Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Łęczna - Wisła Kraków. Remis na początek sezonu [ZDJĘCIA]

Bartosz Karcz
Po przeciętnym widowisku Wisła na inaugurację rozgrywek zremisowała w Łęcznej. Krakowianom zabrakło przede wszystkim atutów w ataku.

W sparingach rozgrywanych przed sezonem Wisła nie przegrała. Większość rywali nie była jednak z najwyższej półki, dlatego forma zespołu Franciszka Smudy była pewnego rodzaju niewiadomą. Testem prawdy miał być ligowy mecz z beniaminkiem z Łęcznej. Krakowianie na to spotkanie pojechali bez kontuzjowanego Ostoi Stjepanovicia i Wilde Donalda Guerriera, który co prawda już wrócił do treningów, ale nie jest jeszcze przygotowany do gry.

Wiślacy mecz rozpoczęli spokojnie. Uzyskali lekką przewagę, ale starali się przede wszystkim utrzymywać przy piłce, starannie ją rozgrywać, jakby chcieli przekonać się, jaką siłą dysponuje rywal w obronie. Stąd w pierwszych fragmentach spotkania mieliśmy jedynie dwa strzały głową po rzutach rożnych (Alan Uryga i Arkadiusz Głowacki). Oba jednak niecelne. Górnik odpowiedział uderzeniem Tomasza Nowaka, ale również po nim piłka minęła bramkę.

Kolejne minuty to długie rozgrywanie piłki przez Wisłę i próby wciągnięcia rywala na swoją połowę. Górnicy ani myśleli jednak rozluźniać szyki obronne. Przy takiej grze, wiślacy musieli też uważać, żeby nie popełnić prostego błędu, bo gospodarze tylko czekali na okazję do kontry. Tak jak choćby w 24 min, gdy prawym skrzydłem pobiegł Grzegorz Bonin, który akcję zakończył niecelnym strzałem.

Chwilę później z drugiej strony boiska po rzucie rożnym strzelał głową Łukasz Burliga, piłka odbiła się jednak od poprzeczki.
Bardziej precyzyjny był Tomasz Nowak z Górnika, który w 28 min znalazł przed polem karnym Wisły miejsce do oddania strzału i wypalił pod poprzeczkę jak z armaty. Piłka przeleciała nad Michałem Buchalikiem i wpadła do siatki. Był to pierwszy celny strzał w tym spotkaniu.

Gospodarze poczuli się pewniej po strzeleniu gola i nie trzymali się już tak bardzo swojej połowy boiska. To większe otwarcie na niewiele im się jednak zdało, bo to Wisła strzeliła wyrównującą bramkę, a uczynił to debiutujący w krakowskim zespole Maciej Sadlok, który huknął po podaniu Semira Stilicia z rzutu wolnego. Wiślacy mieli przy tym trochę szczęścia, bo po drodze był jeszcze rykoszet, który zmylił Silvio Rodicia.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił. To Wisła nadal miała przewagę, ale ciągle, poza długim utrzymaniem się przy piłce, niewiele z tego wynikało. Krakowianom brakowało przede wszystkim przyspieszenia akcji, zaskoczenia przeciwnika. "Klepali" piłkę do znudzenia i tyle. Górnik atakował prostszymi środkami, ale przynajmniej kilka razy mieliśmy ze strony gospodarzy próby zaskoczenia bramkarza Wisły.

Krakowianie bili natomiast głową w mur. Przerywnikiem był strzał Semira Stilicia, po którym piłka przeleciała tuż obok słupka.
W końcówce obie drużyny niby starały się strzelić zwycięską bramkę, ale robiły to jakoś tak... nieśmiało. Skończyło się zatem na podziale punktów.

Górnik Łęczna - Wisła Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Nowak 28, 1:1 Sadlok 41.

Górnik: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Bozić, Mraz - Bielak, Kaźmierczak - Bonin, Nowak, Bożok (90+3 Kalinowski) - Buzała (55 Szałachowski).

Wisła: Buchalik - Burliga, Głowacki, Dudka, Sadlok - Uryga - Garguła (61 Sarki), Jankowski, Stilić, Boguski (74 T. Zając) - Brożek.

Żółte kartki: Bielak - Stilić, Głowacki.

Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 5000.

CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska