Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zachodnia. Krew potrzebna od zaraz

Bogusław Kwiecień
Marzena Kantyka, mieszkanka Brzeszcz oddaje krew w stacji krwiodawstwa w Oświęcimiu. Od trzech lat jest krwiodawcą.
Marzena Kantyka, mieszkanka Brzeszcz oddaje krew w stacji krwiodawstwa w Oświęcimiu. Od trzech lat jest krwiodawcą. Fot. Bogusław Kwiecień
Na początku wakacji w regionie znacznie spadła liczba krwiodawców w stacjach krwiodawstwa. Centrum krwiodawstwa w Krakowie i szpitale w zachodniej Małopolsce apelują o więcej krwi. Jak zachęcać ludzi do honorowego oddawania krwi? Podzielcie się pomysłami na forum pod artykułem.

Sześcioletnia Ania Jakubik z Rajska k. Oświęcimia już 20 razy w życiu miała przetaczaną krew i płytki krwi. Zdarzało się , że gdy dziecko trafiało do szpitala w wakacje, to brakowało dla niego krwi, bo Ania ma rzadką grupę 0Rh.

Dla jej rodziców, Iwony i Krzysztofa Jakubików, czas oczekiwania aż krew dotrze do szpitala, to była cała wieczność. Trzeba było krew sprowadzać nie raz spoza Małopolski. Czasami trzeba było czekać 12 godzin, ale zawsze się udawało.

- Ktoś, kto tego nie przeżył, nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy - powtarzają rodzice Ani.

Ania idzie do przedszkola
Sześciolatka przez rok walczyła z rakiem mózgu. W takich sytuacjach z chemioterapią wiąże się konieczność przetaczania krwi. Obecnie dziewczynka czuje się dobrze. Od września idzie znów do przedszkola.

Na jedno przetoczenie życiodajnego płynu po zabiegu chemioterapii potrzeba, w przypadku małych dzieci, 250 ml krwi.

- Zapotrzebowanie na krew i płytki krwi dla dzieci po chemioterapiach jest ogromne - podkreśla Iwona Jakubik, mama Ani. Dlatego apeluje wo wszystkich ludzi, by jeśli mogą, to niech zostaną honorowymi dawcami krwi.

- Czekają dzieci i dorośli - dodaje pani Iwona, która jest honorowym dawcą, podobnie jak mąż. Ania nieśmiało mówi: Takich dzieci jak ja w szpitalu jest jeszcze wiele.

Zapasów już nie ma
Jolanta Zatorska, dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie alarmuje, że zapasy krwi niebezpiecznie się zmniejszyły. Z centrum pochodzi krew, która trafia do wszystkich małopolskich szpitali.

- W trakcie roku w depozycie mamy 1000 jednostek krwi, w tej chwili jest ich 600 - mówi Jolanta Zatorska, dyrektor RCKiK. Przyznaje, że sytuacja się powtarza podczas kolejnych wakacji, ale, jak podkreśla, w ostatnich latach nie było tak ciężko jak obecnie. Główny powód to znacznie mniej pobieranej krwi, co potwierdzają także dane z oddziałów terenowych RCKiK. W oświęcimskim oddziale w ciągu roku najcenniejszy lek oddaje do 350 osób. W lipcu i sierpniu jest to od 20 do 30 proc. mniej.

- Przede wszystkim jest znacznie mniej akcji, m.in. w szkołach. Z reguły w roku szkolnym jest ich 16 - 18 - mówią w oświęcimskim oddziale RCKiK, dodając, że głównie wyjazdy wakacyjne młodych ludzi powodują, że spada liczba dawców krwi w lecie.

W tym okresie przychodzą więc przede wszystkim dawcy, którzy oddają krew regularnie.

Z tych samych powodów mniej krwiodawców trafia również do stacji w Wadowicach. - Staramy się jednak zorganizować po dwie akcje w miesiącach letnich - podkreślają w wadowickim oddziale.

Dawcy na szczęście są
Marzena Kantyka, mieszkanka Brzeszcz oddaje krew od 3 lat. - Robię to dwa razy w roku - mówi pani Marzena. Słyszała, że w czasie wakacji brakuje krwi, więc cieszy się, że mogła akurat teraz przyjść. Maciej Dusza z Oświęcimia nie należy do żadnego klubu honorowych dawców krwi. Przychodzi indywidualnie co dwa - trzy miesiące. - Do jednej z ostatnich transfuzji zużyliśmy 15 jednostek krwi - mówi Mieczysława Wróbel-Wirek, ordynator oddziału intensywnej terapii w Szpitalu Powiatowym w Chrzanowie.

W lecznicy w Oświęcimiu co miesiąc potrzeba prawie 270 jednostek krwi. Na uzyskanie jednej potrzeba 450 ml pobranej krwi. Niewiele brakuje do granicy, gdy trzeba będzie zacząć odraczane zabiegi planowe.

Jak zwraca uwagę dr Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu w czasie wakacji wzrasta liczba urazów i wypadków, a w ślad za tym zapotrzebowanie na krew. Stąd apeluje o oddawanie krwi.

Współpraca: Magdalena Balicka

Gdzie oddać krew?
W zachodniej Małopolsce są cztery oddziały Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Krakowie: w Chrzanowie przy ul. Topolowej (tel. 32 624 75 95), w Oświęcimiu na ul. Wysokie Brzegi (33 842 71 30), Olkuszu przy al. 1000-lecia (32 641 41 31) i w Wadowicach przy ul. Karmelickiej (33 873 29 56).

Kto może być dawcą?
Krwiodawcami mogą zostać osoby w wieku od 18 do 65 roku życia i ważące co najmniej 50 kilogramów. W ciągu 12 ostatnich miesięcy poprzedzających oddanie krwi nie powinny przechodzić akupunktury, robić sobie tatuażu, przekłucia uszu lub innych części ciała. Nie mogą zostać dawcami także nosiciele wirusa HIV, chorzy na AIDS, gruźlicę, łuszczycę, padaczkę, choroby nowotworowe, cukrzycę, choroby układu krążenia, a także alkoholicy i narkomani.

Jaka krew jest potrzebna?
Każda! Największe zapotrzebowanie jest na najczęściej występującą, czyli A Rh+. Z drugiej jednak strony najrzadziej spotykana grupa AB Rh- pomimo najmniejszego na nią zapotrzebowania musi stanowić bezpieczne rezerwy, aby nie zabrakło jej dla ratowania życia.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska