Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny kontra wójt ze Stryszowa, czyli przedwyborcza wojna kanalizacyjna

Robert Szkutnik
Radny Roman Sermak dopłacił już gminie za wykonane przyłącze kanalizacyjne, ale nadal uważa, że to niesprawiedliwe
Radny Roman Sermak dopłacił już gminie za wykonane przyłącze kanalizacyjne, ale nadal uważa, że to niesprawiedliwe Robert Szkutnik
Obaj panowie spierali się ze sobą na sesjach, zebraniach wiejskich a potem poszli do sądu. Spór idzie o to, czy koszty budowy przyłączy kanalizacyjnych do domów ma ponosić gmina czy też mieszkańcy.

Jeśli wygraliby mieszkańcy to gmina może popaść w spore finansowe tarapaty, bo z budżetu trzeba będziezwracać mieszkańcom wcześniej pobrane opłaty, a tych, jak wylicza opozycja, uzbierał się trzy mln zł. Na razie w tym sporze to wójt prowadzi, bo Sąd Okręgowy w Krakowie w prawomocnym wyroku uznał, że radny Roman Sermak musi jednak dopłacić gminie za wykonane przyłącze kanalizacyjne 1500 zł z 2500 zł, na jakie była zawarta umowa.

Tysiąc złotych radny wpłacił wcześniej. - Wyrok nie mógł być inny, bo wynika z ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i odprowadzaniu ścieków, a tam napisano, że wykonanie przyłączy należy do właściciela posesji - mówi Jan Wacławski, wójt gminy Stryszów.

Z wyrokiem radny dalej się nie zgadza.- Ja rozumiem, że za wykonaną pracę trzeba płacić, ale ja mam u siebie metr rury a wójt kazał mi zapłacić za odcinek, który ma ponad 30 m - mówi Sermak. Dodaje, że on i wójt różnią się w interpretacji definicji przyłącza kanalizacyjnego. Czy chodzi o rurę od granicy działki, czy od studzienki kanalizacyjnej. Takich opornych jak Sermak, którzy dokonali niepełnych wpłat jest w gminie 372 mieszkańców.

Tych, którzy zapłacili za przyłącza w całości jest 765 osób. Wszystkich przyłączy wykonano 1137. - To kropla w morzu potrzeb. Nadal 30 procent mieszkańców gminy pozostaje poza zasięgiem kanalizacji. Czas pomyśleć o przydomowych oczyszczalniach. Tylko czy znów gmina przerzuci ciężar ich budowy na mieszkańców? - pyta radny Szymon Duman, który chce pozbawić Jana Wacławskiego stołka wójta, i będzie kandydował w najbliższych, jesiennych wyborach samorządowych.

Spór o kanalizację przeniósł się na ulicę i to dosłownie. Wójt korzystny wyrok kazał rozlepić urzędnikom na tablicach ogłoszeniowych. Opozycja w podobny sposób kolportuje swoje materiały na słupach ogłoszeniowych, ale i drzwiach urzędów. To głównie artukuły z prasy o finansowaniu przyłączy kanalizacyjnych w Małopolsce. Są tam przykłady obrazujące, jak władze oddają pieniądze mieszkańcom, które pobrano na ten cel. Są też informacje o wyrokach Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA) i komentarze do sprawy.

Wójt na stronie internetowej Urzędu Gminy zarzuca radnemu podburzanie opinii publicznej. Podkreśla, że radny zrywa z tablic ogłoszeń wyrok sądowy, a na to miejsce przykleja swoje materiały. Sermak zapowiada, że broni nie składa.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska