Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy nie chcą "młodszej siostry szkieletora" [ZDJĘCIA]

Piotr Rąpalski
Hala przypomina młodszą siostrę szkieletora. Jeśli sponsor nie będzie mógł wybudować budynków usługowych w zamian za poniesione nakłady, wycofa się, a inwestycja pozostanie nadal rozgrzebana.
Hala przypomina młodszą siostrę szkieletora. Jeśli sponsor nie będzie mógł wybudować budynków usługowych w zamian za poniesione nakłady, wycofa się, a inwestycja pozostanie nadal rozgrzebana. fot. Anna Kaczmarz
Prywatny inwestor wspiera finansowo KS Grzegórzecki w budowie centrum sportów: tenisa, squasha, badmintona. W zamian chce przy al. Pokoju postawić biurowce lub hotel. Ale mieszkańcy domagają się, by teren pozostał zielony. Chcą zmiany planu zagospodarowania, która miałaby wykluczyć wysoką zabudowę w tym terenie. Mają poparcie części radnych.

Równo rok stoi w miejscu budowa centrum sportowego na terenie KS Grzegórzecki. Nadzór budowlany nakazał wstrzymać prace z powodu odstępstw od pozwolenia budowlanego. Władze klubu liczą jednak, że do sierpnia sprawę wyjaśnią, a inwestycję skończą do końca roku. Ale pojawił się kolejny problem. Budowę infrastruktury sportowej sponsoruje prywatny inwestor, który w zamian liczy na postawienie hotelu lub biurowców na terenie klubu od strony al. Pokoju. Sęk w tym, że okoliczni mieszkańcy i rada dzielnicy domagają się, by działkę zostawić zieloną. Inwestor może więc się wycofać i budowa pozostanie rozgrzebana na długie lata.

Plan zagospodarowania przestrzennego uchwalony dla tego obszaru w 2010 roku zezwala na wzniesienie budynków usługowych przy al. Pokoju. Nawet do 36 metrów wysokości.

- Zabudowa usługowa może zająć aż połowę obecnego boiska. To nie będzie niewielki budynek tylko od strony ulicy- obawia się Paweł Jasica, mieszkaniec ul. Francesco Nullo. To on koordynuje protest prawie 200 osób.

- Chcemy zmiany planu zagospodarowania, aby ten teren pozostał zielony. Liczymy na szybkie dokończenie inwestycji sportowej, ale nie godzimy się na budynki, które ją zupełnie zasłonią i zajmą zieleń - mówi Grzegorz Finowski, radny dzielnicy Grzegórzki.

Radni miejscy w kwietniu posłuchali mieszkańców. Przegłosowali uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu. Ale późniejsze uchwalenie studium zagospodarowania dla całego Krakowa anulowało tę decyzję. Grupa radnych, głównie PiS, dalej chce jednak zmieniać plan. - Taka jest wola mieszkańców. Wkoło już jest blokowisko, więc warto pozostawić teren wolny od zabudowy - zauważa Włodzimierz Pietrus, radny PiS.

Radni PO są w tej sprawie podzieleni. Szef klubu skłania się ku temu, żeby planu nie zmieniać. - Rada dzielnicy nie protestowała, kiedy plan był uchwalany w 2010 roku. Trochę późno zmienia zdanie - podkreśla Grzegorz Stawowy, radny PO. - Grzegórzecki to eksperyment, w którym prywatny kapitał może wspierać biedne krakowskie kluby. Warto, aby się udał.

Urzędnicy miejscy również stoją na stanowisku, że planu zmieniać nie należy. - Aleja Pokoju powinna być obudowana wysoką zabudową. Taka już tam istnieje - mówi Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektor biura planowania przestrzennego.

Budowa centrum sportowego ma kosztować łącznie ok. 20 mln zł. Dotąd wydano ok. 13 mln. Część pieniędzy pochodzi z kredytu bankowego. Aby dokończyć inwestycję, trzeba wydać jeszcze ok. 6,4 mln. Ale zmiana planu może oznaczać wycofanie się inwestora.

- To byłaby katastrofa. Przecież dzielnica może zyskać nowoczesny obiekt sportowy - mówi Bogdan Wojtasik, prezes KS Grzegórzecki. - Zauważmy, że inwestor zgodził się najpierw wybudować obiekty sportowe. Jeszcze nawet nie ma sprecyzowanych planów, jakie usługi w zamian chce tu prowadzić.

Nie chce ujawniać, kim jest inwestor. Przyznaje, że mieszkańców mogła rozsierdzić opóźniająca się budowa. Udało się na razie zrobić tylko cztery korty tenisowe i budynek na sale gimnastyczne, szatnie i restaurację. Część konstrukcji hali sportowej nie ma dachu i wykończonych ścian. Jeszcze mniej zaawansowana jest budowa boisk do badmintona, tenisa, squasha, piłki nożnej halowej, siatkówki i koszykówki. Brakuje też parkingu na 150 aut i boiska do piłki. Prace wyhamował nadzór budowlany, bo były niezgodne z pozwoleniem budowlanym.

- Musieliśmy zmienić projekt i tego nie zatwierdziliśmy na czas. Nie ze złej woli, ale właśnie z pośpiechu - tłumaczy Wojtasik. a

Pechowa inwestycja
Budowa centrum gry w tenisa, squasha, badmitona i piłkę nożną ma pecha od samego początku. Klub już w 2008 roku podpisał z gminą Kraków umowę na użytkowanie wieczyste terenu, ale pod warunkiem, że inwestycja zacznie się w grudniu 2009, a zakończy w maju 2012.

Najpierw zbankrutował prywatny inwestor, który wyłożył 2,5 mln zł na budowę. Klub musiał spłacić długi wierzycielom inwestora. Rada miasta przedłużyła termin zakończenia prac do listopada 2012 roku.

Klub znów nie zmieścił się w czasie. Okazało się, że hala, która miała zostać zbudowana przy wjeździe na teren od ul. Fabrycznej, weszłaby na 5 metrów w drogę, którą zaplanowali tu urzędnicy. Klub musiał więc zmienić projekt i przenieść halę. Rada miasta znów przedłużyła termin, do grudnia 2013 r.

Klub rozpoczął prace bez zatwierdzenia zmiany projektu. Nadzór budowlany nakazał je wstrzymać. W sierpniu radni po raz trzeci i ostatni przedłużą termin do końca 2014 roku. Władze klubu zapewniają, że skończą budowę w stanie surowym do końca roku. Centrum w pełni ma zacząć działać w połowie 2015 r. Miasto na opłatach za użytkowanie wieczyste zarobiło już 4,6 mln zł.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska