Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Uczeń klasy policyjnej uziemił w busie pijaka, ratując kierowcę i pasażerów

Andrzej Skórka
Babcia chciała, żeby kształcił się na kucharza. Mateusz marzy jednak o policyjnym mundurze. Uczy się w klasie policyjnej i już udowodnił, że w ekstremalnych sytuacjach potrafi sobie świetnie radzić
Babcia chciała, żeby kształcił się na kucharza. Mateusz marzy jednak o policyjnym mundurze. Uczy się w klasie policyjnej i już udowodnił, że w ekstremalnych sytuacjach potrafi sobie świetnie radzić Andrzej Skórka
Mateusz Juszczyk miał zostać kucharzem, ale wybrał inną drogę. Swą odważną postawą udowodnił, że w roli policjanta też na pewno się sprawdzi.

Pierwszy cios spadł na głowę kierowcy. Bus gwałtownie się zakołysał, zjechał na lewy pas jezdni. Wtedy napastnik uderzył mężczyznę w brzuch. Życie pasażerów wisiało na włosku. Na szczęście feralnym kursem jechał także Mateusz Juszczyk.

Uczeń XVI LO w Tarnowie błyskawicznie obezwładnił napastnika. Kierowca mógł wreszcie opanować tańczący na drodze pojazd. Dzięki chłopakowi do tragedii nie doszło. - Działałem instynktownie, gdyby czas się cofnął, zrobiłbym dokładnie to samo - opowiada skromny 18-latek.

Wieczornym busem do Tarnowa jechało z Zaczarnia kilka osób. Mateusz wracał tego dnia od kolegi. Już na początkowym przystaku zauważył, że jeden z podróżnych zachowuje się agresywnie. Był nietrzeźwy, usiadł niedaleko kierowcy, zaczepiał go i wyzywał.

Mateusz usiadł z tyłu. Kiedy bus wjechał już do Tarnowa chłopak dostrzegł, że zamroczony alkoholem pasażer podnosi się z siedzenia. - Poczułem, że coś się chyba święci, bo w tamtym miejscu nie było żadnego przystanku. Też wstałem i powoli przesuwałem się do przodu busa - opowiada.

Nagle busem mocno zarzuciło - kierowca otrzymał już pierwszy cios. Próbował hamować, ale znów został uderzony. Sytuacja szybko uległa zmianie, gdy na napastnika z impetem zwalił się Mateusz. - Chwilkę się szarpał, ale wykręciłem mu rękę, rzuciłem go na siedzenia i przycisnąłem kolanem plecy. Nie miał prawa się ruszyć - opowiada licealista.

W trzy minuty na miejscu był patrol policji. Funkcjonariusze skuli napastnika, a kierowca dziękował chłopakowi za uratowanie z opresji. Mateusz nikomu nie zająknął się o całym zajściu. - Po co miałem się chwalić? - mówi. Sprawa jednak wcale nie ucichła.

Wieść o bohaterskiej postawie nastolatka dotarła do szkoły od firmy przewozowej, w której pracował napadnięty kierowca. Były podziękowania i pytanie w jaki sposób można by się uczniowi odwdzięczyć. Potem z gratulacjami pospieszyli policjanci. - Z takimi zachowaniami mamy do czynienia dość rzadko, warto więc je zauważać. Szkoda tylko, że współpasażerowie nie pomogli chłopakowi i tylko przyglądali się całej sytuacji - mówi insp. Robert Biernat, komendant tarnowskiej policji.

Zachowanie Mateusza to nie do końca przypadek. Pochodzący z Rataj Karskich 18-latek po podstawówce zamarzył, że zostanie policjantem. Dostał się do klasy policyjnej w liceum w Pacanowie, ale przeniósł się do XVI LO w Tarnowie. - Poczytałem w Internecie dobre opinie o tej szkole i nie zawiodłem się. Babcia chciała, żebym został kucharzem, ale na razie postawiłem na swoim - dodaje.

Trafił do klasy o profilu bezpieczeństwa ruchu drogowego. W dwóch pierwszych klasach uczył się przepisów, zaliczał zajęcia na strzelnicy, obóz szkoleniowy, akcje z policjantami na ulicach, uczył się obezwładniania. Lubił dni, kiedy na zajęcia przychodziło się w mundurach. Na wiosnę Mateusz zdaje maturę. Potem wybiera się do szkoły w Krakowie, która przygotowuje kandydatów do służby w policji. - Chłopak potrafi trzeźwo ocenić sytuację i podjąć ryzyko - mówi insp. Biernat. - Dla takich ludzi jest miejsce w policji.

Mateusz pokazał swój charakter

Rozmowa z Ewą Witecką, dyrektorem XVI Liceum Ogólnokształcącego w Tarnowie.

Zaskoczyło Panią zachowanie Mateusza?

Nie, to bardzo uczynny młody człowiek. Pokazał swój charakter stając w obronie człowieka, kiedy inni się odwrócili.

Podobno to nie pierwszy przypadek, kiedy uczniowie XVI LO wykazują się odwagą ratując ludzkie życie.

Kiedyś w klasie pożarniczo-ratowniczej mieliśmy innego fantastycznego chłopaka. Kiedy na pl. Rybnym nożownik zaatakował kobietę, był w pobliżu. Poważnie rannej zatamował krwotok i był przy niej do czasu przyjazdu pogotowia. Uratował tej kobiecie życie. Wiedział co robić, bo działał w naszym szkolnym zespole pierwszej pomocy. Innym razem nasi uczniowie uratowali kobietę, która zasłabła na przystanku w pobliżu szkoły.

W ostatni weekend grono nowych uczniów pasowanych zostało na pierwszaków. Wśród uczniów widać było wojskowy dryl.

Do naszej szkoły przychodzą młodzi ludzie z pasją i zamiłowaniem do munduru. Mamy własną kompanię honorową. Musztrę ćwiczą wszystkie mundurowe klasy. Uczy ich tego nasz specjalista w tym zakresie, starszy chorąży rezerwy, Piotr Dusza, nauczyciel WOS-u.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska