłaszcza że Smuda ma większe pole manewru niż rok temu w analogicznym okresie sezonu.

Jesienią 2013 r. trener Wisły musiał grać praktycznie cały czas tym samym składem. Wyjściowa jedenastka zmieniała się tylko, jeśli wymuszały to kontuzje lub kartkowe pauzy. O takim komforcie jak posadzenie na ławce rezerwowych z przyczyn taktycznych Pawła Brożka czy Arkadiusza Głowackiego, "Franz" mógł tylko pomarzyć. I to jest pierwszy dowód na to, że drużyna rozwinęła się przez dwanaście ostatnich miesięcy. Kadra jest szersza i bardziej wyrównana.

Punktowy dorobek Wisły, identyczny z tym sprzed roku, nieco zaciemnia obraz. Wpływ na taki stan rzeczy ma przede wszystkim dołek formy, jaki "Biała Gwiazda" zanotowała między 9. i 11. kolejką, gdy przyszły trzy porażki z rzędu. Generalnie jednak gra, jaką prezentują krakowianie, wygląda lepiej niż przed rokiem. Wtedy zespół miał dwa oblicza. To lepsze prezentował przy ul. Reymonta, gdzie wygrywał mecz po meczu i nie zaznał ani jednej porażki. To gorsze widzieliśmy na wyjazdach, gdzie jesienią poza mocno szczęśliwym zwycięstwem w Kielcach, Wisła nie była w stanie wygrać już ani razu.

I to jest podstawowa różnica. Dzisiaj "Biała Gwiazda" potrafi zbierać punkty zarówno pod Wawelem, jak i na wyjazdach. Mało tego, to właśnie jako goście krakowianie odnosili najefektowniejsze wygrane, gromiąc Pogoń w Szczecinie (3:0), Górnika w Zabrzu (5:0) czy w pełni zasłużenie ogrywając Lecha w Poznaniu (3:2).

Ogromny wpływ na taki obraz gry Wisły ma osoba Semira Stilicia. Piłkarza, który nie tylko zalicza mnóstwo asyst, ale również sam strzela wiele bramek. Jego współpraca z Pawłem Brożkiem w wielu meczach układała się wręcz wzorcowo. Problemy Wisła miała natomiast właśnie wtedy, gdy Stilić grał słabiej.

Plusem w grze Wisły jest również to, że dzisiaj potrafi ona atakować w urozmaicony sposób. A to "rozklepać" przeciwnika środkiem, a to zaatakować ze skrzydła. No i to pole manewru, którego Smuda nie miał przed rokiem. Gdyby wtedy Wisła rozgrywała taki mecz, jak ostatnio z Podbeskidziem, to w przerwie "Franz" mógłby tylko bezradnie popatrzeć na ławkę rezerwowych i rozłożyć ręce. Teraz mógł posłać do boju Emmanuela Sarkiego i Wilde Donalda Guerriera. Obaj mieli spory wpływ w zmianę oblicza tego spotkania.

A skoro jesteśmy już przy grze skrzydłami, to lepiej niż w poprzednim sezonie wyglądają boki obrony. Wydawało się, że rok temu Łukasz Burliga ma najlepszy okres w karierze. Ostatnie mecze pokazały jednak, że "Bury" może grać jeszcze lepiej. Asysty w Zabrzu, gol w meczu z Podbeskidziem są tego najlepszym dowodem. Lepiej wygląda też lewa flanka, bo Maciej Sadlok jest po prostu lepszym i bardziej wszechstronnym piłkarzem, niż Gordan Bunoza, grający na tej pozycji rok temu.

Udanym posunięciem Wisły było także sprowadzenie Richarda Guzmicsa, piłkarza który z powodzeniem zapełnia lukę po Marko Jovanoviciu.

Od strony sportowej Wisła rozwija się zatem powoli i po cichu, ale jednak krok po kroku. Żeby jednakże nie zahamować tego procesu, potrzebna jest również znacząca poprawa w sferze organizacyjno-finansowej. Nie przez przypadek Smuda powiedział ostatnio: - Bardziej boję się o to, co będzie w styczniu i lutym niż w listopadzie i grudniu.

Wiadomo, że klub ma zaległości w wypłatach m.in. względem zawodników. Ponoć część należności ma być uregulowana w listopadzie i grudniu, a właściciel Wisły, Bogusław Cupiał, zadeklarował również, że klub będzie mógł liczyć na mocniejsze wsparcie Tele-Foniki na początku 2015 roku. To pozwoliłoby łagodniej wejść do Wisły nowemu prezesowi, Robertowi Gaszyńskiemu, który stery przejmie na początku stycznia.

Jednym z jego pierwszych zadań powinno być przedłużenie kontraktu z Semirem Stiliciem. I nie chodzi tutaj tylko o ambicjonalny wydźwięk takiego ruchu. Zatrzymanie Stilicia to byłby bowiem racjonalny czy wręcz ekonomiczny ruch. Bośniak swoimi golami i asystami zapewnia bowiem drużynie punkty, a te przekładają się na miejsce w tabeli, a w dalszej kolejności na premie z Ekstraklasy. Strata Stilicia oznaczałaby natomiast, że Wisła zrobiłaby krok w tył, jeśli chodzi o sportowy rozwój drużyny. Zastąpienie takiego zawodnika może być bowiem niezwykle trudne czy wręcz niewykonalne.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska