Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paraliż dopada piłkarzy Cracovii, gdy grają u siebie

Jacek Żukowski
Na pierwszoplanową postać Cracovii wyrasta Miroslav Covilo.
Na pierwszoplanową postać Cracovii wyrasta Miroslav Covilo. fot. Andrzej Banaś
Jedną z bolączek Cracovii stają się w tym sezonie początki spotkań, "Pasy" szybko tracą bramki - jak ostatnio w meczu z Górnikiem Łęczna (4 min).

- Niepotrzebnie chciałem przyjąć piłkę i coś z nią zrobić - tłumaczy obrońca Cracovii Mateusz Żytko swój kiks z ostatniego meczu. - Mogłem spokojnie wybić ją przed siebie. Dobrze, że mecz skończył się happy endem.

"Pasom" bardzo ciężko idzie gra na własnym obiekcie. Jeśli wygrywają mecze, odbywa się to w bardzo szczęśliwych okolicznościach, o czym świadczą spotkania z Koroną i Górnikiem, lecz często doznają porażek (z Legią i Podbeskidziem). - Na razie jesteśmy na tym samym etapie co trzy lata temu, dopada nas paraliż w spotkaniach u siebie - stawia diagnozę obrońca Cracovii. - Dlaczego tak jest, czemu gramy lepiej na wyjazdach? Tego na razie nie wiemy. Musimy koniecznie poprawić grę u siebie. Na wyjazdach jakoś stres nas tak nie paraliżuje. Chyba za bardzo chcemy dobrze wypaść przed naszą publicznością i jeśli coś nie wychodzi, to wtedy się wkrada spora nerwowość w nasze poczynania. Gdy zepsujemy kilka piłek, jest problem. Na wyjazdach to tak nie działa. Na tym polega piękno piłki nożnej, że nie wiadomo, czemu często jest tak, a nie inaczej.

Na pierwszoplanową postać Cracovii wyrasta Miroslav Covilo. Serb z bośniackim paszportem dobrze wprowadził się do zespołu, jest jego liderem. W ostatnim meczu strzelił swą pierwszą bramkę dla nowej drużyny.

- Ma dobry charakter, to w ogóle fajny człowiek - charakteryzuje kolegę Żytko. - Nie pamiętam, żeby ktoś do Cracovii źle się wprowadził. Może ktoś źle wyglądał na boisku, ale do szatni wszyscy wprowadzają się dobrze, a on jeszcze lepiej, bo zaczął szybko grać na dobrym poziomie. Był najlepszym zawodnikiem spotkania z Górnikiem. Wyłuskał bardzo dużo piłek w defensywie i potrafił dołożyć do tego bramkę. Jak ktoś ostro walczy, to potrafi pociągnąć za sobą innych.

Covilo nie włada językiem polskim, ale nie jest to problem. - Jesteśmy braćmi Słowianami - mówi Żytko. - Nawet jeśli nie włada naszym językiem, to pewne słowa są podobne, a poza tym aż takimi głąbami piłkarze nie są, parę zdań po angielsku potrafią powiedzieć. Jakoś się dogadujemy. Ważne jest to, by po prostu mówić, bo nieraz słyszy się twierdzenie "słaba komunikacja", bo w ogóle jej nie ma.

Zbliża się wielkimi krokami mecz z Wisłą na stadionie przy ul. Kałuży (28 września, godz. 18). Jak ważne jest to spotkanie dla kibiców Cracovii, nie trzeba nikogo przekonywać. - Tak samo dla nas, zawodników! - oświadcza Żytko. - Co roku, kiedy zbliżają się derby, słyszę te same pytania i mogę udzielić tych samych odpowiedzi - nie trzeba na ten mecz nikogo mobilizować, w ogóle na żadne spotkanie nie trzeba nas mobilizować, bo jesteśmy zawodowymi piłkarzami. Nie zapominajmy, że mamy jeszcze mecz na wyjeździe, w Gliwicach. Z dużymi nadziejami pojedziemy na to spotkanie, Przydałoby się zapunktować przed starciem z Wisłą.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska