Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mężczyzna katował psa. Sąsiedzi przerwali milczenie i zawiadomili służby

Magda Hejda
Maks był wygłodzony i odwodniony. Na łapie miał ranę
Maks był wygłodzony i odwodniony. Na łapie miał ranę ZTOnZ
Koszmar rudego spaniela Maksia rozgrywał się na oczach całej wsi. W końcu ludzie nie wytrzymali. Do Zakopiańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami zatelefonowała mieszkanka Raby Wyżnej, przedstawiła się z imienia i nazwiska. - Pies jest bity i kopany przez konkubenta właścicielki, uwiązany na krótkim sznurze, głodzony. Ja już dłużej nie mogę na to patrzeć, pomóżcie mu - błagała kobieta.

- Od razu pojechałam - mówi Mariola Włodarczyk z ZTOnZ. Maks był tak słaby, że nie miał siły do mnie podejść, jadł własne odchody, sznur, na którym był przywiązany, był tak krótki, że pies musiał tyłem wczołgiwać się do budy, a i tak głowa zostawała na zewnątrz, bo naprężona lina nie pozwalała mu cofnąć się ani o centymetr. Wezwałam policję. Zwierzak był wygłodzony, odwodniony, na łapie miał otwartą ranę. Potrzebował pomocy. Maks odebrany czasowo, od 1,5 roku jest pod opieką ZTOnZ.

Wyrok

Sprawa trafiła do sądu. Zeznawali mieszkańcy, kilka osób. Historia Maksa jest tym bardziej bulwersująca, że nad psem pastwił się były policjant. W kwietniu Sąd Rejonowy w Nowym Targu uznał, że oskarżony znęcał się nad psem, kopał go, rzucał o podłoże. Sędzia Sławomir Biskup wymierzył Andrzejowi B. karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 1000 złotych grzywny, 2000 zł nawiązki na rzecz ZTOnZ i pokrycie kosztów sądowych.

Andrzej B. odwołał się od tej decyzji. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Skład sędziowski pod przewodnictwem sędzi Agnieszki Żelichowskiej-Błażowskiej uznał apelację "za oczywiście bezzasadną" i utrzymał wyrok w mocy.

Oprawca został skazany, bo ktoś przerwał milczenie, bo mieszkańcy Raby Wyżnej odważyli się zeznawać, bo dla kilku osób to rude nieszczęście to nie "gadzina", tylko żywa, czująca istota. Szanowni Państwo kłaniam się Wam w pas i dziękuję!

Jaki los czeka Maksia?

Niestety, na razie sukces jest połowiczny, gdyż psu grozi powrót do domu, w którym był bity i głodzony. Właścicielka Maksa żąda jego zwrotu. W świetle obowiązujących przepisów sąd nie mógł orzec przepadku psa, bo skazany nie jest jego właścicielem.

ZTOnZ złożyło na policji kolejne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, tym razem przez właścicielkę zwierzęcia. Skoro ta pani jest właścicielką, to powinna odpowiadać za głodzenie psa - mówi Dorota Dąbrowska pełnomocnik ZTOnZ. - Będziemy o Maksia walczyć do końca - zapewnia Mariola Włodarczyk.

Potrzebny samochód

Oprócz interwencji w sprawie znęcania się nad zwierzętami, ZTOnZ w kilku gminach udziela pomocy rannym, bezdomnym psom i kotom. Do transportu zwierząt służył kupiony kilka lat temu, używany samochód. Wyeksploatowane auto w końcu odmówiło posłuszeństwa, mechanicy zgodnie orzekli, że nadaje się już tylko na złom.

Wolontariusze potrzebują samochodu z tzw. paką do przewożenia zwierząt. Nie liczą na cud, próbują zdobyć pieniądze na zakup używanego auta organizując zbiórkę używanej odzieży. Najbliższa akcja będzie już za tydzień, w sobotę 25 października w Krakowie. Używane ubrania w dobrym stanie można przynosić na parking przy Radiu Kraków (Al. J. Słowackiego 22) między godziną 9-16. Pieniądze ze sprzedaży ubrań pomogą w zakupie samochodu, a gdyby ktoś chciał zamiast używanej odzieży podarować używany samochód, to koniecznie prosimy o kontakt telefoniczny z zakopiańskimi wolontariuszami 728 571 773.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska