Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żurowska poprowadziła drużynę Wisły do pierwszego zwycięstwa w finale [ZDJĘCIA]

Redakcja
Trener krakowianek Stefan Svitek dobrze przewidział, jak będzie wyglądał początek tego spotkania. W pierwszych minutach piłka "nie słuchała" wiślaczek - niby wszystko robiły dobrze, ale punktów nie zdobywały. Przez 10 dni odpoczywały i widocznie potrzebowały czasu, by wrócić do formy.

W tej sytuacji zawodniczki zrobiły to, co nakazał im przed meczem szkoleniowiec. - Może być tak, że na początku będziemy potrzebować kilku minut, by się rozkręcić. Ale nawet jeśli nasza gra ofensywna nie będzie wybitna, musimy koniecznie być czujni w obronie - podkreślał Słowak. Tak właśnie było. Pierwszą kwartę wiślaczki wygrały dzięki agresywnej defensywie.

W kolejnej partii to CCC się zacięło. Przez ponad 4 minuty przyjezdne nie były w stanie zdobyć choćby punktu. Tymczasem wiślaczki się rozkręciły, po "trójce" Allie Quigley prowadziły już 23:11. Polkowiczanki zupełnie nie dawały sobie rady w walce o zbiórki. W Wiśle sama Justyna Żurowska miała ich do przerwy aż 11. W efekcie już w pierwszej połowie zanotowała double-double, bo skuteczności też jej nie brakowało.

Po przerwie ekipa gości wzięła się do pracy i zaczęła odrabiać straty. Z 15-punktowej przewagi Wisły zostało niebawem tylko 7 "oczek", po "trójce" Walerii Musiny. Nie mogło być inaczej, skoro nawet Paulina Misiek potrafiła jak dziecku odebrać piłkę Danielle McCray.

Mniej na boisku niż zwykle przebywała Jantel Lavender, która pechowo rozchorowała się akurat przed finałami. Gorsza dyspozycja liderki nie pomagała wiślaczkom. Zbyt często też zostawiały na obwodzie osamotnioną Agnieszkę Majewską, która potrafiła to wykorzystać.

W końcówce zawodniczki CCC przeżyły jednak małe deja vu. Znów, tak jak w ostatnim meczu obu ekip w sezonie zasadniczym, dała o sobie znać Cristina Ouvina. Hiszpanka przez cały mecz nie punktowała, ale na minutę przed końcem trafiła cenną "trójkę". Dzięki temu wiślaczki nie musiały się martwić, że wypuszczą zwycięstwo z rąk.

Wisła Can-Pack Kraków 56 CCC Polkowice 47

(16:11, 15:5, 11:19, 14:12)
Stan play-off (do 3 zwycięstw): 1:0.
Wisła: Żurowska 17, Quigley 15 (1x3), Lavender 6, Ouvina 3 (1x3), Szott 3 (1x3)- Tamane 8, Krężel 4, Pawlak 0, McCray 0.
CCC: Skerović 7, McCarville 6, Snell 3 (1x3), Leciejewska 2, Skorek 0 - Musina 15 (1x3), Misiek 9 (1x3), Majewska 5, Oblak 0.
Sędziowali: Marek Ćmikiewicz, Marek Maliszewski, Grzegorz Czajka. Widzów: 1500.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska