Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi wiślacy zaczęli strzelać bramki. Trener Smuda: potrzebujemy napastnika

Piotr Tymczak
Drużyna "Białej Gwiazdy" wysoko wygrała w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec

Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 6:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Jankowski 20, 2:0 Sadlok 34, 3:0 T. Zając 49, 4:0 Wójcik 64, 5:0 Sierczyński 85 samobójcza, 6:0 Wójcik 87.
Żółta kartka: Zalewski (22). Czerwona kartka: Czekaj (75).
Wisła: Bieszczad – Burliga (46 Czekaj), Głowacki (64 Bierzało), Dudka, Sadlok - Boguski (60 Kuczak), Uryga (64 Lech), Stilić (64 Lucas Guedes), Jankowski, Garguła (46 Sarki), – Zając (60 Wójcik)
Zagłębie: Fabisiak - Sierczyński, Markowski, Kursa, Kutarba - Matusiak, Zalewski - Ryndak, Mizgała, Kozak - Tumicz oraz Wieczorek, Kazimierczyk, Arak, Farkas, Tylec.

Piłkarze Wisły byli pod wrażeniem wyczynu Niemców w półfinałowym meczu mistrzostw świata z Brazylią. Zespół „Białej Gwiazdy” też więc urządził sobie dzisiaj strzelecki festiwal podczas sparingu z drugoligowym Zagłębiem Sosnowiec, który odbył się w Myślenicach.

- Jesteśmy pod wrażeniem tego co zrobili Niemcy, ale spokojnie. My mieliśmy za zadanie przećwiczyć elementy gry, odbyć kolejną jednostkę treningową. Ale zawsze lepiej i przyjemniej jak się strzeli dużo bramek – przyznał kapitan wiślaków Arkadiusz Głowacki.

Trzy gole dla wiślaków zdobyli młodzi zawodnicy. Jedno trafienie zaliczył 19-letni Tomasz Zając, który zastąpił w składzie leczącego uraz Pawła Brożka. Dwa gole zdobył natomiast 18-letni Adrian Wójcik, a po jego zagraniu padł też gol samobójczy dla Zagłębia. Trener Wisły Franciszek Smuda cieszył się z tych trafień, przyznał, że to podbuduje młodzież, ale podkreślił, że przydałby mu się jeszcze w składzie klasowy napastnik, a także stopera.

Pierwsze dwie bramki dla „Białej Gwiazdy” strzelili natomiast nowi zawodnicy, którzy przybyli z Ruchu Chorzów: Maciej Jankowski i Maciej Sadlok. Wiślacy byli zespołem dominującym na boisku, choć na początku sosnowiczanie też mieli swoje sytuacje.

W 75 minucie meczu czerwoną kartkę zobaczył Michał Czekaj. Arbiter podyktował ją za faul na Jakubie Araku. Stoper Wisły pozostał jednak na boisku. Arbiter zezwolił na to, bowiem był to mecz sparingowy, a wcześniej trener Wisły dokonał już kompletu zmian i zawodnicy, którzy zeszli z boiska poszli pod prysznic do szatni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Młodzi wiślacy zaczęli strzelać bramki. Trener Smuda: potrzebujemy napastnika - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska