Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka Szpilka - Adamek. "Szpila" zapowiada wojnę

Łukasz Madej
Wszystko weryfikuje ring. Mam zamiar pokazać dobry boks - mówi Tomasz Adamek (z lewej).
Wszystko weryfikuje ring. Mam zamiar pokazać dobry boks - mówi Tomasz Adamek (z lewej). fot. Piotr Smoliński
Artur Szpilka (16-1, 12 KO) po raz pierwszy spotkał się z Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO) przed zaplanowaną na 8 listopada walką. W krakowskiej hali zobaczymy także m.in. Grzegorza Proksę.

- Widziałem "spuchniętego" Adamka. I tyle. Powoli zaczynam czuć, że to już niedługo. To moja szansa, zawsze jej chciałem. Dopiąłem swego. Polski boks potrzebuje takich walk - uśmiechał się wczoraj 25-letni pięściarz z Wieliczki, Artur Szpilka, który właśnie wczorajszego popołudnia w Warszawie po raz pierwszy spotkał się twarzą w twarzą z 37-letnim Tomaszem Adamkiem.

Tym samym obaj rozpoczęli promocję pojedynku, który już na pewno odbędzie się 8 listopada w nowej krakowskiej hali. - Zobaczymy, co młody Artur pokaże między linami. Pamiętacie Oscara de la Hoyę? Niby w oczy nie patrzył, wydawało się, że nie ma serca do walki, a był wielokrotnym mistrzem świata. Wszystko weryfikuje ring. Mam zamiar pokazać dobry boks i starego Adamka - odpowiedział "Góral".

Wczoraj ruszyła już sprzedaż biletów na listopadową imprezę. Ceny? Od 75 do aż 5000 złotych. Publiczność, przynajmniej teoretycznie, powinna być po stronie Szpilki.

- W nowej hali jeszcze nie byłem, ale widziałem w telewizji mecze siatkarzy. No i koledzy mówili, że obiekt robi naprawdę duże wrażenie. Wiem, że na walkę wybiera się bardzo dużo moich znajomych. Będę miał wsparcie kibiców, ale liczę przede wszystkim na swoje umiejętności - wyjaśnił 25-latek.

"Szpila" starania o możliwość konfrontacji z Adamkiem rozpoczął tak naprawdę już trzy lata temu, kiedy opuścił więzienie. "Góral" jednak długo nie chciał w ogóle słyszeć o pojedynkach z rodakami. - A teraz bardzo się cieszę, że marzenie wielu kibiców boksu w Polsce zmierza do realizacji - stwierdził Marian Kmita z Polsatu, która to właśnie telewizja namówiła Adamka na pojedynek. - Polsat pokazuje mnie od lat. Dali dobrą ofertę, zaprosili do ringowego tańca, więc jestem. Artur Szpilka to nie jest mój kolega. Inaczej byłoby z Mariuszem Wachem, bo znamy się, czasami do siebie dzwonimy. Z przyjaciółmi się źle walczy, a tego chłopaka nie znam - dopowiedział Adamek.

Szpilka do walki przygotowywać się będzie przede wszystkim w Warszawie, gdzie przebywa na co dzień, a Adamek (mieszka w USA) w rodzinnych Gilowicach. "Góral" w Polsce pojawił się już w miniony piątek.

- Spałem całą noc. Sam jestem zaskoczony, że aż tak łatwo przychodzi mi aklimatyzacja. Błąd popełniłem raz w życiu (zbyt krótki pobyt w kraju przed walką z Witalijem Kliczką-red.) i drugi raz tego nie zrobię. Przede mną ciężki obóz, dużo pracy. Ring już mamy rozbity. Jeżeli będę w formie, wygram bez żadnego problemu - zapewnił.

Zresztą za faworyta uchodzi właśnie Adamek, czyli były mistrz świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej. - Moim atutem jest szybkość. O tym każdy wie i jeżeli będę szybki, zwyciężę bez kłopotów - przekonywał"Góral", któremu eksperci jednak wypominają, że jeszcze nawet w czasach amatorskich miał kłopoty z leworęcznymi przeciwnikami. - Roger (Bloodworth, trener - red.) pracował z wieloma mańkutami. Wszystko jest tak samo. Trzeba umieć się tylko mentalnie przestawić - ocenił 37-latek.

Co ciekawe, obaj poprzednie swoje walki przegrali: Adamek w marcu z Wiaczesławem Głazkowem, a Szpilka w styczniu z Bryantem Jenningsem. - Moi kibice, i hejterzy też, przekonają się, że u mnie dużo od tamtego czasu się zmieniło. A kto jest lepszy? Na pewno Adamek umie więcej od Jenningsa, ale tak naprawdę to trzeba byłoby ich skonfrontować. Jennings ma bardzo długą gardę, dobrą kondycję, no ale to styl robi walkę. A to, co Tomek gada, że przegrałem z amatorem, to mówi głupoty. Przecież Jennings pokonał Pereza - przypomniał Szpilka.

Listopadowe starcie budzi skojarzenia z wydarzeniem sprzed już pięciu lat, kiedy "Góral" przez techniczny nokaut w piątej rundzie uporał się z Andrzejem Gołotą. Tamtą walkę nazywano symboliczną zmianą warty w polskiej wadze ciężkiej.

- Gołota był już wtedy jednak schorowany. Szczerze mówiąc, to zawsze ceniłem Adamka bardziej niż Gołotę pod względem serca, charakteru, ale to ten drugi budził nieporównywalnie większe emocje. Wszyscy pamiętacie, jak się wstawało nad ranem na jego walki. Tomek moim idolem nie był. Każdy ma prawo do swojego zdania, ale ja wiem, jak ciężko trenuję i co potrafię - nie ukrywał Szpilka.

Pojedynek zakontraktowano na 10 rund, ale pięściarz z Małopolski nie wierzy, że potrwa pełen dystans. - Obydwaj z Tomkiem się odsłaniamy. Nie będzie czekania, punktowania. Jeżeli będę czuł, że przegrywam, to idę na otwartą wojnę, do końca. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jeśli będę musiał zaryzykować, to tak zrobię - zapewnił 25-latek.

Hitowe starcie reklamowane jest jako "Chwila Prawdy", a stawką będzie albo pas IBF International, albo mistrzostwo Polski wagi ciężkiej. W telewizji całą "Polsat Boxing Night" będzie można obejrzeć tylko w systemie pay-per-view.

Organizatorzy pracują jeszcze nad kolejnymi pojedynkami. Jest już przesądzone, że w Krakowie pokaże się także były mistrz Europy kategorii średniej Grzegorz Proksa, który skrzyżuje rękawicę z Maciej Sulęckim. Bardzo prawdopodobne, że walczyć będzie też Dawid Kostecki, który niedawno po dwóch i pół roku opuścił zakład karny.

- Walk będzie w sumie sześć lub siedem, ale o potwierdzeniu będziemy informować w najbliższych dniach. Naszą ideą zawsze było, żeby zderzać ze sobą ważnych dla polskiego pięściarstwa zawodników - wyjaśnił Kmita.

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska