Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarnecki: Kluzik-Rostkowska i Jakubiak służą premierowi Tuskowi

Redakcja
O tym, kto mówi do gen. Hermaszewskiego "tato", czy to Marek Kuchciński namawiał Michała Kamińskiego do kablowania i jacy bogaci biznesmeni stoją za rozłamowcami z PiS, z Ryszardem Czarneckim rozmawiają Anita Werner (TVN 24) i Paweł Siennicki.

Jak zwraca się Pan do generała Hermaszewskiego, swojego teścia?
Hmm, to miał być wywiad polityczny... Po imieniu.

Czyli Mirek, a nie tato. A jak on mówi do Pana?
Też po imieniu.

Rysiu, Ryszard czy może Richard?
Przestańcie.

Koledzy nie wytykają, że teść był członkiem WRON?
Mój teść mówił publicznie, że został zapisany do WRON bez swojej wiedzy i że dowiedział się o tym następnego dnia.

I co koledzy na to?
To nie budzi żadnych emocji politycznych. To jedyny polski kosmonauta, a poza tym przyzwoity człowiek, więc nie jest kontrowersyjny.

Przedstawił Pan małżonkę prezesowi Kaczyńskiemu?

"My home is my castle", czyli mój dom jest moją twierdzą. Strzegę prywatności i nie przeplatam polityki z życiem prywatnym.

Ale mógł Pan jak Kazimierz Marcinkiewicz zostać bohaterem tabloidów.
To kompletnie inna sytuacja. Moi synowie z pierwszego małżeństwa są już dorośli, a moja była żona jest za granicą. Obecną żonę poznałem już w trakcie separacji, tuż przed rozwodem.

W polityce można sobie jednak ułożyć życie, byle po cichu?
Nie wszystko jest na sprzedaż. Kazimierz przegrał nie faktem swojego rozwodu, ale tym, w jaki sposób zrobił z tego narrację. Zresztą, mało ciekawą. Jego dzieciom, byłej żonie musiało być przykro. Ja natomiast cieszę się, że mam świetne relacje z moimi dorosłymi synami.

Co ma Pan wygrawerowane na obrączce?
Nie powiem, ale daję wam punkt za spostrzegawczość. Wiele osób patrzy i tego nie widzi.

A haft na koszuli RC, to znaczy Royal Collection czy Ryszard Czarnecki?
To inicjały. Po prostu nie chcę, żeby ktoś przypadkiem wziął moją koszulę. (śmiech)

Jest was więcej?

(śmiech) To nie snobizm, to poczucie wewnętrznego ładu, dyscypliny.

Zabronił Pan żonie prowadzić blog albo publikować wiersze?
Na szczęście to bardzo rozsądna osoba i tak jak ja ceni prywatności.
W ilu Pan był partiach?
W trzech, a to o jedną mniej niż Bronisław Komorowski.

PiS jest Pana ostatnią partią?
Tak, chyba że na bazie PiS powstanie jakieś nowe ugrupowanie. Jestem w PiS politycznie szczęśliwy. Choć moje ugrupowanie ma też wady.

Dzięki komu znalazł się Pan w PiS?

Deklarację członkowską jako osoba wprowadzająca podpisał Jarosław Kaczyński, a Adam Bielan i Michał Kamiński byli moimi "adwokatami".

Było was trzech, w każdym z was inna krew i został już tylko jeden.
Formalnie cała nasza trójka jest w PiS. Moi przyjaciele mają po prostu inny projekt polityczny. Uważam, że ich pomysł jest nieracjonalny. To polityczny surrealizm.

Pana kontakty z przyjaciółmi mogą być okolicznością obciążającą w oczach prezesa PiS.
Bądźmy poważni, nie będę udawał, że ich nie znam. Mamy wciąż kontakt i rozmawiamy. Mam nadzieję, że to, co mówię, nie zaszkodzi Michałowi i Adamowi w oczach Joanny Kluzik i Eli Jakubiak.

A Panu to nie zaszkodzi w oczach prezesa Kaczyńskiego?
Prezes doskonale wie, że należy oddzielać sprawy koleżeńskie od spraw polityki.

A co z Pana lojalnością? Nie miał Pan ochoty pobiec za przyjaciółmi?
Jestem lojalny wobec wyborców. A ponadto nie zrywam z moimi kolegami dobrych relacji, ja tylko ich nie rozumiem. Pozostanę lojalny ugrupowaniu, w którym jestem, do którego oni sami mnie zapraszali. Nie mogę wchodzić w projekt, którego nie akceptuję, uważam za szkodliwy, idący zupełnie wbrew woli wyborców, którzy chcą za wszelką cenę jedności prawicy. Wynika to z doświadczeń wyborów w latach 1993 i 2001, gdy prawica na skutek podziałów dwukrotnie oddawała na tacy władzę lewicy.

Co się stało Kamińskiemu i Bielanowi?

Choćbyście mnie smażyli w smole, nie ujawnię naszych prywatnych rozmów. Uznali, że formuła umownego nowego PiS Light będzie bardziej skuteczna i efektywna. Mam inne zdanie.

Poniosły ich ambicje czy mieli dosyć wojen personalnych w PiS?
Chyba chcieli zacząć działać wyłącznie na własny rachunek, założyć własną polityczną firmę. Obawiam się, że będzie to spółka z bardzo ograniczoną odpowiedzialnością.

Czy między nimi a prezesem zaczęło się psuć od śmierci Lecha Kaczyńskiego?

Nie. Do drugiej tury wyborów prezydenckich wszyscy byliśmy na pokładzie okrętu, którego kapitanem był Jarosław Kaczyński. I wiosłowaliśmy ostro.

Czyli zaczęło się psuć później?

Ten nowy projekt polityczny narodził się po wyborach prezydenckich.

W czasie kampanii spin doktorzy nie byli frontmenami.

Byłem w sztabie i stwierdzam, że mieli istotny wkład w tę kampanię. Być może narażę się niektórym, że tak mówię.

Większy niż w czasie wcześniejszych kampanii?
Inny. Joanna Kluzik-Rostkowska była szefem kampanii, ale szereg rzeczy wymyślał Michał Kamiński, a Adam Bielan zajmował się kampanią telewizyjną, mediami.

Na decyzję Kamińskiego i Bielana miał wpływ ich konflikt ze Zbigniewem Ziobrą?

Po wyborach do europarlamentu był między nimi treuga Dei (pokój boży), który trwał szereg miesięcy.

I się skończył. Kamiński i Bielan dali się ponieść emocjom?
Polityka jest sferą, gdzie ludzkie emocje, ambicje zawsze występują.

Wie Pan, co nimi kierowało?
Myślę, że to była suma różnych czynników, zewnętrznych i wewnętrznych. Może obawiali się, że ich wpływ na okręt, którym płyniemy, się zmniejsza.

Przestali być sternikami?

Kapitanem jest Jarosław Kaczyński, a liczba kandydatów na pierwszych oficerów jest zawsze w tej partii duża.

Za bardzo uwierzyli, że jako spin doktorzy mogą "wykręcić" wszystko?
Nie chcę być sędzią w ich sprawie.

Ryszard Czarnecki, a właściwie Richard Henry Czarnecki, był posłem na Sejm, wiceministrem kultury, obecnie jest deputowanym do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS. Wcześniej był działaczem ZChN, AWS i Samoobrony.

Zobacz też:
* Napieralski: Schetyna może być numerem jeden. Tusk się zużyje
* Halicki: Donald Tusk upokarza przyjaciół. Brakuje mu empatii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czarnecki: Kluzik-Rostkowska i Jakubiak służą premierowi Tuskowi - Portal i.pl

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska