Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejskie Dni Pracy w Małopolsce. Znają języki i szukają pracy z dobrym wynagrodzeniem

Paweł Szeliga
Elżbieta Gieniec w niedzielę wróciła z winobrania w Niemczech. Wczoraj szukała podobnej oferty
Elżbieta Gieniec w niedzielę wróciła z winobrania w Niemczech. Wczoraj szukała podobnej oferty Stanisław Śmierciak
Nie mają wygórowanych oczekiwań, szukają zatrudnienia, by odciążyć rodziców - takich argumentów używała wczoraj duża część młodzieży rozmawiając z pracodawcami w nowosądeckim "Sokole". Odbywały się tam Europejskie Dni Pracy w Małopolsce 2014.

W ciągu czterech godzin przez stoiska z ofertami przewinęły się setki młodych ludzi. Maciej Broński, uczeń maturalnej klasy sądeckiego "elektryka" zainteresował się propozycją pracy w Niemczech dla ludzi z jego branży. - Za siedem miesięcy zdam maturę i chciałbym podjąć pracę, żeby nie być ciężarem dla rodziców - mówi Maciej Broński. - Język znam w stopniu komunikatywnym, więc sobie poradzę.

Z Niemiec kilka dni temu wróciła Elżbieta Gieniec z Mystkowa. Pracowała miesiąc przy zbiorze winogron w winnicy. Na dłuższy pobyt nie mogła sobie pozwolić, bo prowadzi z mężem duże gospodarstwo, w tym hodowlę 500 świń. - Taki wyjazd to szansa na zarobienie dodatkowych pieniędzy - przyznaje. - Wpadłam na targi, żeby się zorientować czy nie ma podobnej oferty.
Pracę dla kelnerów, kucharzy i tapicerów oferowała Katarina Solarova z urzędu pracy w Starej Lubovni na Słowacji. Podstawowa płaca w wysokości 400 euro nie zachęcała jednak do zarobkowej emigracji.

- Wolałabym znaleźć coś bliżej domu - przyznaje Angelika Pakosz z Maciejowej. W szkole cechowej w Nowym Sączu uczy się zawodu sprzedawcy, w sezonie dorabiała jako kelnerka w Krynicy-Zdroju.

Z atrakcyjną ofertą wyszła firma Kalmar z Mogilna, produkująca meble na eksport do Francji, Szwajcarii i USA. Szukała krawców i tapicerów. Dobrzy fachowcy zarabiają nawet 3 tys. zł na rękę. - Kłopot w tym, że nikt w mieście nie kształci w tym zawodzie - ubolewa Marek Kaleta, prezes zarządu firmy. - Zatrudniamy już 40 osób, a za rok chcemy podwoić tę liczbę, bo rozbudowujemy zakład.

Jarosław Gliński z Sądeckiego Urzędu Pracy podkreśla, że większość bezrobotnych chętniej szuka zatrudnienia w Warszawie czy Krakowie niż w nieodległej Starej Lubovni. - Szukają tam takich samych fachowców jak polscy pracodawcy, a w tych zawodach zarobki u nas są wyższe - dodaje.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska