Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec e-papierosów we wrocławskim MPK. Gdzie jeszcze nie można palić?

Malwina Gadawa
Paweł Miecznik/zdjęciei lustracyjne
Już niedługo kierowcy wrocławskiego MPK będą mogli zapomnieć o jeździe po mieście tramwajami czy autobusami z e-papierosem w ręce. Władze MPK chcą im tego zabronić, wszystko dla większego bezpieczeństwa. A co z pasażerami? Ich nowe restrykcje nie będą dotyczyć, choć paląc e-papierosa muszą uważać w tramwaju na sąsiada obok. Komu jeszcze w mieście przeszkadza elektroniczny papieros?

Wrocławskie MPK najwyraźniej czerpie wzorce z innych miast, np. z Łodzi. Tam radni przyjęli zmianę regulaminu, która zabrania korzystania z e-papierosów w komunikacji miejskiej. Urzędnicy tłumaczą, że zmiany wyszły od ludzi.

- To właśnie pasażerowie uskarżali się na dym z e-papierosów – przekonuje Wojciech Kubik, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. _- Wielu osobom przeszkadzało to, że ich sąsiad pali. Odbieraliśmy wiele telefonów, więc postanowiliśmy coś z tym zrobić _– mówi Kubik. Pomysł poparli radni, którzy potwierdzili zmiany, przegłosowując uchwałę.

We Wrocławiu Rada Miejska nie będzie decydować jednak o paleniu e-papierosów w tramwajach czy autobusach. - Odpowiednie zapisy znajdą się w regulaminie, którego zmiany są właśnie opracowywane - mówi Agnieszka Korzeniowska, rzeczniczka wrocławskiego MPK.Zobacz też: Ale bezmyślność! Chciał skrócić sobie drogę, niemal wpadł pod tramwaj (FILM)
Pasażerowie – amatorzy e-papierosów mogą na razie spać spokojnie ich zmiany nie dotyczą. Agnieszka Korzeniowska mówi, że zmiany w przepisach odnoszące się do palenia elektronicznych papierosów nie będą obowiązywały podróżujących, tylko pracowników MPK.

_- Nie ma skarg jeżeli chodzi o pasażerów. W tym przypadku regulamin mówi jasno, że jeżeli zachowanie osoby może być uciążliwe dla innych podróżnych to kierujący może odmówić takiej osoby dalszej jazdy. Jednak z doświadczenia wiem,, że nasi pasażerowie są rozsądni. Wiedzą, co przeszkadza, co nie. Jak na razie takich uwag nie mieliśmy _– mówi Agnieszka Korzeniowska.

Dlaczego więc zmiany mają dotyczyć kierowców MPK? Korzeniowska tłumaczy, że nie chodzi tu nawet o sam dym, który jest parą wodną, a po prostu o bezpieczeństwo. _- Opracowując nową instrukcję dla motorniczych staramy się zwrócić uwagę na wszystkie szczegóły, a w szczególności na bezpieczeństwo. Osoby, palące e-papierosa mają przecież zajęte ręce, a to może wpłynąć na jazdę, stąd taka decyzja _– mówi Agnieszka Korzeniowska.

Rzeczniczka MPK przyznaje jednak, że do tej pory skarg na kierowców, jeżeli chodzi o palenie elektronicznych papierosów nie było. - To nie jest powszechne zjawisko, ale sami ze względu na bezpieczeństwo pasażerów chcieliśmy doprecyzować te kwestie – mówi rzeczniczka MPK.

Nowa instrukcja wejdzie w życia za kilka tygodni. Co na to kierowcy? Zdania są podzielone. - Niedługo zabronią nam oddychać. Słyszałem też, że nie będziemy mogli rozmawiać przez bluetootha. Kto wie, może za jakiś czas nie będziemy mogli obejrzeć się także za siebie – mówi jeden z kierowców MPK.

Paweł Szpaczek przyznaje, że od jakiegoś czasu nie pali, więc nowy zapis nie będzie mu przeszkadzał. - Gdybym jednak palił, to na pewno byłbym zdenerwowany tym, że nawet elektronicznego papierosa nie mogę spróbować – mówi kierowca.

CZYTAJ DALEJ: E-papierosy - kto zabrania palić?
A jak jest w innych miejscach we Wrocławiu, czy w zakładach pracy można palić elektroniczne papierosy? Agata Kostyk-Lewandowska, rzeczniczka Okręgowej Inspekcji Pracy we Wrocławiu przyznaje, że nie ma przepisów regulujących te kwestie odgórnie. - Kilka lat temu, kiedy wchodziła nowelizacja, zakazująca palenia w miejscach publicznych, e-papierosy były czymś nowym. Prawo nie reguluje ich obecności w przestrzeni publicznej - mówi rzecznika PIP-u. Agata Kostyk-Lewandowska dodaje, że najczęściej to same zakłady pracy tworzą regulaminy czy instrukcje, które regulują kwestie np. palenia e-papierosa. - Najczęściej jest to zupełny zakaz. W końcu są różne teorie na ten temat. Wiele osób porusza kwestie tego, że do końca nie wiadomo, jakie jest oddziaływanie elektronicznych papierosów na środowisko. Wiele firm reaguje wtedy, kiedy zaczną skarżyć się pracownicy - mówi Kostyk-Lewandowska.

Dodaje, że jej prywatnym zdaniem powinien obowiązywać taki zakaz, np. w MPK. - Nie wyobrażam sobie kierowcy MPK, czy urzędnika, który pali e-papierosa - mówi rzeczniczka PIP.

Marta Libner z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego mówi, że na terenie urzędu obowiązuje zakaz palenia papierosów, czyli tytoniu. Co z e-papierosami? Tego przepisy już nie regulują. Jednak Marta Libner mówi, że do tej pory nie słyszała, żeby ktoś palił w gabinetach e-papierosy i by był z tym problem.

A jak jest we wrocławskich restauracjach? "Pod Fredrą" nie mają zakazu i nigdy nie mieli z tym problemu. Podobnie w "Piwnicy Świdnickiej". - Przecież elektroniczne papierosy nie są szkodliwe. Rzadko się zdarza, żeby goście je palili, jedząc kolację. Pamiętam, kiedy były nowością. To klienci sami przychodzili i tłumaczyli, że ten dym to tylko para wodna i nie musimy się przejmować - mówi Agnieszka Suska z "Piwnicy Świdnickiej".

Sławomir Chełchowski, rzecznik straży miejskiej mówi, że strażnicy nie karzą osób palących e-papierosy w miejscach publicznych, ponieważ nie stanowi to wykroczenia. - W miejscach publicznych obowiązuje zakaz palenie tytoniu - mówi Chełchowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska