Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Wiceprezes PKL już poza PiS-em

T. Mateusiak, Ł. Bobek
Jan Lasyk nie jest już działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Odszedł czy został wyrzucony?
Jan Lasyk nie jest już działaczem Prawa i Sprawiedliwości. Odszedł czy został wyrzucony? archiwum Polskapresse
Jan Lasyk, były starosta nowotarski, a obecnie wiceprezes Polskich Kolei Linowych, nie jest już szefem struktur Prawa i Sprawiedliwości w Nowym Targu.

Zmiana nastąpiła niedawno i nagle. Świadczy o tym chociażby fakt, że członkowie Prawa i Sprawiedliwości w stolicy Podhala nie zdążyli jeszcze wybrać następcy Lasyka. To wszystko sprawia, że wokół zmiany szefa nowotarskich struktur partii Jarosława Kaczyńskiego narosło nie lada zamieszanie.

Szeregowi członkowie nowotarskiego PiS mówią nieoficjalnie, że Lasyk został wyrzucony za to, że czynnie brał udział w zakupie PKL przez spółkę Polskie Koleje Górskie. A ta operacja od samego początku jest niezwykle mocno krytykowana przez PiS.
Były starosta w czasie procesu prywatyzacji pełnił funkcję audytora w zakopiańskim Urzędzie Miasta. Obok Łukasza Chmielowskiego, ówczesnego doradcy burmistrza Janusza Majchra, był osobą, która miała doprowadzić do tego, by to tatrzańskie gminy przejęły PKL. Brał udział m.in. w szukaniu partnera finansowego do tej transakcji i powołania do życia spółki Polskie Koleje Górskie, która ostatecznie nabyła PKL.

Przez cały ten czas Jan Lasyk pozostawał w strukturach Prawa i Sprawiedliwości w Nowym Targu. Był ich przewodniczącym.
Dla wielu członków partii, ta sytuacja budziła kontrowersje. Posłowie PiS Anna Paluch, Beata Szydło (wiceprezes partii) czy Andrzej Adamczyk wielokrotnie podkreślali, że PKL powinno zostać w rękach rządu jako "dobro narodowe". A gdy do prywatyzacji kolejkowego przedsiębiorstwa już doszło, wszystkie te osoby krytykowały posunięcia Zakopanego, twierdząc, że w zasadzie to nie tatrzańskie gminy kupiły spółkę, ale fundusz inwestycyjny z zagranicznym kapitałem, a dokładniej jego spółka córka zarejestrowana w Luksemburgu.

Niespełna miesiąc temu małopolscy posłowie PiS wystąpili nawet z apelem do ministra spraw wewnętrznych, by nie wyrażał zgody na przeniesienie własności PKL do PKG, bo tam 99 proc. udziałów ma spółka z zagranicy.

I właśnie krótko po tym wystąpieniu Lasyk rozstał się z PiS. Nieoficjalnie mówi się, że to kara za maczanie rąk w prywatyzacji. Oficjalne stanowisko partii jest jednak o wiele bardziej wyważone.

- Pan Jan Lasyk nie został wyrzucony ze struktur partii - mówi Anna Paluch, szefowa PiS w powiecie nowotarskim, posłanka na Sejm. - Sam złożył rezygnację, która została przyjęta - dodaje.

Posłanka zaprzecza, jakoby na Lasyka wywierano jakieś naciski, by ten opowiedział się po jednej lub po drugiej stronie.
- W uzasadnieniu stwierdził, że nie chce, by zamieszanie wokół jego osoby rzutowało na Prawo i Sprawiedliwość - tłumaczy Anna Paluch.

Tej wersji na razie nie może potwierdzić Jan Lasyk. Mimo wielu prób kontaktu, od ponad tygodnia jest dla naszych dziennikarzy nieuchwytny.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska