Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

78-latka odkryła pod sianem arsenał [ZDJĘCIA]

Alicja Fałek
Amunicja należała do zmarłego przed 12 laty mieszkańca Mszany Dolnej, który był członkiem koła strzeleckiego. Ukrył ją w skrzyni.
Amunicja należała do zmarłego przed 12 laty mieszkańca Mszany Dolnej, który był członkiem koła strzeleckiego. Ukrył ją w skrzyni. fot. Policja w Limanowej
W gospodarstwie w Mszanie pod sianem było 3 tys. sztuk amunicji. Na znalezisko natknęła się siostra zmarłego właściciela domu.

Pokaźny arsenał z amunicją odkryto w jednym z gospodarstw domowych na terenie Mszany Dolnej. Znalazła go mieszkająca na co dzień w Warszawie 78-letnia kobieta, która od czasu do czasu przyjeżdża, by zająć się domem zmarłego brata.

- Warszawianka podczas porządków w jednym z zabudowań gospodarczych, pod stertą siana znalazła skrzynkę - mówi asp. Stanisław Piegza, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Limanowej.

Kobieta otworzyła skrzynkę, w której znajdowało się ponad 3 tysiące sztuk różnego rodzaju amunicji! 78-latka niewiele myśląc dostarczyła skrzynkę na Komisariat Policji w Mszanie Dolnej.

- Była tam także ostra amunicja - podkreśla rzecznik limanowskiej policji. - Oprócz naboi do karabinku sportowego, były też naboje pochodzące z okresy II wojny światowej do niemieckiej broni Mauser - dodaje.

Siostra nieżyjącego od 12 lat mieszkańca Mszany Dolnej nie miała pojęcia, że jej brat zgromadził tak pokaźny arsenał. Jak udało nam się ustalić, mężczyzna był myśliwym i członkiem koła strzeleckiego. Pasjonował się militariami.

Znaleziskiem początkowo mieli zająć się saperzy, ale okazało się, że nie stanowi ono zagrożenia. - Zajmą się nim policjanci z Wydziału Postępowań Administracyjnych - podkreśla Katarzyna Padło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. - Dopiero po przeprowadzeniu badań będziemy mogli mówić, z jakiego rodzaju arsenałem mamy do czynienia - dodaje.

To nie pierwszy przypadek znalezienia amunicji na terenie Mszany Dolnej, choć najczęściej są to niewybuchy. - Bardzo często niewybuchy wypłukiwane są przez wodę podczas powodzi albo wykopywane przy pracach ziemnych - przyznaje Tadeusz Filipiak, burmistrz Mszany Dolnej. - Tak było cztery lata temu. Ziemia wciąż kryje wiele pamiątek z okresu II wojny światowej, więc można spodziewać się kolejnych odkryć - dodaje.

Znalazłeś amunicję? Nie dotykaj, dzwoń po policję
Kpt. Marcin Gil, rzecznik 6. Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa. Choć od zakończenia II wojny światowej minęło już 69 lat, to cały czas odkrywana jest amunicja z tego okresu, a nawet starsza. Nasze patrole rozminowania rocznie podejmują kilkaset interwencji. Naczęściej trafiamy na drobną amunicję, bomby, pociski artyleryjskie czy granaty. Większość to niewybuchy, które mogą być groźne. Dlatego nie można ich ruszać, a o znalezisku należy powiadomić policję, która skontaktuje się z naszą brygadą. W zależności od rodzaju amunicji, nasi saperzy mają od 24 do 72 godzin na jej usunięcie i zniszczenie.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska