Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie i zwierzęta. Tak ma wyglądać dobra opieka?

Magda Hejda
Tak wyglądał Bazyl podczas interwencji KTOZ w Korzkwi. Sama skóra i kości
Tak wyglądał Bazyl podczas interwencji KTOZ w Korzkwi. Sama skóra i kości archiwum
Na opuszczonej posesji w Korzkwi wegetuje bardzo wychudzony, skrajnie zaniedbany pies. Zauważyłam go jakiś czas temu - jeżdżę tamtędy do pracy, wygląda coraz gorzej, pomóżcie mu - prosiła kobieta, która zatelefonowała do Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Pies uwiązany na łańcuchu był rzeczywiście skrajnie wyniszczony, na klatce piersiowej, wokół szyi, tułowiu, łapach nie miał sierści. Na szyi zamiast obroży łańcuch. Przy budzie małe, puste, stare garnki, w plastikowym wiaderku trochę zielonej wody, na naszych oczach zjadał własne odchody z ziemią. - Wezwaliśmy policję i pracowników Urzędu Gminy w Zielonkach - opowiada Beata Porębska z KTOZ.

Zapadła decyzja o natychmiastowym odbiorze psa, jednak jego stan był tak zły, że przekazanie go do schroniska, w którym nie ma oddziału szpitalnego, nie wchodziło w grę. Krakowski azyl nie przyjmuje zwierząt z innych gmin. Bardzo rzadko, w wyjątkowych przypadkach, gdy np. jest zagrożone życie psa lub kota, a gmina nie jest w stanie zapewnić mu opieki, urzędnicy miejscy pozwalają na umieszczenie w schronisku zwierzaka spoza Krakowa.

Zielonki taką zgodę dostały. Wójt Zielonek podpisał decyzję o czasowym odbiorze psa, a KTOZ zgłosił zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, kosztami transportu, utrzymania i koniecznego leczenia zwierzęcia obciąża się jego dotychczasowego właściciela lub opiekuna. Pies z Korzkwi najpierw trafił do schroniskowego szpitala, potem do izolatki. W schronisku nazwali go Bazyl. Dostaje lekarstwa i jest systematycznie kąpany w specjalnych roztworach. Kobieta, która zwróciła się do KTOZ o pomoc dla Bazyla, odwiedza go w azylu, przywozi dla niego specjalistyczną karmę i szampony lecznicze.

Spotkanie z Bazylem
Razem z Malwiną Czerwiecką, lekarką ze schroniska, wchodzę do izolatki Bazyla. Widziałam jego zdjęcia zrobione w Korzkwi przez inspektorów KTOZ, a mimo to trudno opanować emocje. W stosunku do całego ciała jego pysk wydaje się ogromny. Reszta to skóra i kości. Patrzą na mnie mądre, łagodne psie oczy. I nie mam szans na zrobienie mu zdjęcia.
Bazyl natychmiast "przykleja się" do mnie, za każdym razem kiedy przykucam, delikatnie wtula pysk pod moje ramię i jest szczęśliwy. Potrzeba bliskości, kontaktu z człowiekiem tego chudzielca jest poruszająca, zważywszy, że całe życie był trzymany na łańcuchu. Zdjęcia udaje mi się zrobić dopiero, gdy pielęgniarz wyprowadza Bazyla z boksu na smyczy. Na razie Bazyl jest intensywnie leczony i dożywiany. Bardzo bym chciała, żeby jak najszybciej znaleźli się ludzie, którzy wezmą go do siebie i potraktują jak przyjaciela, członka rodziny.

Opiekun oburzony
Przepisy są bezduszne. Bazyla będzie można przekazać na stałe nowemu opiekunowi, jeśli osoba, której został odebrany, podpisze zrzeczenie lub jeśli sąd orzeknie przepadek psa. Ponieważ sprawy w sądach ciągną się miesiącami, czasem latami, postanowiłam dotrzeć do opiekuna Bazyla. Na opuszczonej działce obok starych zabudowań jest rozpoczęta budowa nowego domu. Mieszkańcy wiedzą, do kogo należy, mówią, że to dyrektor gimnazjum. Jakoś trudno mi w to uwierzyć, ale wpisuję nazwisko do wyszukiwarki i rzeczywiście pojawia się adres gimnazjum Naramie.

Dyrektor wyjaśnia, że dwa lata temu kupił działkę, na której był pies w bardzo złym stanie. Podobno kondycja zwierzęcia była tak fatalna, że lekarz odmówił zaszczepienia go przeciwko wściekliźnie. Właściciel czworonoga jest ubezwłasnowolniony.

- Zaopiekowaliśmy się psem z żoną z dobrego serca, a teraz mamy kłopot - żali się mężczyzna. Kiedy pierwszy raz przynieśliśmy mu jedzenie w wiaderku, przegryzł je na wylot. To nie jest w porządku, że urzędnicy, funkcjonariusze, ludzie z opieki nad zwierzętami weszli na mój prywatny teren i zabrali psa, to naruszenie cudzej własności. Nic nagłego się nie działo. Kiedy do mnie zatelefonowali, powiedziałem, że mogę przyjechać po południu. Ale oni nie zaczekali, tylko zabrali psa.

Opiekun zapewnia, że psa leczył i odrobaczał, że w zeszłym roku wyglądał całkiem dobrze, że zmarniał na początku tego roku po zaszczepieniu przeciwko wściekliźnie. Tymczasem badania przeprowadzone w schronisku wykazały: dramatyczne niedożywienie, anemię, ropne zapalenie i drożdżycę skóry, znaczne ubytki sierści, obustronne zapalenie uszu, inwazję pasożytów wewnętrznych. Z powodu skrajnego wyniszczenia Bazyl musiał być dokarmiany pozajelitowo.

Czy pies był leczony, czy wyniszczenie jest wynikiem choroby, czy głodu, orzekną biegli. Natomiast każdy w zgodzie z własną wrażliwością i sumieniem może ocenić, czym jest trzymanie psa w takim stanie przy budzie z łańcuchem na szyi.

Czy ktoś go przygarnie?
Jest nadzieja, że Bazyla będzie można przygarnąć, zanim o jego losie zdecyduje sąd. Właściciel działki, z której zabrano psa, powiedział mi, że jest skłonny go przekazać, ale o pisemne zrzeczenie prawdopodobnie trzeba będzie wystąpić do opiekuna prawnego właściciela zwierzęcia.

Jeśli w Waszym domu znajdzie się miejsce na uwolnioną z łańcucha psią nędzę, która łaknie ludzkiej czułości, dzwońcie - tel. 504 47 06 35. Bazyl nie jest już młodym psem, może na starość odkryje, co to spacer, pełna miska, ciepły kąt, przytulne legowisko i człowiek, który czasem przytuli albo podrapie za uchem.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska