Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gitarzystę poraził prąd. Życie uratował mu policjant

Karolina Gawlik
Gitarzysta i kompozytor Jan Hnatowicz znany jest z zespołu Pod Budą. Obecnie występuje z Piaseckim i żoną Anną Treter.
Gitarzysta i kompozytor Jan Hnatowicz znany jest z zespołu Pod Budą. Obecnie występuje z Piaseckim i żoną Anną Treter. fot. Jotce, Wikipedia.com
Zamiast na koncert charytatywny dla niepełnosprawnych dzieci, były gitarzysta grupy Pod Budą Jan Hnatowicz trafił na oddział intensywnej terapii. Podczas próby w sali rycerskiej Ośrodka Kultury-Zamek w Suchej poraził go prąd, gdy trzymając gitarę elektryczną, chwycił za mikrofon. Muzyka reanimował 27-letni policjant Grzegorz Kawa, który poza służbą uczestniczył w zajęciach ośrodka kultury w sali obok. - Nie zastanawiałem się ani chwili - mówi.

Były gitarzysta zespołu Pod Budą Jan Hnatowicz miał zagrać w czwartek w Miejskim Ośrodku Kultury - Zamek w Suchej Beskidzkiej. Cel był szczytny: rozbudowa filii oddziału dla dzieci niepełnosprawnych w ośrodku rehabilitacyjno-edukacyjno-wychowawczym w Juszczynie. Koncert nie doszedł do skutku. Na próbie generalnej w Sali Rycerskiej, muzyka poraził prąd. Jest utrzymywany przez lekarzy w śpiączce farmakologicznej.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było nieprawidłowo podłączone gniazdo zasilające w ścianie sali - mówi Anna Gąsiorek-Rezler, rzeczniczka suskiej komendy policji.

Trzymał gitarę i mikrofon
Na scenie z Hnatowiczem miał wystąpić Krzysztof Piasecki. Współpracują z sobą od 1995 roku. Jak twierdzi satyryk, muzyk został porażony, gdy chwycił mikrofon, trzymając jednocześnie gitarę elektryczną. Upadając uderzył tyłem głowy o ścianę i stracił przytomność.

- Okazało się, że Janek podpiął gitarę i mikrofon do różnych gniazdek. Jedno z nich nie było wyzerowane, tylko ustawione na fazę. Jeśli ktoś był podpięty tylko do niego, nic się nie działo, ale jeśli dodatkowo używał drugiego, następowało zwarcie - opowiada Piasecki.

Policjant ratował artystę
W sąsiedniej sali trwały akurat zajęcia, w których uczestniczył policjant z suskiej komendy. Był poza służbą. Kiedy usłyszał o wypadku, przybiegł na ratunek. To właśnie on przywrócił czynności życiowe artysty.

- Nie zastanawiałem się ani chwili. Natychmiast zacząłem udzielać pomocy, działałem automatycznie, jak policjant. Tak jesteśmy przygotowani - opowiada 27-letni sierżant sztabowy Grzegorz Kawa.

Hnatowicz trafił doSzpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej, leży na oddziale intensywnej opieki medycznej. Po szoku jego organizm musi odpocząć, więc lekarze utrzymują go w śpiączce. Jest przy nim żona, znana krakowska artystka, Anna Treter.

- Nie ma obrzęku mózgu, to dobry znak. Lekarze mówią, że najważniejsze jak długo nie pracowało serce - mówi Piasecki.

Narażenie na utratę życia
Przedstawiciele ośrodka w Juszczynie są w szoku. Tłumaczą, że nie mieli wpływu na stan techniczny sali. W zamku nie udzielono nam informacji, ponieważ "wszyscy są na imprezie na placu targowym, która kończy się wieczorem". Burmistrz Stanisław Lichosyt, któremu podlega placówka, "ma za mało informacji, żeby wydać oświadczenie".

Suska Komenda Powiatowa Policji, pod nadzorem prokuratury rejonowej, prowadzi postępowanie pod kątem narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

- Niby takie wypadki działy się już w Polsce i na świecie, ale myślałem, że w XXI wieku nie trzeba się obawiać takich niedoróbek - powiedział Andrzej Sikorowski, lider zespołu Pod Budą.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska