Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń: Jak ktoś śpiewa, że swastyka to symbol siły, trzeba reagować [ROZMOWA]

Robert Biedroń
P. Świderski
Z Robertem Biedroniem, posłem Twojego Ruchu, rozmawia Ryszarda Wojciechowska.

Złożył Pan interpelację w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych w związku z dwoma neonazistowskimi - jak Pan nazwał - festiwalami, które się u nas odbywają podczas wakacji.
Złożyłem, ponieważ organizatorzy tych imprez nie ukrywają promowania neonazizmu. Stowarzyszenie Pamięci Żołnierzy Wyklętych, nieformalnie patronujące festiwalowi o nazwie Orle Gniazdo, nie wypiera się swoich powiązań z takimi ugrupowaniami. Podobnie jest z Festiwalem Muzyki Narodowej na Warmii i Mazurach "Jedność to siła", którego początek zaplanowano na 8 sierpnia. Tutaj nienawiść wykuwa się jak stal, a potem wylewa na ulice.

Takie festiwale to, Pana zdaniem, duży problem?

Nie chciałbym tego problemu sprowadzać tylko i wyłącznie do samych festiwali. One są jedynie punktami kontaktowymi integrującymi te środowiska. Tu zbierają się grupy kibolskie z całej Polski, a potem wracają do swoich miejscowości, w których terroryzują społeczeństwo. Przecież nie tak dawno kibole jednego z pomorskich klubów pobili w Redzie nastoletnie dzieci. Zrobili to tylko dlatego, że nienawidzili przeciwnej drużyny.

Ale te festiwale organizowane są dla niewielkich, kilkusetosobowych grup.

To nie ma znaczenia. Ja mówię o konsekwencjach. O tym, że ich przekaz jest konkretny - nienawidzić każdego, kto jest inny niż my. Nie ma wobec tego jakiejś przeciwwagi. Na jednej z debat usłyszałem od nauczycieli, że uczniowie zaczynają już przychodzić do szkół w koszulkach z napisem "white power" albo "śmierć komuchom". Coś złego się dzieje w naszym społeczeństwie. Widzimy wymalowane swastyki na domach i meczetach. Patrzymy, jak ta nienawiść się rozlewa. Jeżeli będziemy chować głowę w piasek, to niestety, ona wcześniej czy później dosięgnie nas. Tu nie chodzi tylko o muzułmanów, Romów, niepełnosprawnych czy gejów, ale o nas wszystkich. O każdego, kto się sprzeciwi sile białej rasy, która się wylewa z tego kibolskiego środowiska.

Jak na Pana interpelację zareagowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych?

Zadeklarowało monitorowanie i ewentualne rozpoznanie zagrożenia. Czekam, czy je rozpozna. Ale dla mnie wszystko jest jasne, kiedy słyszę, że na taki festiwal przyjeżdża zespół, który śpiewa między innymi: "swastyka to symbol siły, dumy w rękach prawdziwych białych mężczyzn. Tylko w naszych rasowych wrogach budzi strach. Ale nigdy nie oddamy jej Żydom ani komunistom". Takie słowa to naruszenia prawa. Bo propagowanie systemu faszystowskiego czy totalitarnego jest w Polsce przestępstwem.

To co Pan radzi? Nie dopuszczać do organizacji takich imprez?
Po pierwsze, potrzebna jest edukacja. W polskiej szkole uczymy się budowy pantofelka albo skomplikowanych równań matematycznych, ale nie ma w programie ani jednej lekcji o tym, jak sobie radzić z agresją i przemocą. Po drugie, państwo musi zacząć reagować. Nie może udawać, że kiedy podpala się drzwi rodzinie obcokrajowców w Białymstoku...

...to wystarczy, że minister Bartłomiej Sienkiewicz zapowie tym, którzy to zrobili: idziemy po was?
Właśnie. Bo minister szedł po kiboli i nie doszedł. Przyszli po niego kelnerzy. Okazał się kompletnie nieskuteczny. Państwo musi egzekwować prawo. Nie może udawać, że nic się nie stało, kiedy na festiwalu nawołują do nienawiści do innych. Bo stało się.
Rozmawiała Ryszarda Wojciechowska

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki