- Zaczęliśmy ten mecz dobrze - mówi Franciszek Smuda. - Tak samo jak w Szczecinie i innych meczach. W końcówce sami jednak zafundowaliśmy sobie nerwówkę. Piłkę stracił Stilić i ofiarą stał się Uryga, który musiał faulować i dostał czerwoną kartkę. Trzeba jednak cieszyć się z trzech punktów, bo tak jak przed rokiem, staramy się je liczyć. Oby było ich jak najwięcej, żebyśmy na wiosnę mogli grać w pierwszej ósemce.
Cieszę się z jeszcze jednej rzeczy. Gdy graliśmy w dziesiątkę, to widzieliśmy walczących zawodników. Nikt nie pomyślałby, że Boguski czy Garguła potrafią tak walczyć. Oni wcześniej nie pokazywali na boisku, że potrafią to robić. To jest bardzo pozytywne dla całego zespołu, bo oni dali przykład, a reszta dostosowała się do tego.
Maciek Sadlok jest tylko potłuczony, więc będzie mógł pojechać na zgrupowanie kadry. Ja się cieszę, bo dla każdego trenera to przyjemna sprawa, gdy jego piłkarze dostają powołania do reprezentacji. To jest ważne dla zawodnika, dla trenera i dla klubu. Na razie powołanie dostał tylko Maciek, ale myślę, że w przyszłości takich piłkarzy będzie więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?