- Kontrolerzy z NFZ stwierdzili, że placówka musi zostać zamknięta, bo nie ma do niej podjazdu dla wózków inwalidzkich - mówi dr Maria Wójcik, która od ponad 20 lat leczy mieszkańców gminy Korzenna.
- Ta decyzja funduszu zdziwiła mnie, bo do tej pory nikt na brak podjazdu nie zwracał uwagi - dodaje dr Wójcik.
Pacjenci muszą teraz jeździć do odległej o 5 kilometrów placówki w Korzennej. Choć dla młodszych mieszkańców Lipnicy nie jest to większy problem, to seniorzy są tym wyraźnie oburzeni.
- Od lat leczyłem się na miejscu. Przyzwyczaiłem się, że co dzień o tej samej porze mam na miejscu lekarza i pielęgniarki - mówi Jan Baczyński, prawie 80-letni mieszkaniec Lipnicy. Tu mógł wykonać wiele badań. Pielęgniarka pobierała mu krew, mierzyła ciśnienie, robiła zastrzyk. Baczyński zaznacza, że do ośrodka zdrowia chodził. Teraz wizyta w placówce w Korzennej to dla niego wielka wyprawa. Co prawda busy kursują, ale co kilka godzin. Stamtąd wrócić na piechotę do domu już się nie da.
- To nie na moje siły. Za daleko. Więc czekam godzinę albo dłużej na autobus - przyznaje mieszkaniec Lipnicy Wielkiej. Uważa, że ośrodek powinien dalej działać, bo takich pacjentów jak on jest więcej.
Decyzją NFZ zdziwiona jest także Ewa Bulanda Al-Mashan, kierowniczka Warsztatów Terapii Zajęciowej, które swoją siedzibę mają także w lipniczańskim dworku.
- Gdyby budynek był całkowicie niedostępny dla osób niepełnosprawnych, to bym to zrozumiała - mówi Ewa Bulanda Al-Mashan. Do tej pory udawało się pracować z takimi osobami.
- Mamy schodołaz, który pozwala osobom na wózkach dostać się do budynku i z niego też w każdej chwili może korzystać ośrodek zdrowia - dodaje. Podkreśla, że z pomieszczeń WTZ jest bezpośrednie, otwarte cały czas przejście do ośrodka zdrowia.
Do NFZ interweniował nawet wicestarosta nowosądecki Mieczysław Kiełbasa, który jest także mieszkańcem Lipnicy Wielkiej. Podkreślił, że niepełnosprawni pacjenci bez przeszkód mogą dostać się do obiektu i poprosił o zgodę na dalsze funkcjonowanie ośrodka zdrowia.
- Odbyła się wizytacja w Lipnicy i była związana z wnioskiem o zgodę na dodatkowe miejsce udzielania świadczeń przez lekarza podstawowej opieki zdrowotnej - potwierdza Aleksandra Kwiecień z Biura Prasowego Małopolskiego NFZ. Mówi, że warunkiem pozytywnej decyzji jest zapewnienie dostępu osobom niepełnosprawnym, a ten nie został spełniony. Jak zapewnia, dr Wójcik została poinformowana, że po usunięciu uchybień może złożyć nowy wniosek, który z pewnością zostanie jak najszybciej rozpatrzony.
Pacjenci ośrodka mają nadzieję, że urzędnicy zmienią swe stanowisko. Teraz już nie tylko niepełnosprawni, ale wszyscy są bez lekarza.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
