Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Lasota. Kandydat z bractwa Fraternitas Jesu

Piotr Rąpalski
Dr Marek Lasota ma największe szanse wejść do II tury wyborów z poparciem prawicowego elektoratu i części zwolenników Platformy.
Dr Marek Lasota ma największe szanse wejść do II tury wyborów z poparciem prawicowego elektoratu i części zwolenników Platformy. fot. Adam Wojnar
Dr Marek Lasota zostanie dziś oficjalnie ogłoszony kandydatem na prezydenta Krakowa koalicji partii prawicowych: PiS, Polski Razem i Solidarnej Polski. Były poseł, nauczyciel, radny z klubu PO w sejmiku małopolskim i dyrektor krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej ma realną szansę wejść do drugiej tury głosowania i powalczyć z faworytem do wygranej Jackiem Majchrowskim.

Kandydat partii prawicowych na prezydenta Krakowa Marek Lasota jest członkiem elitarnego bractwa katolickiego Fraternitas Jesu. Skupia ono polityków, naukowców, działaczy społecznych. Co miesiąc spotykają się, by dyskutować o teologii, społeczeństwie, edukacji. Uczą się żyć według nauki Kościoła. Pomagają też finansowo jednej z krakowskich szkół. Obowiązkiem każdego członka jest szerzenie nauki katolickiej w miejscu pracy. Czy jeśli Lasota wygra listopadowe wybory tchnie w krakowski magistrat i miasto chrześcijańskiego ducha?

- W bractwie nie rozmawiamy o polityce, bo mamy różne sympatie w tej kwestii. Nie wiem co skłoniło Marka do startu. To jednak poważny kandydat - mówi Stanisław Kracik, kandydat PO na prezydenta Krakowa w 2010 r., dyrektor szpitala im. Babińskiego i również członek bractwa.

W ubiegłym roku Fraternitas Jesu zyskało też uznanie samego metropolity krakowskiego, kard. Stanisława Dziwisza. Wydał on dekret aprobujący jego działanie. - Na taki dekret trzeba było zasłużyć - podkreśla ks. Wit Pasierbek, opiekun duchowy i członek Fraternitas Jesu.

Spotykają się co miesiąc w klasztorze oo. Jezuitów w Przegorzałach. Ich strojem, wg statutu, są czarne peleryny z herbem bractwa - kulą ziemską z krzyżem, który symbolizuje królowanie nad światem Jezusa Ukrzyżowanego. Każde spotkanie poprzedza msza święta.

- Możemy, ale nie nosimy peleryn. Spotykamy się, by dyskutować na tematy społeczne, teologiczne. O polityce nie rozmawiamy, bo różnimy się sympatiami. - mówi Stanisław Kracik, członek bractwa, były wojewoda, obecnie dyrektor szpitala im. Babińskiego. - Nie wiem, co skłoniło Marka do startu. Ma wiele zalet, wybory nabiorą rumieńców i nie będzie to już teraz łatwy spacerek dla Jacka Majchrowskiego.

Głównym zadaniem bractwa jest "pogłębianie życia duchowego jego członków, a jako zadanie szczególne propagowanie doktryny Kościoła katolickiego we współczesnym świecie". Na dysputach się nie kończy. Bractwo wspiera gimnazjum katolickie im. św. Stanisława Kostki w Krakowie. Funduje stypendia dla uczniów. Pomogło poszerzyć szkolną bibliotekę i wyremontować jedno piętro. Każdy członek wyznacza sobie indywidualne zadanie na każdy rok. Codziennie musi odmawiać modlitwę bractwa, robić rachunek sumienia i pogłębiać wiedzę religijną.

Należy do niego też radny miejski PiS i działacz Solidarności Adam Kalita, dziekan Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ, filozof prof. Bogdan Szlachta oraz Jan Franczyk, redaktor naczelny nowohuckiego tygodnika "Głos". Wszystkich członków jest 14.

Ale panowie działają już od ośmiu lat. Do bractwa należeć może mężczyzna, katolik, który ukończył studia wyższe. Najpierw przez rok jest "uczestnikiem", musi się wykazać, później po rozmowie z pełnoprawnymi członkami zostaje "kandydatem". Dopiero po kolejnym roku składa śluby i staje się bratem. W tym czasie kandydat musi wykazać się działalnością społeczną i zyskać uznanie braci.

