Reklama dźwignią handlu - to powiedzenie nie traci na aktualności. Nic więc dziwnego, że zakrojone na szeroką skalę porządki, na jakie zdecydowali się samorządowcy z Bochni, wywołały protesty tych, którzy za wszelką cenę chcą być widoczni. - Żąda się od nas, byśmy usunęli reklamy, które przyciągały nam klientów, a nie oferuje nic w zamian - oburza się jeden z właścicieli sklepu w centrum Bochni.
Przedsiębiorcom nie podoba się, że urzędnicy wprowadzają zmiany, podczas gdy nic o nich nie wspominali, gdy trzeba było podpisać umowę na wynajem lokalu. - Taka zmiana warunków podczas gry nie jest w porządku - podkreślają, licząc, że urzędnicy coś im w zamian zaproponują.
- O żadnej alternatywie dla szpetnych reklam, które tak naprawdę zamiast przyciągać klientów powodowały w ich głowach chaos, mowy być nie może - przekonują zdecydowanie urzędnicy bocheńskiego magistratu.
- Musimy pamiętać, że mówimy o centrum zabytkowego miasta. Likwidacja tego typu reklam tak naprawdę wynikała z zapisów planu zagospodarowania przestrzennego dzielnicy Śródmieście - mówi Tomasz Ryncarz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Bochni.
Reklamy prostopadłe do elewacji kamienic zostały usunięte w ciągu ostatnich kilku tygodni. Zanim to nastąpiło Stefan Kolawiński, burmistrz Bochni, spotkał się z przedsiębiorcami i właścicielami sklepów zlokalizowanych w ścisłym centrum miasta.
- Zależało nam na uporządkowaniu tego reklamowego chaosu, jaki miał miejsce w centrum, w moim przekonaniu to się udało - mówi Ryncarz.
Likwidacja reklam była kolejnym (po drobnej rewitalizacji Rynku) przedsięwzięciem, które ma poprawić estetykę centrum zabytkowego miasta. Wraz z zakazem wywieszania wystających szyldów, w bocheńskim magistracie zdecydowano, że w centrum Bochni nie będzie też banerów nad ulicami wokół Rynku.
Zdaniem urzędników, wszystkie te zmiany doprowadziły do tego, że w Bochni jest dużo ładniej. - Być może kiedyś w przyszłości uda się nam ujednolicić stylowo te reklamy, które zostały przytwierdzone do murów - dodaje rzecznik magistratu.
Teraz na straży estetycznego porządku będą stać funkcjonariusze straży miejskiej. Na osoby, które mimo zakazu zdecydują się wywiesić krzykliwą, wystającą poza mury reklamę, zostaną nałożone kary w wysokości nawet kilkuset złotych. a
Jest tak jak być powinno
Rozmawiamy z Krzysztofem Tomasikiem, komendantem straży miejskiej w Bochni
Ładniej jest według Pana w centrum miasta bez tych wszystkich kolorowych reklam?
Na pewno jest tak jak być powinno, zgodnie z przepisami prawa. Faktycznie, wokół Rynku panował dotąd chaos. Reklam było zdecydowanie za dużo. Czy one były estetyczne, nie mnie oceniać. To zadanie dla architekta, albo plastyka.
Mieszka Pan w Tarnowie, na Bochnię może Pan spojrzeć z pewnej perspektywy...
Ostatnio jedna z moich znajomych pokazała mi elewację budynku jednej z piekarni we Francji. Proszę sobie wyobrazić, że na tym budynku były zawieszone różne maszyny do produkcji chleba. Przyznam się szczerze, że mi się to podobało.
W Bochni takie rozwiązanie by raczej nie przeszło. Czy uporządkowane centrum będzie kontrolowane?
Jeśli strażnicy zauważą jakieś nowe , a niezgodne z prawem reklamy, od razu będą interweniować.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?