Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Góralu pracowałeś legalnie w Stanach, możesz liczyć na dodatek do emerytury

Józef Słowik
Rozgoryczony pan Jan Chowaniec z Rogoźnika pojawił się w naszej nowotarskiej redakcji wraz z żoną Zofią
Rozgoryczony pan Jan Chowaniec z Rogoźnika pojawił się w naszej nowotarskiej redakcji wraz z żoną Zofią Józef Słowik
Zgłoszenie do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych dodatkowych lat pracy za granicą wcale nie oznacza podniesienia emerytury. Przekonał się o tym Jan Chowaniec, emeryt z Rogoźnika. Gdy tylko dowiedział się o polsko-amerykańskiej umowie o wzajemnym respektowaniu składek ubezpieczeniowych, postanowił o tym poinformować nowosądecki oddział ZUS. Starszy pan liczył na parę dodatkowych złotych za dwuletnią legalną pracę w USA. Liczył, ale się przeliczył. Rentę w Polsce obniżono mu o 200 złotych.

78-letni Jan Chowaniec w Polsce na kolei przepracował 38 lat. W 1993 roku przeszedł na emeryturę. Do listopada 2010 roku co miesiąc w banku czekało na niego 1366 zł emerytury. - Z początkiem 2010 roku spotkałem kolegę z Ameryki, który poradził mi, abym zgłosił do ZUS fakt, że w latach 1970-72 pracowałem w USA - wspomina pan Jan. - Miałem dzięki temu dostać podwyżkę. Z żoną wysłaliśmy odpowiedni wniosek do ZUS. Pismo pana Chowańca nowosądecki oddział skierował do Wydziału Realizacji Umów Międzynarodowych ZUS w Warszawie.

Górale jadą na beatyfikację JP II

Jakież było zaskoczenie pana Jana, gdy grudniowa renta, która przyszła z opóźnieniem, była o 81 złotych niższa. W styczniu pan Jan już o mało nie zemdlał przed bankowym okienkiem. Zamiast 1366 złotych na jego konto ubezpieczyciel przelał 1174 złotych. - Zaczęły się nasze telefony do warszawskiej centrali. A to ktoś nie znał sprawy, a to kazali czekać na pisemną decyzję - opowiada Zofia, żona pana Jana. - Powiedziałam mężowi, że niepotrzebnie spotkał tego kolegę, bo gdyby nie ten wniosek, emeryturę miałby na tym poziomie co do tej pory. Trudno dopatrywać się winy w spotkaniu z dawnym kolegą, tym bardziej, że on sam przyznaje, iż po złożeniu własnego wniosku otrzymuje co miesiąc z polskiego ZUS 870 zł, a od amerykańskiego ubezpieczyciela 105 dolarów.

Rzecz jasna także i pan Jan ma prawo do wyższej emerytury. Po naszej interwencji okazało się, że w jego przypadku ZUS się pomylił, naliczając niższą emeryturę. Jednocześnie urzędnicy obiecali wysłać panu Janowi dokładne wyjaśnienia całej sprawy i ponowne naliczenie świadczenia.
- Sprawa pana Chowańca została przekazana za pośrednictwem amerykańskiej ambasady do tamtejszego ubezpieczyciela - mówi Justyna Borowska, rzecznik prasowy Wydziału Realizacji Umów Międzynarodowych ZUS w Warszawie. - Niewykluczone, że także pan Chowaniec będzie pobierał świadczenia z Polski i USA. Wszystko zależy od amerykańskiej Social Security Administration. To właśnie ten urząd rozpatruje polskie wnioski.

Warto podkreślić, że ci górale, którzy na starość wracają na Podhale, a nie przepracowali w Polsce odpowiedniej liczby lat, mogą uzyskać prawa emerytalne (ZUS wymaga w Polsce 15 lat) po doliczeniu lat przepracowanych w Stanach. Aby polski ZUS uwzględnił okres ubezpieczenia w USA, polski pracownik musi okazać legitymację z numerem amerykańskiego ubezpieczenia. Wówczas ZUS na własną rękę występuje do amerykańskiej strony o potwierdzenie okresu ubezpieczenia w USA. Czasami może to trwać nawet i rok.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska