Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska w Krakowie. Oslo rywalem, mamy marne szanse

Piotr Rąpalski
Igrzyska w Soczi.
Igrzyska w Soczi. fot. Paweł Relikowski
Norwegowie mają więcej gotowych obiektów i poparcie 55 proc. mieszkańców. Wydadzą 4 mld zł mniej. W Krakowie urzędnicy nie pytają o zdanie podatników. Mimo to 14 marca oba miasta rozpoczną wyścig.

Oslo, stolica Norwegii i najpoważniejszy rywal Krakowa, będzie jednak ubiegać się o organizację zimowych igrzysk olimpijskich w roku 2022. Długo nie było to przesądzone, ale potwierdziliśmy tę informację w tamtejszym komitecie przygotowawczym. To nie najlepsza wiadomość dla zwolenników organizowania tej imprezy w Małopolsce.

Podobnie jak Kraków, Oslo wyśle do 14 marca swój wniosek do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Ten zdecyduje, które miasta staną się oficjalnie kandydatami na gospodarzy igrzysk.

Nasi urzędnicy przyznają, że szanse Krakowa są spore, bo MKOl nie będzie chciał w 2022 roku organizować igrzysk poza Europą. Ostatnie były w odległym Soczi, kolejne w 2018 roku odbędą się w Korei Południowej. A w międzyczasie mamy igrzyska letnie w Rio de Janeiro (2016) i Tokio (2020). Ałma Ata, stolica Kazachstanu, i Pekin mają przez to mieć o wiele mniejsze szanse w rywalizacji. Pozostaje Kraków, Oslo i Lwów, ale kandydatura tego ostatniego miasta po zajściach na Ukrainie jest niepewna.

- Jeśli inne miasta z Europy nie dostaną się do fazy kandydackiej, nasze notowania pójdą w górę. MKOl decyzję podejmie do lipca 2014 - mówi Magdalena Sroka, wiceprezydent Krakowa. Ale na drodze staje nam jednak bogatsze Oslo z lepszą infrastrukturą sportową.

- Do 14 marca złożymy nasz wniosek do MKOl. Czekamy na gwarancje rządowe, które mają zostać przyznane na jesieni. Chcemy organizować igrzyska - podaje Marina Staubo, rzeczniczka dyrektora norweskiego komitetu "Oslo 2022". - W referendum w sprawie igrzysk 55,1 proc. mieszkańców Oslo poparło tę ideę.

A w Krakowie na referendum rada miasta nie chciała przeznaczyć 1 mln zł. Na razie mamy wyniki badań opinii publicznej. Przepytano zaledwie 2000 osób w Polsce, w tym 500 w Krakowie. W Polsce igrzyska poparło 81 proc., w Małopolsce 79 proc., ale już w samym Krakowie 66 proc. - W trakcie wielomiesięcznych konsultacji społecznych będziemy starali się przekonać Polaków do igrzysk, bo to poparcie również się liczy - mówi Sroka.

Co gorsza - mimo że Kraków jest biedniejszym miastem, musi wydać więcej. Norwegowie szacują koszt organizacji igrzysk na 33 mld koron. To 16,7 mld zł. Wliczają w to wszystkie wydatki, w tym na infrastrukturę. Polska według wstępnych szacunków musi wydać na wszystkie przygotowania 21 mld zł.

Norwegowie wydają się też bardziej zdeterminowani, by pozyskać sympatię MKOl. Podczas igrzysk w Soczi sprytniej się promowali. Zbudowali "Dom Norweski", gdzie zapraszali oficjeli na konferencje prasowe, nieoficjalne spotkania i bankiety. Polacy zorganizowali koncert muzyki klasycznej dla 157 notabli i wystawę na 20 metrach kwadratowych, ze zdjęciami z filmu promującego Kraków.

Norwegowie w Soczi wydali ok. 6 mln zł. Kraków - 90 tys. zł. My wysłaliśmy 9 osób, Norwegowie 23. Kraków zaczął myśleć o igrzyskach w lipcu 2012. Norwegowie w listopadzie 2011. Komitet powołali w czerwcu 2012. My w październiku 2013.

Ponadto MKOl nieprzychylnie patrzy na rozbijanie miejsc zawodów między wiele miast i krajów. A Kraków chce organizować igrzyska wraz z Myślenicami (30 km od Krakowa), Zakopanem (105 km) i Słowacją. W miejscowości Jasna na Słowacji mają się odbyć konkurencje narciarstwa alpejskiego. Najkrótsza trasa między miejscowościami, według portalu transportowego ViaMichelin, wynosi 197 km, a dojazd trwa 3 godz. 38 min, w tym tylko 19 min autostradą.

Norwegowie stawiają na Oslo i Lillehammer. Oba miasta dzieli 185 km. Dojazd trwa 2 godz. 46 min, połowę czasu po autostradzie. Co więcej - większość obiektów sportowych oddalona jest od obu miast w promieniu zaledwie 10 km.

Co na to Kraków? - Nic to nie zmienia w naszych staraniach. Wiedzieliśmy, że Oslo będzie zabiegać o igrzyska. Niech wygra najlepszy - komentuje Sroka.

Co muszą na zimowe igrzyska wybudować Polacy, a co już mają Norwegowie
Budowa wioski olimpijskiej. W Krakowie dopiero myśli się o niej. Prawdopodobnie będzie w Czyżynach, między halą widowiskowo-sportową, a parkiem Lotników. Po igrzyskach bloki mają zamienić się w mieszkania. Ale trzeba też wybudować "subwioskę" w Zakopanem.

Budowa stadionu i tras biatlonowych oraz tras biegowych w okolicach Zakopanego. Dzisiejszy stadion w Kościeliskach nie spełnia wymogów MKOl.

Przebudowa istniejących skoczni narciarskich, czyli Wielkiej i Małej Krokwi.

Budowa stacji narciarskiej w Jurgowie pod zawody snowboardowe.

Trzeba zbudować dwie hale na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Jedną do curlingu, drugą do łyżwiarstwa szybkiego. W tym roku ma zostać oddana do użytku hala w Czyżynach, gdzie rozegrane zostaną zawody w łyżwiarstwie figurowym i short tracku.

Tor lodowy w Myślenicach musi powstać od podstaw, bo nie mamy miejsca do rozgrywania zawodów w saneczkarstwie, skeletonie i bobslejach.

Ciągle nie wiadomo, gdzie w Polsce zorganizowane zostaną zawody w hokeju. W hali w Czyżynach? W katowickim Spodku? Część w hali w Oświęcimiu, którą trzeba przebudować? Myśli się też o przekształceniu w lodowiska boisk stadionów Wisły i Cracovii.

Norweska wioska olimpijska będzie w Groruddalen - szerokiej dolinie we wschodnim Oslo. Hotele dla sportowców oraz dziennikarzy mają zająć 150.000 mkw. Centrum medialne 73 tys. mkw. Po igrzyskach wioska zostanie sprzedana prywatnym nabywcom, zamieniona w akademiki lub domy pomocy. Centrum medialne stanie się siedzibą wyższej uczelni.

Norwegowie też wybudują strzelnicę i tor do biatlonu w Gronmo, choć mają już jeden w Holmenkollen. Jest tam jednak mało miejsca i zbyt stromo dla paraolimpijczyków.

Norwegowie mają skocznie w Holmenkollen. Nie muszą ich przebudowywać. Mają też gotowy stok i rampę do snowboardu w Wyller oraz tory do narciarstwa freestyle w Grefsenkollen. Chcą tylko stworzyć pomiędzy miastami atrakcyjne tereny dla dzieci.

Dla łyżwiarstwa szybkiego Norwegowie muszą tylko przykryć dachem lodowisko w Valle Hovin, mieszczące 6 tys. widzów. Dla short tracka i łyżwiarstwa figurowego jest już gotowa hala na 12 tys. widzów (Telenor Arena).

Norwegowie mają gotowy tor do saneczkarstwa, skeletonu i bobslejów w Hunderfossen.

Chcą wybudować dwie hale do hokeja na 6 i 10 tys. widzów w miastach Stubberud i Jordal. W większej hali w lecie mogą odbywać się zawody lekkoatletyczne, może tam powstać np. kilka boisk do siatkówki czy piłki ręcznej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska