To co jeszcze 10 lat temu było tylko mrzonką, dziś staje się faktem. W Nowym Targu w najbliższy piątek otwarty zostanie (kolejny już w tym mieście) kilkukilometrowy odcinek trasy rowerowej. Niecałe 30 dni później podobną uroczystość zamierza zorganizować u siebie gmina Czarny Dunajec, która tym samym zamknie po polskiej stronie istną rowerową autostradę, którą górale i turyści dojadą bez zsiadania z siodełka z Nowego Targu aż do Trsteny na Słowacji.
Do końca tego roku gotowy będzie cały, ponad 35-kilometrowy, odcinek trasy rowerowej łączącej Podhale ze Słowacją. Ścieżka (będąca częścią większego projektu, który docelowo ma okrążyć całe Tatry na trasie 250 km) byłaby gotowa już teraz, ale niesprzyjająca pogoda sprawiła, że roboty przy budowie rowerostrady przeciągały się. Robotnicy dalej kładą tam asfalt, a także remontują mosty i przepusty (trasa biegnie starym nasypem kolejowym). Gdy prace się zakończą, rowerzyści na trasie napotkają też miejsca na piknik w rozmieszczonych co pewien czas altanach.
- Samo otwarcie tego odcinka będzie już wielkim sukcesem, z którego wszyscy się tu cieszymy - mówi Antoni Nowak, dyrektor Biura Euroregionu Tatry, który koordynuje program budowy trasy dookoła Tatr. - Rowerzyści dostaną świetny produkt, a zimą na dłuższej części tego traktu, będzie trasa do biegów narciarskich.
Jak dodaje Nowak, to tym większy sukces, że 10 lat temu, gdy pojawił się pomysł budowy trasy, był problem skąd wziąć na niego pieniądze. Dziś jednak na budowę otwartych w tym roku i wartych 3,7 mln euro odcinków (35 km w Polsce i 8 km na Słowacji) Bruksela dała 3,1 miliona euro.
- Moim zdaniem, te pieniądze nie mogły być wydane lepiej - mówi Dawid Kluś, rowerzysta z Nowego Targu. - Trasa jest piękna. Na otwartych już odcinkach jeździłem przez całe lato. Wszędzie jest równiutki asfalt. Nie przeszkadzają nam samochody, a widoki na lasy czy pobliskie góry są wspaniałe. Gdy ta trasa z Nowego Targu na Słowację stanie się sławna, będą z niej korzystać także turyści.
Teraz jednak pojawia się pytanie co dalej. Trasa dookoła Tatr musi bowiem także wyjść z Nowego Targu w kierunku wschodnim i w którymś miejscu wejść ponownie na Słowację. - Nasza koncepcja zakładała początkowo, że trasa pobiegnie w Pieniny - mówi dyrektor Nowak. - Dziś jest to jednak tak samo możliwe jak przebieg ścieżki przez Białkę Tatrzańską czy Jurgów. Samorządy na "obu kierunkach" są budową ścieżki zainteresowane. Prace nie rozpoczną się jednak wcześniej niż za rok. Czekamy bowiem na kolejną perspektywę finansową Unii Europejskiej i kolejną ewentualną dotację.
Teoretycznie cała trasa dookoła Tatr będzie więc gotowa dopiero za 5-6 lat. Część biegnąca przez Polskę może być jednak gotowa wcześniej. Wszystko przez to, że w naszym kraju unijne dotacje pozyskuje się o wiele łatwiej. - Słowacy mają bowiem trudniejsze procedury przetargowe - twierdzi Nowak.
Też mają lub planują trasy
Rabka-Zdrój ma trasy rowerowe wokół parku i ścieżki wzdłuż wyremontowanych ulic, np. w stronę Chabówki.
W Szczawnicy istnieje piękna ścieżka rowerowa, wiodąca najpierw przy potoku Grajcarek, a następnie wzdłuż Dunajca. Ten długi na 15 km odcinek zaprowadzi nas na Słowację.
W Zakopanem trasy rowerowe to kilka krótkich odcinków w centrum miasta (poprowadzone po chodnikach). Są jednak plany budowy aż 90 km nowych ścieżek.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