- Marek Lasota współtworzył bractwo. To polityczny dżentelmen, ma predyspozycje do bycia mężem stanu - dodaje ks. Pasierbek. - To polityczny dżentelmen szukający kompromisu, łączący ludzi. Kiedyś wspierał powstanie koalicji PO-PiS, do której jak wiemy nie doszło - mówi ks. Wit Pasierbek, przewodnik duchowy bractwa. - Prawdziwy humanista, erudyta. Taki autorytet przyda się Krakowowi - dodaje. Przyznaje, że Lasota rozmawiał z nim o możliwości kandydowania, bo była to dla niego bardzo trudna decyzja. - Ale jeśli wygra, ma szansę uspokoić polityczne waśnie w Krakowie. To dyplomata, który łączy ludzi w działaniu - dodaje.

Lasota jest obecnie radnym sejmiku województwa, należy w nim do klubu PO. Tymczasem wystartuje pod sztandarem PiS.

Ma zyskać silne poparcie elektoratu partii prawicowych oraz odebrać część głosów Platformie. Ta nie kryje rozżalenia takim obrotem sprawy.

- Zaskoczył mnie, to mało komfortowa sytuacja, ale próbuję ją zrozumieć. Marek podkreśla tym swoją niezależność, pokazuje, że jego misją jest łamanie nieprzekraczalnych barier między zwaśnionymi partiamii - komentuje Leszek Zegzda, szef klubu PO w sejmiku. - Zachowałby się nie po dżentelmeńsku, gdyby dostał ofertę z PO, a poszedł z PiS. Taka oferta jednak nie padła.

Według posła PiS Ryszarda Terleckiego, Lasota jest też sprawnym zarządcą. - W IPN zawiaduje 150-200 pracownikami. Placówka realizuje liczne projekty. Marek uznawany jest za miłego i sympatycznego szefa, ale potrafi też działać zdecydowanie - zauważa poseł Terlecki.

Lasota w IPN pracuje od 2000 r., zaczynał w Biurze Edukacji Publicznej w Krakowie. W listopadzie 2007 zastąpił dyrektora Terleckiego. Od jednej z pracownic IPN usłyszeliśmy, że "wprowadza bezstresową atmosferę w pracy". Dobrze Lasotę wspominają w I Liceum Ogólnokształcącym w Olkuszu, gdzie w latach 90. uczył języka polskiego.

- Miły i uprzejmy. Należy do naszych uznanych absolwentów. Zaprosimy go na 100. rocznicę szkoły, może już jako prezydenta Krakowa - mówi dyrektorka olkuskiego I LO Irena Majda. Lasota mieszka w Olkuszu. Co dzień dojeżdża do pracy w Krakowie. Wykłada też w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum.

Z jego kandydatury cieszy się szczególnie Polska Razem Jarosława Gowina. - Doświadczony samorządowiec, sprawny zarządca, uznany naukowiec, były poseł. Cieszy się szacunkiem wielu osób - mówi poseł Gowin. - Może zebrać głosy wyborców z różnych środowisk. Jako prezydent będzie dążył do kompromisu, zakończy w Krakowie wojnę polsko-polską, PiS z PO.

Lasota aż do dziś nie chciał komentować swej decyzji. - Trochę to przykre. Gdy szukaliśmy kandydata, nawet się nie zająknął, że chce startować. Ale kandydat Kaczyńskiego nie odbierze głosów PO - ocenia jego wyborczy start Grzegorz Lipiec, szef PO w Małopolsce. a

Marek Lasota.
Urodzony 14 maja 1960 roku w Olkuszu. W 1984 ukończył polonistykę na UJ. Później uzyskał tytuł doktora historii.

We wrześniu 1980 r. współtworzył Niezależny Związek Studentów na UJ. W czasie stanu wojennego działał w podziemnych strukturach NZS. Organizował spektakle teatru niezależnego, redagował i koloportował prasę podziemną. W 1989 pracował w zarządzie Regionu Małopolska NSZZ "Solidarność".

Wlatach 1988-1990 uczył języka polskiego w Zespole Szkół nr 1 w Krakowie. W latach 1990-1991 oraz 1993-1995 nauczyciel polskiego w LO nr 1 w Olkuszu

W 1991 r. został posłem z listy Porozumienia Obywatelskiego Centrum. Później członek Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. W latach 1995-1996 pracował w strukturach Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, 1996-2000 dyrektor Katolickiego Liceum w Dąbrowie Górniczej

Autor książek poświęconych represjom PRL wobec Kościoła, np. "Donos na Wojtyłę". Publicysta, prezenter w TVP Historia.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska