Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska w Krakowie: referendum wkrótce. Dlaczego prezydent zmienił zdanie?

P. Rąpalski, D. Serafin
Jacek Majchrowski przekonywał do poparcia idei igrzysk. Ciągle jednak nie ma gwarancji rządowych na finansowanie wielu inwestycji, na które liczą mieszkańcy. Nie zna też dokładnych kosztów imprezy
Jacek Majchrowski przekonywał do poparcia idei igrzysk. Ciągle jednak nie ma gwarancji rządowych na finansowanie wielu inwestycji, na które liczą mieszkańcy. Nie zna też dokładnych kosztów imprezy Andrzej Banaś
Mieszkańcy Krakowa będą mogli zdecydować w referendum, czy chcą, aby miasto organizowało zimowe igrzyska w 2022 roku. Tak zapowiedział w poniedziałek prezydent Jacek Majchrowski, choć wcześniej był przeciwny głosowaniu. Szkoda, że zmienił zdanie tak późno, gdy urzędnicy wydają już miliony na olimpijskie starania Krakowa.

Czytaj także:

W poniedziałek w krakowskim magistracie miała się odbyć prezentacja koncepcji igrzysk, ale pokazano tylko parę stron dokumentu.Mieszkańcy muszą sami go przejrzeć (co najmniej 25 stron lektury) i wziąć udział w konsultacjach społecznych, które już trwają (na stronie www.dialoguj.pl). Spotkanie w magistracie było raczej przekonywaniem do samej idei.

- Marszałek Piłsudski powiedział, że niepodległość nie jest dawana raz na zawsze, tak i promocja jest potrzebna stale - mówił Majchrowski. - Kraków rozpoznawany jest jako miasto historyczne, ale dzięki igrzyskom może być jako miasto nowoczesne, biznesu i sportu - podkreślał. Marszałek województwa Marek Sowa zachwalał Małopolskę i przekonywał, że igrzyska to promocja dla regionu. - Biedne Karpaty mogą dzięki temu dogonić Alpy, które po igrzyskach stały się jednymi z najbogatszych regionów Europy - mówił Sowa. Prezydent Majchrowski zapowiedział, że referendum odbędzie się po konsultacjach społecznych. Te mają zakończyć się 31 maja. Wczorajsza deklaracja prezydenta może zaskakiwać. W grudniu, kiedy grupa radnych chciała organizacji referendum, mówił: "Jeśli troje radnych chce referendum, to niech wyłożą milion złotych i je zorganizują". Teraz, po protestach i kontrowersjach związanych ze staraniami o igrzyska, zmienił zdanie.

Prezydent poprosi radę miasta o zgodę na referendum po 31 marca. - Wtedy będzie miało to sens, bo będziemy mieli więcej danych i informacji - uważa Majchrowski. Poprosi też samorządy Zakopanego, Myślenic, Kościeliska i Jurgowa o podobne referenda.

- Wiążący wynik będzie wyznacznikiem dla władz miasta, czy wykonywać dalsze kroki w sprawie igrzysk. Jeśli nie będzie odpowiedniej frekwencji, decyzję oddam w ręce rządu - zapowiedział Majchrowski. Aby referendum było ważne musi w nim wziąć udział co najmniej 30 proc. mieszkańców.

Wiadomo już, że referendum nie odbędzie się 25 maja razem z wyborami do Parlamentu Europejskiego. Dobrze byłoby zorganizować je w czerwcu przed lipcową decyzją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który ma uznać nas za oficjalnego kandydata do organizacji igrzysk. - Chciałbym, aby referendum odbyło się przed wakacjami - zapowiada Majchrowski. Woli sprawę rozstrzygnąć przed wyborami samorządowymi na jesieni, gdyż wszystko wskazuje na to, że w nich wystartuje. Jeżeli krakowianie pomysł organizacji igrzysk odrzucą, nie będzie musiał dalej brnąć w forsowanie kontrowersyjnego projektu. Jeśli poprą - Majchrowski zyska wielki atut w kampanii wyborczej.

Ale do tego czasu urzędnicy planują na olimpijski wyścig Krakowa wydać prawie 15 mln zł. Na promocję, pensje komitetu Kraków 2022 i część pracy szwajcarskiej firmy, która pomaga Krakowowi w staraniach o igrzyska. Jednak jeśli zrezygnuje z projektu Kraków 2022, oszczędzimy kolejne 65 mln zł. Tyle bowiem miasto ma wydać do lipca 2015 r., kiedy zapadnie ostateczna decyzja, kto będzie organizował igrzyska.

Warto przypomnieć, że norweskie Oslo, które z nami rywalizuje, referendum przeprowadziło już dawno. 55 proc. mieszkańców było za. Tak zrobili też Szwajcarzy, którzy już wycofali się z wyścigu.

***
Urzędnicy przyznają, że nie potrafią ciągle precyzyjnie oszacować wydatków na igrzyska. Początkowo twierdzili, że za inwestycje transportowe, budowę obiektów sportowych, promocję i organizację samej imprezy zapłacimy 21 mld zł. Z wniosku do MKOl wyrzucili jednak sporo inwestycji drogowych, jak np. północna obwodnica Krakowa (1,8 mld). Wpisano natomiast np. rozbudowę drogi Lubień - Rabka (3,5 mld). Całkowity koszt zamknął się w kwocie 9,5 mld zł. Ale nie zawarto w nim wydatków na samą imprezę, a to kolejne 5,5 mld zł. Łącznie 16 mld zł. Urzędnicy tłumaczą, że wpisali tylko to, na co mają gwarancje rządowe. Wydatki poniesie nie tylko Kraków, ale też rząd, województwo i inne gminy oraz MKOl. Inwestycje sportowe pochłoną 1,5 mld zł. Trzeba w Krakowie zbudować halę do curlingu (41 mln), halę przy stadionie Cracovii i zadaszenie tego stadionu (194 mln zł), halę łyżwiarską (150 mln), halę hokeja kobiet (160 mln) i wioski olimpijskie przy hali w krakowskich Czyżynach (160 mln) i w Zakopanem (229 mln zł). Ponadto wykonać trasy biegowe w Zakopanem (80 mln), zmodernizować stadion biatlonowy w Kościelisku (50 mln) i skocznie narciarskie (64 mln), zbudować tor bobslejowy w Myślenicach (308 mln) i ośrodek narciarski w Jurgowie (36 mln).

Napisz do autorów:
[email protected], [email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska