Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MŚ siatkarzy: Polska – Brazylia, czyli dreszczowiec z happy endem

Redakcja
Radość Polaków po zwycięstwie. W środku (nr 10) bohater spotkania Mariusz Wlazły.
Radość Polaków po zwycięstwie. W środku (nr 10) bohater spotkania Mariusz Wlazły. FIVB
W pierwszym meczu trzeciej rundy mistrzostw świata (grupa H w Łodzi) Polacy po ciężkim boju wygrali z Brazylią i mają bardzo duże szanse na awans do półfinału. Bohaterem naszej drużyny został Mariusz Wlazły.

Polska – Brazylia 3:2 (25:22, 22:25, 14:25, 25:18, 17:15)
Polska: Drzyzga, Winiarski, Kubiak, Nowakowski, Kłos, Wlazły, Zatorski (libero) oraz Zagumny, Konarski, Mika, Możdżonek, Buszek.
Brazylia: Bruno, Lucarelli, Lucas, Sidao, Vissotto, Fonteles, Mario (libero), Silva (libero) oraz Wallace, Raphael.

Dopiero tuż przed meczem wyjaśniło się, że może zagrać Michał Winiarski, który ma problemy z plecami. Z kolei w ekipie rywali z powodu urazu pauzował Murilo Endres.

Dwa pierwsze sety były podobne, ale z innym zakończeniem. W obu przypadkach Brazylijczycy szybko odskakiwali (3:7, 10:15 w pierwszej partii; 2:5, 11:16 w drugiej), lecz nasi siatkarze przeprowadzali skuteczną pogoń (odpowiednio 15:15 i 21:21).

Różnica była taka, że w inauguracyjnej części Polacy uzyskali w końcówce trzypunktowe prowadzenie (skuteczny był Wlazły, asa posłał Dawid Konarski), którego nie oddali. Z kolei w następnej odsłonie rywale w decydującym momencie opanowali sytuację.

W dodatku, na nasze nieszczęście, po 10-minutowej przerwie „Canarinhos” się rozkręcili. W trzecim secie boleśnie wypunktowali coraz słabiej grających (zwłaszcza w przyjęciu) „biało-czerwonych”. Zwycięstwo do 14 mówi zresztą wszystko...

Po tym laniu nasza ekipa podniosła się z kolan, choć kolejna partia również zaczęła się nie po jej myśli (6:9). Szybko udało się zastopować rywali, a z każdego zdobytego punktu Polacy cieszyli się tak, jakby wygrali cały mecz. Przy stanie 13:13 dwa dobre ataki wykonał Wlazły i Polacy odskoczyli. Lider naszej drużyny rozkręcił się na dobre, raz za razem radził sobie z blokiem.

„Biało-czerwoni” w dobrym stylu zakończyli czwartego seta, a tie-breaka zaczęli jeszcze efektowniej, obejmując prowadzenie 7:2 (Wlazłemu dał „odpocząć” skuteczny Mateusz Mika). To jednak nie był koniec emocji, bowiem rywale błyskawicznie doprowadzili do remisu.

Gra naszej drużyny się załamała, do tego stopnia, że zawodnikom zaczęły puszczać nerwy (Michał Kubiak za sprzeczkę z Brazylijczykiem dostał czerwoną kartkę, przez co straciliśmy punkt na 8:8). Dość powiedzieć, że do stanu 10:10 wszystkie trzy punkty dostaliśmy od gości w prezencie – dwie zepsute zagrywki i autowy atak. Tę niemoc przełamał – a jakże – Wlazły, ale brazylijski blok w końcu znalazł na niego sposób i to mistrzowie świata objęli prowadzenie (11:12).

Po raz kolejny w zdobywaniu kluczowych punktów naszego lidera wyręczył Mika (13:12 po ataku i pojedynczym bloku na Lucarellim). Po zepsutej zagrywce Wallace’a dostaliśmy piłkę meczową. Goście się obronili, a po chwili mieli okazję do rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść.

Nerwy na wodzy utrzymał Wlazły, zdobywając dwa kolejne punkty (16:15)!

W ostatniej akcji emocje sięgnęły zenitu. Po złym przyjęciu Brazylijczyków piłka przeleciała na naszą stronę, Kubiak zbił, ale prosto na ręce rywala. Goście nie wyprowadzili skutecznej kontry, a po ataku Karola Kłosa piłka wylądowała za boiskiem.

Polacy poprosili o wideoweryfikację, która potwierdziła, że atak naszego gracza był po bloku! 3:2 dla „biało-czerwonych”!
Najskuteczniejszy w naszej ekipie był Wlazły – 31 punktów, bardzo dobrze w ataku i bloku grał Kłos (13 pkt), swoje trzy grosze dorzucił Mika.

Dla Brazylii to dopiero pierwsza porażka w turnieju (wcześniej odniosła 7 zwycięstw). Na drugą nie może sobie już pozwolić. Jeśli Rosja ją dziś pokona, to obrońcy tytułu odpadną z mundialu.

Polacy dziś pauzują. Kibicować będą „Sbornej”, bo jej zwycięstwo sprawi, że czwartkowy mecz stoczą zespoły, które mają już awans do półfinału.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: MŚ siatkarzy: Polska – Brazylia, czyli dreszczowiec z happy endem - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska