Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć góralki. Jej wnuk został skazany na 6 lat więzienia

Artur Drożdżak
Robert Kuchta zgodził się na ujawnienie swoich danych osobowych
Robert Kuchta zgodził się na ujawnienie swoich danych osobowych Artur Drożdżak
35-letni Robert Kuchta dalej przekonuje, że nie zabił swojej babci w Bukowinie Tatrzańskiej. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu w środę uznał inaczej i skazał mężczyznę na 6 lat więzienia. Uznał, że jest winny znęcania się nad 79-letnią Zofią Kuchta i spowodowania jej śmierci. Podczas sekcji zwłok stwierdzono, że kobieta miała złamanych 12 żeber. Wyrok nie jest prawomocny.

Tajemnica zgonu góralki z Bukowiny Tatrzańskiej

Sądecki sąd już po raz drugi zajmuje się jego sprawą. W pierwszym procesie Kuchta został skazany na 5 lat więzienia za spowodowanie śmierci babci. Wyrok został uchylony i proces odbywał się od początku. Kuchta nie przyznawał się do winy. To samo mówi i teraz. I już zapowiada apelację od orzeczenia.
­
- Niestety cierpię teraz za to, że w przeszłości byłem karany. Teraz sąd już nie patrzy, że się zmieniłem, żyję normalnie, a przeszłość się za mną ciągnie- ubolewa.

Zofia Kuchta to był dobry, przedwojenny rocznik 1932. Przeżyła Niemca, przetrwała Ruska, urodziła czterech synów i mieszała w Bukowinie Tatrzańskiej. Pod koniec życia mocno chorowała i co pewien czas trafiała do zakopiańskiego szpitala. Lekarze alarmowali wtedy policję: Kobieta została pobita. Ma obrażenia brzucha, krwiaki, złamany obojczyk, wybity bark. Śledczy sprawdzali niepokojące sygnały. Kobieta studziła ich zapał: Nikt się nade mną nie znęca. Pośliznęłam się na śliskiej podłodze. Mam kłopot z nadciśnieniem i od czasu do czasu tracę przytomność, upadam. Nie dawano jej wiary.

Funkcjonariusze mieli na oku jej wnuczka Roberta. Znali go od dawna i podejrzewali, że to on znęca się nad babcią, bije ją, powoduje obrażenia. Ona szczupła, niewysoka, on wielki chłop, 190 cm, 110 kg wagi. Z rodzicami kilkanaście lat spędził w USA, ale po tragicznej śmierci ojca wrócił do Polski, do Bukowiny. Tu jego wychowaniem zajęła się babcia, Zofia. Zdobył zawód piekarza, nawet był zatrudniony w piekarni. Kuchta święty nie był. Miał na koncie kilka wyroków, głównie za włamania, ale trafiły się też za znieważenie funkcjonariuszy policji. Za kratkami spędził z pięć lat, zebrało się tyle, bo był recydywistą.

Jednak babcia nie dała o nim powiedzieć złego słowa. Kategorycznie i konsekwentnie zaprzeczała, by wnuk ją skrzywdził i pobił. Nikt nigdy nie widział, by wnuk robił krzywdę swojej babce. Anna T., pracownica socjalna z opieki społecznej, Robertowi Kuchcie wystawiła jak najlepszy świadectwo: nie kryła, że w odróżnieniu od syna Andrzeja wnuk Zofii Kuchty troskliwie się nią zajmował.

- Miała lekarstwa, Robert dbał o jej zdrowie, higienę, zmieniał pampersy, mył, opiekował się nią - nie kryła. W jej opinii nie znęcał się nad kobietą. Zadbał też o dom, ocieplił go, wykonał ogrzewanie i łazienkę. 24 marca 2011r. Robert o zgonie babki powiadomił służby medyczne. Lekarz przyjechał na miejsce, stwierdził zgon naturalny, odjechał. Jednak dalsza rodzina kobiety była przekonana, że babka nie zeszła z tego świata, ot tak. Prokurator po jej sugestiach zarządził wykonanie badania zwłok Zofii Kuchty. Wyniki sekcji stały się podstawą do zatrzymania, aresztowania, a teraz skazania wnuka kobiety.

W tle oskarżeń o spowodowanie śmierci babci są duże pieniądze. Dom, hektarowa działka z wyciągiem narciarskim w centrum Bukowiny mogą być warte nawet milion złotych. Zofia cały majątek jeszcze w 2007 r. przepisała na Roberta, jednocześnie wydziedziczyła wszystkich pozostałych wnuków.

- Jaki więc miałbym motyw, by pozbawiać ją życia. Przecież i tak wszystko miałem zapisane - dziwi się.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska