Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Exposé z tysiąca i jednej nocy, czyli przedwyborczy festiwal obietnic

Włodzimierz Zapart, publicysta
Słuchając exposé premier Ewy Kopacz pomyślałem, że gdybym miał odpowiedzieć na pytanie, czego mi w nim zabrakło, to musiałbym stwierdzić, że tylko ptasiego mleka. Bo zwykłe pogodzenie wody z ogniem to dla pani premier pestka. Wystarczyło prościutkie zaklęcie - i już Jarosław Kaczyński uścisnął dłoń Donalda Tuska.

Ileż w tym 45-minutowym wystąpieniu zmieściło się zobowiązań! Nawet walkę ze śmieciowym jedzeniem w szkolnych sklepikach obiecała. Do szkolnych sklepików ptasie mleczko (bo innego ptasiego mleka w handlu nie ma) akurat nie pasuje i podlegałoby dyskwalifikacji, jako śmieciowe. Ale zdrowe odżywianie młodych pokoleń jest problemem ważnym, więc dlaczego w programowym wystąpieniu nie zwrócić uwagi na to, co oferują sklepiki w szkołach? Ludzie dziś żądają konkretów, to znaczy konkretnych obietnic, więc trzeba im dostarczyć to, co lubią.

Gdy chodzi o szkolne sklepiki, to akurat czuję się kompetentny, gdyż w swoich latach licealnych byłem zaangażowany w działalność Uczniowskiej Spółdzielni "Pszczółka". Mieliśmy w szkole sklepik i 200 precli szło na dużej przerwie dzień w dzień. Popyt jest nadal, więc dziś takiej gratki nie popuści żaden kapitalista - sklepikowy ajent czy właściciel automatów z batonami. Zmieniły się jednak czasy i zgrzebne precle nie wystarczą. Teraz, jak mówi mi dzisiejszy licealista, uczniowie zaczynają dzień w szkole od kawy. Potem idą wafelki, batoniki, zapiekanki - klient nasz pan. Czy zwyczaje żywieniowe można zmienić w rok? Na pewno nie, ale zmianę można zainicjować i w połączeniu z działalnością uświadamiającą prowadzoną na lekcjach może to przynieść dobre efekty. Kiedy? W przyszłości, w następnej kadencji, po wygranych wyborach.

O tyle tylko bowiem festiwal obietnic w exposé miał sens, że był początkiem kampanii przed przyszłorocznymi wyborami. Tak samo zresztą, jak pojednanie Kaczyńskiego z Tuskiem. To nie czar premier Kopacz, lecz potrzeba kameleonowej odmiany wizerunku powoduje, że polityk od oskarżeń o zbrodnie płynnie przechodzi do uścisku dłoni (i z powrotem).

Trzeba przy tym przyznać, że Kopacz i tak wykazuje się ostrożnością w obiecywaniu. Rolnikom i bezrobotnym obiecała roczny płatny urlop rodzicielski, podczas gdy plan PiS-u zakłada obiecanie takich urlopów sześcioletnich. I jeszcze po 500 złotych miesięcznie na dziecko, i jeszcze darmowe przedszkola. I nawet nie ma co ironizować. Bo choć są to pomysły, które się w głowie nie mieszczą, to te plany są reakcją na naszą dramatyczną sytuację demograficzną. Cokolwiek z nich wyniknie, trzeba takie plany mieć i próbować ich realizacji.

Świat się zmienia i choć znamy go na wylot, to co chwilę zaskakuje. Na przykład rozpoczynających akurat rok akademicki studentów można by podejrzewać o najdziksze swawole, ale czy komuś przyszłoby do głowy, że zakorkują samochodami polskie miasta? A zakorkowali. Specjalizująca się w dostarczaniu GPS-ów firma obliczyła, że w Krakowie przez studentów średnia prędkość samochodów spadła o 18 proc. a w Poznaniu nawet o 26 proc.

A pomyślmy o Polskiej Miedzi - czy przyszłoby komuś do głowy, że polska firma będzie wydobywać surowce 13 tys. km od Lubina? A tu wczorajszy dziennik "El Mercurio" z chilijskiego miasta Antofagasta informuje, że KGHM jest na pustyni Atacama i działa. A lokalny samorządowiec się cieszy, że jego społeczność będzie miała dzięki tej kopalni 2000 miejsc pracy. Czy polski podatnik również może się z tego cieszyć? Nie wiem, czy zdoła, ale powinien. Bo biznes w globalnej wiosce musi być opłacalny nie tylko dla nas, ale i dla innych.

Choć więc exposé wyglądało jak opowieść z tysiąca i jednej nocy, nie powinniśmy przekreślać nowej pani premier. Choćby dlatego, że Ewa Kopacz daje jednak gwarancje - od lat coraz lepiej radzi sobie na powierzchni mętnych wód polskiej polityki. To świadczy na jej korzyść, bo jej się udaje, a niejednego asa to zadanie przerosło.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska