Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ikona polskiej kulturystyki dla "GK": Najważniejsze nie ile, ale co jemy

Redakcja
Piotr Głuchowski, znany kulturysta, dba o to, by odżywiać się zdrowo. A zdrowa dieta to dieta zbilansowana, nieprzetworzone produkty i samodzielnie przygotowywane posiłki
Piotr Głuchowski, znany kulturysta, dba o to, by odżywiać się zdrowo. A zdrowa dieta to dieta zbilansowana, nieprzetworzone produkty i samodzielnie przygotowywane posiłki Andrzej Banaś
Zamiast fast foodów wybierajmy produkty nieprzetworzone, przygotowane samodzielnie. Niezdrowa żywność obciąża układ trawienny, a organizm męczy się później z toksynami - mówi Piotr Głuchowski, znany kulturysta. Rozmawia Katarzyna Janiszewska.

Jako kulturysta jest Pan cały czas na diecie?
Przez okrągły rok jestem na jakiejś diecie. Ale dieta nie polega tylko na tym, że się odchudzamy. Dieta to sposób odżywiania. Czasem chcę zyskać kilka kilogramów masy mięśniowej, czasem chcę się pozbyć trochę tkanki tłuszczowej. A nieraz dieta ma na celu tylko utrzymanie formy. Zawsze staram się prowadzić ją w jak najzdrowszy sposób. Jem nieprzetworzone produkty, zdrowe, przygotowane samodzielnie posiłki, z najlepszych gatunków warzyw, owoców, mięsa. Nie jadam warzyw i owoców sprowadzanych z zagranicy, bo one nie dojrzewają w słońcu. A przez to nie zawierają witamin i minerałów, jakie powinny mieć.

Sam Pan gotuje?
Ja albo żona, kuchnia nas nie przeraża. Już dawno odeszliśmy od gotowych produktów. Mają one w sobie konserwanty, które są szkodliwe, często rakotwórcze. No i powstaje po nich celulit. Szczególnie kobiety są na niego wrażliwe. Proszę sobie przypomnieć lata 70., 80., kiedy w Polsce żywność stała na bardzo wysokim poziomie, ludzie z Zachodu zabijali się o nią. Wychodząc na plażę widywało się otyłe kobiety, bo za dużo jadły albo za mało się ruszały. Ale nie miały śladu celulitu. Dziś możemy spotkać dziewczyny szczupłe, a mimo to z celulitem.

Żeby wybrać dobre produkty, odpowiednio je przyrządzić, potrzeba dużo czasu. Czy jeśli ktoś nie ma czasu, nie ma szans na zdrowe odżywianie?
Ma na pewno dużo mniejsze szanse. Ale to nieprawda, że jest to czasochłonne. Niezdrowe rzeczy też trzeba kupić. A jak raz znajdziemy zdrową żywność, to już wiemy, gdzie kupować. To jest tak jak z ubraniami - mamy swoje ulubione sklepy. Ugotowanie zdrowych i niezdrowych rzeczy trwa tyle samo.

Czy jak człowiek jest stale na diecie, ciągle zastanawia się, co ma zjeść, to nie traci radości z jedzenia?

Powiem szczerze: większa jest radość z jedzenia. Kiedy jemy żywność nieprzetworzoną, zaczynamy czuć prawdziwy smak pomidora. Mięso inaczej smakuje. Jedzenie na mieście jest przyrządzane z najgorszej jakości produktów. A smak dają dodatki, dipy. Obojętne, czy jemy kurczaka czy wołowinę, wszystko smakuje jak ten sos.

Są różne szkoły, jak powinno się jeść. Jedne mówią, aby jeść często, mniejsze posiłki. Najnowszy trend to tzw. odchudzanie przez objadanie.

To intermitingfasting, czyli: jem, nie jem. Przez większą część dnia człowiek pości. Całe dzienne zapotrzebowanie kaloryczne spożywa za jednym razem. I ta dieta zdaje egzamin, jeśli ktoś chce szybko zrzucić zbędne kilogramy. Ale z pojęciem zdrowej diety nie ma wiele wspólnego. Każdy z nas ma do zjedzenia jakąś porcję białka, węglowodanów, tłuszczów. A zjedzenie jej na raz przeciąża mocno układ trawienny i pokarmowy. No i nie jest też rzeczą zbyt miłą, kiedy przez dwie, trzy godziny trzeba siedzieć przy stole.

A diety białkowe, tłuszczowe? Są zdrowe i skuteczne?

Dieta białkowa, tzw. ketogeniczna opiera sie na tym, że jemy posiłki złożone z potraw wysokobiałkowych: męso, ryby, jajka, twarogi, z niewielkim dodatkiem warzyw. Żadne płatki, ryż, kasza, ziemniaki nie wchodzą w grę. Następuje szybka utrata kilogramów, ale organizm może popaść w niedożywienie. W diecie tłuszczowej z kolei mamy jedzenie ubogie w białko i węglowodany. Ta dieta przynosi skutki u osób mocno otyłych, które spodziewają się szybkich efektów. Na przykład u osoby, która ma 30-40 kg nadwagi, grozi jej operacja, ale lekarze boją się, że serce nie wytrzyma. To dieta dobra tylko na krótki czas. Na dłuższą metę pewne potrzebne makroskładniki nie będą dostarczane. Każda dieta skrajna w czymś nas ogranicza, wprowadza braki. A człowiek jest zwierzęciem wszystkożernym, ze wszystkiego powinien czerpać korzyści. Najlepsza jest dieta zbilansowana, gdzie są wszystkie produkty. Tylko trzeba zachować umiar.

Śniadanie to najważniejszy posiłek?
Wszystkie posiłki są ważne, bo proces odnowy biologicznej trwa całą dobę. Większość ludzi nie lubi jeść śniadań, spieszą się do pracy. A jest ono bardzo ważne.

Ale gdy już zaczynamy jeść, poziom cukru we krwi się podnosi.
Tak, ale jeśli jemy regularnie, to utrzymujemy stały poziom cukru we krwi. Najgorsze są wahania. Im więcej skoków insulinowych, tym większe odkładanie tkanki tłuszczowej. Dlatego posiłków powinno być 4-6. Organizm powinien dostać materiały budulcowe i energetyczne co 3-4 godz.

Jaki powinien być w diecie stosunek białek, węglowodanów i tłuszczów, by nie przybierać na wadze?
Teoria o zdrowym żywieniu mówi, że ma to być 20 proc. białka, 60 proc. węglowodanów i 10-20 proc. tłuszczów. Ale tak naprawdę to sprawa indywidualna. Każdy w zależności od wieku, wagi, aktywności fizycznej ma określone zapotrzebowanie kaloryczne. To, czy tyjemy, czy chudniemy, to sprawa bilansu kalorycznego. Jeśli jest zerowy, trzymamy wagę, jeśli dodatni - tyjemy, a jeśli mamy deficyt kaloryczny, wtedy waga będzie spadać.

Suplementy diety pomagają schudnąć?
Jak najbardziej. I proszę nie mylić tego ze sterydami anabolicznymi, czy też z niezdrowymi rzeczami. Kiedy spojrzymy na skład, przekonamy się, że np. odżywki białkowe to nic innego jak koncentraty żywności. Tak samo jak mleko w proszku. Mleko nie jest chemiczne, tylko została z niego odciągnięta woda. Poprzez proces technologiczny jakim są poddawane odżywki, są one dużo łatwiej przyswajalne. Nadają się dla tych, którzy nie mają ochoty jeść, a muszą oraz dla osób w trakcie rekonwalescencji, po pobycie w szpitalu. Sportowcy, których organizmy pracują na bardzo dużych obrotach, również stosują odżywki, by nie obciążać układu trawiennego i nie tracić niepotrzebnie energii na trawienie. Suplementy przyspieszające spalanie tłuszczu to nic innego jak wyciągi ziołowe. One wszystkie pomagają schudnać. Ale nie ma takich suplementów, dzięki którym chudniemy bez diety i ćwiczeń.

Ważniejsze jest, co jemy, czy ile jemy?
Najważniejsze jest, co jemy. Nawet jeśli zjemy trochę za dużo naturalnych produktów, to organizm łatwiej sobie z tym poradzi, niż kiedy zjemy mniej, ale czegoś niezdrowego. Niezdrowa żywność mocno obciąża układ trawienny. Męczy się on później z toksynami, które ma przerobić.

A Panu nigdy nie zdarza się zjeść niczego niezdrowego? Nie chodzi Pan do fast foodów?

Jeśli spojrzymy wstecz, to pewnie się zdarzało. Ale od dłuższego już czasu nie. Hamburgera nie jadłem ze 12 lat. Nie ciągnie mnie do tego. Kiedy człowiek jest świadomy co tam w środku jest, czym to grozi, że niczego pozytywnego do organizmu nie wnosi, wtedy przestaje mu to smakować.

A słodycze?

Też się odzwyczaiłem. Taki styl życia przyjąłem. Nie pamiętam, jak smakują słodycze, fast foody. I moje dzieci też od nich odzwyczajam. Starsza córka je słodycze tylko w niedzielę, u dziadków. A młodsza w ogóle się o nie nie dopomina. Słodycze dużo bardziej szkodzą dzieciom. Inne jest stężenie cukru w organizmie dorosłego człowieka, który ma 5,5 litra krwi, a inne w organizmie dziecka, które ma tej krwi o połowę mniej. Cukier mocno zakwasza organizm. A to dobra pożywka dla bakterii i pasożytów.

Ale cukier jest przecież potrzebny dla dobrej pracy mózgu.
Większość osób mówiąc o cukrze ma na myśli biały kryształ, sacharozę. A to, co mamy w ryżu, kaszy, makaronie, w pieczywie razowym to też jest cukier, czyli inaczej węglowodany. Mogą być złożone i proste. Zwykły, biały, rafinowany cukier to zbędne kalorie, nie ma z niego pożytku.

Jakie błędy popełniają ludzie w jedzeniu?
90 proc. z nas je dużo więcej, niż potrzebuje. To zmora dzisiejszych czasów. Organizm domaga się więcej, bo ludzie jedzą żywność nieposiadającą wartości odżywczych, np. białe pieczywo ze spulchniaczami, parówki, konserwy, żywność z dolnej półki. Wprowadzają puste kalorie. Następuje odkładanie tłuszczu, ale organizm jest nadal niedożywiony.

Piotr Głuchowski

Jest ikoną polskiej kulturystyki. Treningi rozpoczął w 1988 r. w siłowni znajdującej się w piwnicy kamienicy w rodzinnym Kaliszu. Już po dwóch latach wystartował w Mistrzostwach Polski Juniorów w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie zresztą zdobył drugie miejsce w kategorii 80 kg. Od tamtego czasu odnosi liczne sukcesy. Jest wielokrotnym mistrzem naszego kraju, ale w ostatnich latach był przede wszystkim szkoleniowcem i wychowawcą kolejnych pokoleń sportowców. Jest także trenerem kadry narodowej i sędzią głównym na wielu imprezach wysokiej rangi. Choć skończył już 43 lata, nadal jest w świetnej formie. W 2003 roku wystartował w Mistrzostwach Polski w Brodnicy, gdzie zdobył złoto.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska