18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł opiekun psów z Limanowej

Magda Hejda
W grudniu psy koczowały na posesji, potem rozeszły się po okolicy.
W grudniu psy koczowały na posesji, potem rozeszły się po okolicy. fot. archiwum
O psach z Limanowej wegetujących od kilku lat na działce przypominającej wysypisko śmieci pisałam po raz pierwszy w grudniu. Przez ponad dwa miesiące burmistrz Limanowej Władysław Bieda i pracownicy Urzędu Miasta nie zrobili nic. Mimo tego że psy żyją pomiędzy stertami śmieci, nigdy nie były zaszczepione przeciwko wściekliźnie, a działka jest nieogrodzona i zwierzęta biegają po ulicy.

Limanowa. Na ratunek zwierzętom ze zgliszcz

Kiedy po raz pierwszy razem z inspektorką Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyjechałam na miejsce, okazało się, że opiekun czworonogów od tygodnia przebywa w szpitalu. Rodzina, która mieszka w Limanowej, stara się pomóc zwierzętom. Córka właściciela psów codziennie przychodzi po pracy, żeby nakarmić zwierzęta, robi co może, ale nie stać jej na wykarmienie blisko dwudziestu czworonogów.

Gdyby nie karma od wolontariuszy z Nowego Sącza, psy nie miałyby co jeść. Suki mnożą się poza jakąkolwiek kontrolą i nikt nie wie, ile ich jest. KTOZ i Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom "Mam Głos" zaopiekowały się sześcioma szczeniakami. Wszystkie zabrane czworonogi były suczkami.

Jerzy Joniec, powiatowy lekarz weterynarii, nie ma wątpliwości - burmistrz powinien zabezpieczyć zwierzęta lub wydać decyzję o ich odbiorze, bo warunki, w których żyją, są karygodne, a gospodarstwo zamienione w wysypisko śmieci to zagrożenie epidemiologiczne dla ludzi i zwierząt. Jerzy Joniec wysłał do burmistrza Limanowej już dwa pisma z wnioskiem o powołanie wspólnej komisji, która dokonałaby kontroli posesji, i wystąpił z wnioskiem o odbiór zwierząt. Minęły dwa miesiące, odpowiedzi brak.

Właściciel psów zmarł w połowie lutego, a Urząd Miasta nadal nie reaguje. KTOZ złożyło do Samorządowego Kolegium Odwoławczego zażalenie na całkowitą bezczynność burmistrza w tej sprawie. Procedury trwają, a problem narasta. Niesterylizowane suki będą rodzić kolejne szczeniaki. W grudniu psy koczowały na posesji, ale kiedy zabrakło opiekuna, rozpierzchły się po całej okolicy. Nie podchodzą do ludzi, są przestraszone i coraz bardziej nieufne.

- Niestety, nie jesteśmy w stanie ich zabrać - mówi Beata Porębska z KTOZ. - Mamy już na utrzymaniu kilkadziesiąt zwierząt z małopolskich gmin, którym nikt nie chciał udzielić pomocy. Opłacenie pobytu w hotelach, pokrycie kosztów odrobaczenia, odpchlenia, szczepień i sterylizacji dodatkowych kilkunastu przerasta nasze możliwości finansowe.

Psy z Limanowej są niewielkie, na pewno potrzebują sporo czasu, żeby przestały bać się ludzi. Jeśli ktoś może przygarnąć małego dzikusa, albo zapewnić mu dom tymczasowy, prosimy o kontakt z numerem tel. 602 11 86 59. Psom z Limanowej można też pomóc, wpłacając datek na konto: KTOZ: 80 1500 1487 1214 8000 9036 0000 z dopiskiem "Psy z Limanowej". Gdy będą pieniądze, KTOZ będzie sukcesywnie zabierało pod swoją opiekę psy.

Wybierzcie z nami superpsa i superkota

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska