Od kilku lat służba w polskiej armii jest całkowicie dobrowolna. Młodzi mężczyźni, żeby uniknąć poboru, nie muszą już zabiegać o fikcyjne zwolnienia lekarskie i udawać fobii. Teraz do Wojskowych Komend Uzupełnień drzwiami i oknami walą ochotnicy, którzy chcą związać się z wojskiem serio. Główna przyczyna to oczywiście perspektywa dobrze płatnej pracy, ale pobór oznacza też szkolenia przygotowawcze, które są furtką do kariery w wojsku. Na początku maja ruszają drugie turnusy szkoleń dla kandydatów.
Polska armia dziś składa się wyłącznie z żołnierzy zawodowych, wśród których przewidziano 20 tys. stanowisk dla Narodowych
Sił Rezerwowych. Funkcjonująca od czterech lat NSR stwarza możliwość połączenia służby wojskowej z pracą w cywilu. Wystarczy podpisać kontrakt, aby brać udział w ćwiczeniach wojskowych, uczestniczyć w szkoleniu i kursach, a za wszystko to otrzymywać jeszcze wynagrodzenie.
- Zachęcamy każdego ochotnika do składania wniosków o przydział do NSR. Jednak prócz odpowiednich kwalifikacji, przejścia testów fizycznych i psychicznych, trzeba być żołnierzem rezerwy - mówi mjr Jacek Zawada, zastępca wojskowego komendanta uzupełnień WKU w Bielsku-Białej.
Wszyscy ochotnicy, którzy nie pełnili służby wojskowej i nie są żołnierzami rezerwy, wstąpienie do NSR będą musieli poprzedzić odbyciem służby przygotowawczej.
- O jedno miejsce na wojskowym przeszkoleniu ubiega się kilku kandydatów. Największe szanse mają ochotnicy ze specjalistycznym wykształceniem, pasjonaci i ci, którzy przemyśleli swoją karierę w wojsku - mówi mjr Adam Dudek, szef wydziału rekrutacji WKU Katowice.
- Otrzymaliśmy 6 zapotrzebowań m.in. na stanowisko mechanika czy kierowcy. Złożonych podań było ok 120. Generalnie są to osoby, które w ten sposób chcą rozpocząć swoją służbę w wojsku - dodaje Jacek Zawada.
Szkolenie dla kandydatów do korpusu szeregowych trwa do 4 miesięcy, podoficerów do 5 miesięcy, a oficerów do pół roku.
Kończy się egzaminem. Po jego zdaniu można podpisać kontrakt na pełnienie służby w ramach NSR, jednak - jak przyznaje major Dudek - od momentu wprowadzenia zmian w 2010 r. nie odbyły się szkolenia dla oficerów i podoficerów. Miesięczne uposażenie żołnierzy pełniących służbę przygotowawczą wynosi 750 zł dla korpusu szeregowych, 1000 zł dla kadetów i 1500 zł dla podchorążych. Major Tadeusz Cichosz z będzińskiej komisji uzupełnień zauważa, że duża liczba ochotników nie przekłada się na jakość, którą trzeba wnosić do wojska.
- Podania składają absolwenci studiów humanistycznych, osoby bezrobotnie lub posiadające niewystarczające kwalifikacje. Wszyscy liczą na stałe zatrudnienie. Trudno wyobrazić sobie historyka za kierownicą ciężarówki czy jako strzelca - mówi Cichosz.
O przyjęcie do NSR wystąpiło od 2010 r. ponad 30 tys. osób. Na kontrakty przyjęto ponad 27 tys. żołnierzy, a 11 tys. osób przeszło do służby zawodowej. W połowie marca Sejm przegłosował nowelizację dotyczącą zasad funkcjonowania sił rezerwowych. Zmiany zakładają m.in. wyższe wynagrodzenie. Przewidziano też ułatwienia dla pracodawców zatrudniających żołnierzy rezerwy. Dotyczy to np. informowania ich o ćwiczeniach zatrudnianego rezerwisty i uzyskaniu z tego tytułu rekompensat.
*Egzamin gimnazjalny 2014 ARKUSZE + KLUCZ ODPOWIEDZI
*Pogoda na weekend majowy 2014: Będzie ciepło, ale nie upalnie MAJÓWKA 2014
*Eurowybory 2014: Sprawdź, kogo naprawdę popierasz [TEST WYBORCZY]
*Sprawdź, czy znasz geografię woj. śląskiego [QUIZ DZ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?