Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dron szuka Polaka w chorwackich górach

Maria Mazurek
Taki dron ma znaleźć Krzyśka Wożniaka, który zaginął w chorwackich górach
Taki dron ma znaleźć Krzyśka Wożniaka, który zaginął w chorwackich górach archiwum
Krzysiek Woźniak z Krakowa zaginął w chorwackich górach na początku sierpnia. Dziś rusza akcja poszukiwawcza z wykorzystaniem drona.

Każda upływająca godzina drastycznie zmniejsza szansę na odnalezienie żywego turysty. Odkąd Krzysiek Woźniak wyszedł na górską wędrówkę z apartamentu, w którym zatrzymał się podczas wakacji w Chorwacji, minęło półtora miesiąca. Rodzina zdaje sobie sprawę, że prawdopodobnie żywy się nie odnajdzie. Ale robią wszystko, by znaleźć choćby jego ciało. Chcą się z nim przynajmniej pożegnać.

Ma pomóc im w tym dron, mały, bezzałogowy samolot krakowskiej firmy Fly Tech Solution. Inżynierowie dzisiaj rano zaczynają penetrować za jego pomocą chorwackie góry.

Zdradzieckie góry
Krzysiek wybrał się na wakacje do chorwackiej Dalmacji z siostrą, szwagrem i ich rocznym dzieckiem, jego chrześniakiem. Każdego dnia odpoczywali, leżąc na plaży. Dla Krzyśka to wyjście w góry miało być jednodniową odskocznią od leniwego plażowania. 32-latek miał epilepsję, ale dobrze reagował na leki, choroba nie dawała o sobie znać. Uwielbiał chodzić po górach i był dość doświadczonym turystą. Wyszedł o godz. 9 rano, by zdobyć szczyt św. Ilija.

Sylwia Gala, jego wieloletnia przyjaciółka (jako dzieci mieszkali w jednej krakowskiej kamienicy przy Bosackiej), a od sierpnia organizatorka akcji poszukiwawczej, wciąż nie może mu wybaczyć, że wyszedł tak późno. Była dziewiąta rano. Miał trasę na 12 godzin. - Pewnie nie zdążył zejść z góry przed zmrokiem i się pogubił. A może na szczycie była mgła i zszedł na złą stronę góry? Wpadł w szczelinę? Jedno wiemy: zaginął w górach; tak wynika z ostatniego logowania jego komórki.

Chcą się pożegnać
Sylwia zorganizowała dużą akcję poszukiwawczą. Facebook, plakaty, współpraca z chorwackimi służbami. Setki ratowników, setki pokonanych kilometrów. Chorwaci robili co mogli.

Sylwia też przywiozła do Chorwacji GOPR-owców, trzy psy policyjne przeszkolone do szukania zwłok, byłego policjanta. Za wielką akcję zapłacili przyjaciele Krzyśka. I wciąż nic, nie udało się go znaleźć. - Czuję, że wyczerpaliśmy wszystkie możliwości. Dron, który potrafi dotrzeć w miejsca niedostępne dla ludzi, jest naszą ostatnią nadzieją - kiedy to mówi, jej głos się na chwilę łamie. - Szukamy zwłok, nie Krzyśka. Wiemy, że nie żyje. Ale chcę, by jego siostra, brat, mama, przyjaciele mieli możliwość się z nim pożegnać.

Inżynierowie chcą pomóc
Michał Wojas, absolwent lotnictwa i kosmonautyki na Politechniki Rzeszowskiej, półtora roku temu wraz z kolegami z roku założył w Krakowie firmę Fly Tech Solution. Młodzi inżynierowie mają zaledwie po 26 lat.

Ale już stworzyli mały (3,5 kg, 2 m rozpiętości skrzydeł), bezzałogowy dron. Może służyć do robienia pięknych zdjęć z góry, ale też - poszukiwań turystów. Nawiązali współpracę z Górskim Ochotniczym Pogotowiem Ratunkowym, w najbliższych miesiącach mają im przekazać taki samolot. W tworzeniu oprogramowania pomaga im AGH.

I właśnie GOPR-owcy powiedzieli Sylwii o chłopakach z High Tech Solution. Młodzi inżynierowie zdecydowali się pomóc, zrzekając się honorariów. - Lepiej, żeby rodzina zaznała spokoju - mówi Michał Wojas.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska