Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmienianie historii zaczęło się w Polsce

Bp Tadeusz Pieronek
fot. archiwum
Pojęcie tygodnia jest płynne, bo zależne od punktu widzenia. W codziennym rozumieniu początkiem tygodnia jest poniedziałek, ale dla chrześcijan tym początkiem jest niedziela, dla wyznawców judaizmu sobota, dla muzułmanów piątek, zaś dla felietonistów piszących raz w tygodniu, jest to dzień, w którym tekst zostaje opublikowany, a więc może to być każdy dzień tygodnia. W moim przypadku jest to piątek, ale z czego wcale nie wynika, że jestem muzułmaninem.

Ten gorący tydzień, o którym piszę, zamyka się zaledwie w dwóch dniach, z których najważniejszym jest czwarty dzień czerwca, w którym wspominaliśmy jedno z kluczowych wydarzeń w historii Polski powojennej, jakim były częściowo wolne, tzw. kontraktowe wybory parlamentarne. Starła się w nich "Solidarność", nowa i jak się okazało już potężna siła społeczna, z potęgą, na szczęście rozsypującego się już realnego socjalizmu, ale strzeżonego przecież obecnością wojsk sowieckich w Polsce i zorganizowanym do perfekcji aparatem władzy, penetrującym społeczeństwo działaniami tajnej policji.

Warto przypomnieć, że 4 czerwca 1989 roku, "Solidarność" wygrała wybory w cuglach. Wprawdzie komuniści otrzymali w nich zagwarantowane w rozmowach "Okrągłego Stołu" 65 proc. mandatów w Sejmie, natomiast opozycyjna "Solidarność" zgarnęła wszystkie pozostałe, w liczbie 161, a w Senacie, który został wskrzeszony, na sto mandatów, komuniści zdobyli zaledwie jeden. Klęska reżimu była spektakularna i zapowiadała jego rychły upadek. Już w sierpniu 1989 r. na czele nowego rządu Rzeczypospolitej stanął opozycjonista reżimu komunistycznego, pierwszy premier wolnej Polski, Tadeusz Mazowiecki.

Świętujemy zwycięstwo nad komunizmem w Polsce, którego pierwszą jaskółką były wybory parlamentarne w Polsce 4 czerwca 1989 r. Można oczywiście dyskutować o tym, kiedy rzeczywiście nastąpił upadek komunizmu. Można nawet twierdzić, że przetrwał on aż do dziś w wielu umysłach i przekonaniach, także Polaków. Nie da się jednak zaprzeczyć, że parlamentarne wybory w Polsce, 4 czerwca 1989 r. były nie tylko pierwszym sygnałem upadku komunizmu, ale przede wszystkim pierwszym nad nim zwycięstwem, które efektem domina spowodowało otwarcie innych społeczeństw i państw zniewolonych przez komunizm na wolność, niezależność, niepodległość, na co wystarczyło zaledwie kilka miesięcy w całym europejskim obozie komunistycznym.

Po dwudziestu pięciu latach od tych wydarzeń, Polska uważała za stosowne przypomnieć tę datę, może za mało znaną, bo na ogół w opinii publicznej poza granicami Polski usiłuje się twierdzić, że to dopiero zburzenie "muru berlińskiego" otwarło drogę do obalenia komunizmu, podczas gdy było ono wymownym, czytelnym, ale jednak tylko symbolem klęski już zwyciężonego komunizmu.

Gdyby nie aneksja Krymu przez Rosję, będąca klasycznym przypadkiem niczym nie uzasadnionej agresji, nie byłoby w Polsce w 3 i 4 czerwca prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, nie byłoby dziesiątków delegacji na najwyższym poziomie reprezentacji państwowej, którzy zdecydowali się przyjechać do Warszawy, by uczcić ten jedyny w swoim rodzaju akt okaleczonej wprawdzie, ale jakoś demokracji, która okazała się silniejsza od totalitarnego systemu komunistycznego i wskazała drogę, która jest w stanie wyprowadzić ludzi z ideologicznego zagubienia i ukazać im przestrzeń wolności, pozwalającej na realizację ich marzeń o normalności.

Oby to spotkanie stało się światłem nadziei dla Ukrainy, aspirującej do suwerenności, niepodległości i wolności, oby otwarło Tatarom drogę do ich domów, do których mają na Krymie wielowiekowe prawo.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska