Małopolska zachodnia. Praca jest, ale za głodowe stawki

- Przeglądałam ostatnio oferty i choć warunki w większości są nie do przyjęcia, wielu moich znajomych pracuje za takie stawki, bo nie mają wyjścia - mówi Taida Jasek z gminy Brzeszcze. Dodaje, że dla nastolatek jest roznoszenie ulotek albo praca w markecie przy wykładaniu towaru, gdzie trzeba pracować 12 godzin dziennie pięć dni w tygodniu za nieco ponad pięć zł za godzinę.

Pracodawcy często przyjmują nowych pracowników na tzw. umowy śmieciowe, tzn. bardzo nisko opłacane bez ubezpieczenia. To umowy o dzieło i na zlecenie, choć wymagania dla pracownika są jak na etacie.

- Cztery zł za godzinę to niewolnictwo i zarobek uwłaczający godności człowieka - mówi Stefan Adamczyk, prezes chrzanowskiej Izby Gospodarczej. Nie jest sobie w stanie wyobrazić, jaką pracę można wykonać za taką płacę.

- Minimalne wynagrodzenie powinno wynosić 10 zł brutto za godzinę, by miesięcznie dało to choć minimalną pensję krajową - tłumaczy.

Na stronie urzędu pracy w Oświęcimiu można znaleźć ogłoszenie przychodni Multimed. Szukają rejestratorki medycznej. W anonsie jest informacja, że praca przeznaczona jest dla studenta, najlepiej z doświadczeniem. Proponują osiem zł za godzinę, jednak trzeba wyrobić normę 40 godzin w tygodniu. Daje to 1344 zł brutto miesięcznie. Minimalne wynagrodzenie wynosi w Polsce obecnie 1680 zł brutto. Zatrudnienie nie jest na podstawie umowy o prace, lecz jako zlecenie.

- To jest zgodne z prawem, ponieważ pracodawca, który zatrudnia osobę bez żadnego stażu pracy, może wypłacać miesięczną pensję sięgającą 80 proc. minimalnej krajowej, a to wynosi dokładnie 1344 zł - wyjaśnia Andrzej Kipiel, zastępca dyrektora do spraw rynku pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Wadowicach.

W Multimedzie nie chcą skomentować, jak chcą znaleźć osobę z doświadczeniem bez stażu pracy.

W Kalwarii Zebrzydowskiej szukają sprzątaczki do pawilonu handlowego. Jej obowiązkiem jest utrzymanie w czystości trzech pięter (dwa sklepowe, jedno z biurami i magazynami). Kandydatka musi mieć orzeczenie o niepełnosprawności, być sumienna i dokładna. Pracę rozpocznie co drugi dzień o godz. 8 a skończy o 17. Miesięcznie przepracuje 90 godzin (pół etatu to 84 godziny miesięcznie) za 700 zł brutto. To nawet nie jest połowa najniższej krajowej.

Wśród ofert pracy w pośredniakach prawie nie ma z atrakcyjnym wynagrodzeniem.

- Połowa z nich dotyczy umów o pracę, wśród których 99 procent jest za najniższą krajową, połowa zleceń i umów o dzieło. Pracodawcy liczą pieniądze i tną koszty - przyznaje Wiesława Drabek- Polek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Oświęcimiu.
Utrzymanie pracownika zarabiającego 1680 zł kosztuje pracodawcę 2050 zł miesięcznie. Pracownik zarabia "na rękę" 1250 zł, więc 800 zł to opłaty za ubezpieczenie, podatki i składki zdrowotne.

- Takie minimalne wynagrodzenie jest adekwatne do umiejętności pracownika, który zaczyna pracę, nie ma doświadczenia, uczy się dopiero, ale niższe jest niedopuszczalne - mówi Stefan Adamczyk. - Wykwalifikowani pracownicy i specjaliści powinni zarabiać więcej, jednak trzeba wziąć po uwagę, że przedsiębiorca też nie może tracić. Trzeba to pogodzić - dodaje.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+