Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: śledczy uwierzyli nauczycielkom ze szkoły nożowniczki

Marta Paluch
- Nie widziałyśmy noża - powiedziały śledczym dwie nauczycielki z gimnazjum nr 6, świadkowie sceny, w której 13-latka Agata podźgała koleżankę na korytarzu szkoły.

Prokurator im uwierzył i nie postawił zarzutów zaniechania udzielenia pomocy. Trzecia nauczycielka, która nóż widziała, zamiast rozdzielić szamoczące się dziewczyny, pobiegła do sekretariatu wezwać policję i pogotowie. I w tym przypadku śledczy stwierdzili, że nie popełniła przestępstwa.

Zaniedbań nie znaleźli także u dyrektorki szkoły. Według nich, dobrze zabezpieczała uczniów. W związku z tym, śledztwo w obu wspomnianych wątkach zostało umorzone.

Zobacz także: Orawa: przywiązali psa do auta i zamęczyli na śmierć. Odpadła mu głowa
Przepis o obowiązku udzielenia pomocy (art 162 kk) mówi, że należy to zrobić tylko w przypadku, gdy nie narażamy własnego zdrowia lub życia. - Ponadto, jedna z nauczycielek tej pomocy udzieliła dzwoniąc na policję. Przepis nie wyznacza kary za sposób udzielenia pomocy, tylko za jej brak - tłumaczy Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury.

W przypadku dwóch pozostałych nauczycielek, śledczy przyjęli, że nie wiedziały one, że zaatakowanej uczennicy grozi poważne niebezpieczeństwo. - Stwierdziły, że to była zwykła szarpanina między dziewczynkami. Potem zobaczyły zakrwawioną ofiarę trzymającą się za twarz - mówi Marcinkowska.
Według śledczych, szkoła jest dobrze zabezpieczona. Jest w niej monitoring na korytarzach, stołówce i przed wejściem (14 kamer), każdy wchodzący jest spisywany z nazwiska w zeszycie u woźnej, a nauczycielki pełnią dyżury na korytarzu podczas przerw. Dlatego dyrektorka placówki też jest według nich niewinna.

Co prawda kuratorium zarzuciło jej, że nie naciskała na przetłumaczenie świadectwa Agaty ze Szkocji (wcześniej uczyła się tam przez rok), ale to tylko uchybienie proceduralne.- W zaświadczeniu i świadectwie ze szkoły nie było zapisów, które mogły zaniepokoić szkołę - mówi Marcinkowska.

Tłumaczy, że takie informacje posiadał ojciec Agaty. Wiedział, że w szkockiej szkole dziewczynka została zawieszona w prawach ucznia na dwa tygodnie, bo rzuciła w koleżankę nożem. Nikomu nic się nie stało, a Agata trafiła pod opiekę psychologa. Jej ojciec powiedział o tym dopiero wtedy, gdy 8 września w krakowskim gimnazjum 13-latka zadała cztery ciosy nożem Dominice .
Agata jest w szpitalu psychiatrycznym. Dwie nauczycielki, które nie udzieliły pomocy jej ofierze, czeka rozprawa przed komisją dyscyplinarną, na wniosek kuratora oświaty. Nie był tak wyrozumiały jak prokurator.

Wybory prezydenckie w Krakowie: na kogo zagłosujesz w II turze?

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska