Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Azyl nie był dobrze nadzorowany. Winny jest burmistrz - uznał sąd

Katarzyna Ponikowska
Psy były głodzone, trzymane w zbyt ciastych klatkach, zdrowe z chorymi. Schronisko nazywano wręcz  umieralnią dla zwierząt
Psy były głodzone, trzymane w zbyt ciastych klatkach, zdrowe z chorymi. Schronisko nazywano wręcz umieralnią dla zwierząt Piotr Krzyżanowski
Burmistrz Olkusza, Dariusz Rzepka nie kontrolował działalności schroniska dla bezdomnych zwierząt przy ul. Sikorki, prowadzonego przez Rafała P. i nie interesował się tym, co dzieje się z psami i w jakich warunkach żyją. Tak uznał Sąd Rejonowy w Chrzanowie. Wyrok jest nieprawomocny.

Czytaj także:

O działalności Rafała P. pisaliśmy w "Krakowskiej" wielokrotnie. Przez kilka lat prowadził w Olkuszu azyl dla zwierząt, do którego trafiały czworonogi z całej Małopolski. Nie zajmował się zwierzętami tak jak powinien. Psy były głodzone, trzymane w zbyt ciasnych klatkach, zdrowe z chorymi. Schronisko nazywano wręcz umieralnią dla zwierząt.

Na początku 2009 r., pod wpływem organizacji broniących zwierząt, burmistrz ograniczył działalność schroniska. Mogło przyjmować tylko psy z gminy Olkusz. Firma jednak dalej funkcjonowała. Dopiero powiatowy lekarz weterynarii zaskarżył decyzję burmistrza dotyczącą wydania Rafałowi P. zezwolenia na prowadzenie schroniska. To sprawiło, że wreszcie zostało ono wyrejestrowane.

Nie oznacza to jednak, że zniknęło. Nadal tam są przetrzymywane zwierzęta. Fundacje dla zwierząt - Argos i Pro Animals powiadomiły prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez burmistrza, który ich zdaniem nie interesował się sytuacją panującą w azylu. Sprawa była kilkukrotnie umarzana, ale fundacje nie dawały za wygraną i wreszcie trafiła do sądu. W sierpniu zapadł wyrok: warunkowe umorzenie. Oznacza on, że sędzia uznaje winę oskarżonego, ale nie wymierza kary, ponieważ według niego szkody społeczne są zbyt małe.

Zarówno burmistrz, jak i obrońcy praw zwierząt rozważają odwołanie od wyroku. - Obecnie oczekujemy na dostarczenie pisemnego uzasadnienia do wyroku. Wówczas burmistrz rozważy możliwe kroki prawne - informuje Michał Latos z olkuskiego urzędu.

Zdaniem powiatowego lekarza weterynarii z Olkusza, Kazimierza Janika wyrok potwierdza, że gminy - nie tylko olkuska - w ogóle się zwierzakami nie interesują. - Zamiast ze schroniskami, podpisują umowy z pośrednikami i nie wiedzą w ogóle, co się potem dzieje z psami.

Rafał P. po wyrejestrowaniu schroniska otworzył firmę "Opieka nad Zwierzętami" i teoretycznie zajmuje się transportem bezpańskich psów wyłapanych z terenów gmin do schronisk. W rzeczywistości jednak nadal przetrzymuje zwierzęta.
Po medialnej burzy większość gmin wycofała się ze współpracy z Rafałem P. Jednak, jak udało się ustalić powiatowemu lekarzowi weterynarii, olkuskie pseudoschronisko nadal ma podpisane umowy z trzema gminami: Jerzmanowicami-Przeginią, Proszowicami, Gdowem.

- Mamy umowę tylko na transport. Wożą psy od nas do schroniska w Mysłowicach. Sprawdzamy potem, czy tam trafiają - zastrzega Henryk Hankus z Urzędu Gminy w Gdowie. - Poza tym umowę mamy tylko do końca roku. W przyszłym poszukamy kogoś innego - dodaje.

- Sprawdziłem, ile psów Rafał P. wyłapał dla tych gmin i ile trafiło do schroniska. Liczby do siebie nie pasują. Nie wiadomo, co się stało z kilkoma psami - mówi Janik.

Jego zdaniem, gminy nie realizują programu zwalczania bezdomności, prowadzą jedynie pozorne działania.

- Nieważne, ile gmina wydaje pieniędzy na bezdomne psy. Ważne, żeby powiedzieli, na co wydają. Bo to nie sztuka zapłacić hyclowi za złapanie psa i nie interesować się potem losem czworonoga - oburza się lekarz, dodając, że programy zwalczania bezdomności zwierząt powinny być też rozpisane na kilka lat z dokładnym opisem, co gmina planuje zrobić, żeby problem zniknął.

****

Rafał P. sprawił, że zwierzęta cierpiały

Sprawa Rafała P. również trafiła do sądu, o czym pisaliśmy w Tygodniku Chrzanów-Olkusz w miniony piątek. W czerwcu 2013 r. Sąd Rejonowy w Olkuszu wydał w sprawie Rafała P. tak zwany wyrok warunkowo umarzający. Sędzia uznał, że oskarżony od czerwca 2006 roku do maja 2009 roku trzymał zwierzęta w warunkach stwarzających im niepotrzebne cierpienie, że psy były głodzone i gryzły się nawzajem.

Dwie fundacje dla zwierząt - Argos i Pro Animals, które występowały przeciwko Rafałowi P., odwołały się od wyroku, który nie był dla nich satysfakcjonujący. Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Krakowie. Ten 10 kwietnia 2014 roku uchylił wyrok Sądu Rejonowego. Uznał, że materiał dowodowy nie jest jednoznaczny. Sprawa w Sądzie Rejonowym zacznie się więc od początku.

Co ciekawe, Rafał P. mimo kłopotów z prawem uruchamia schronisko w Bolesławiu. Dostał już niezbędne zgody.

Napisz do autorki:
[email protected]

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska