Plus: oszczędności
Roczne wydatki na oświatę pochłaniają przeszło 33 mln zł z budżetu Trzebini. To aż jedna trzecia wszystkich wydatków gminy. - Połączenie szkoły podstawowej z gimnazjum, które i tak działają pod jednym dachem, nie tylko usprawni pracę placówki, którą będzie zarządzał jeden dyrektor, ale da oszczędności na pensji drugiego - tłumaczy Stanisław Szczurek, burmistrz Trzebini. - Usprawni też obsługę i konserwację ogromnego budynku.
Oszczędności na etacie dyrektora gmina szacuje na 70 tys. zł rocznie. Ponadto, według burmistrza, w jednej placówce nauczyciele będą mogli "dopracować" brakujące godziny do podstawy programowej, zarówno w podstawówce, jak i w gimnazjum.
Minus: zwolnienia
Krystyna Harańczyk, szefowa komisji ds. oświaty w radzie miasta ma mieszane uczucia co do połączenia placówek. - To nie tylko oznacza utratę pracy przez jednego z dyrektorów, ale może wiązać się ze zwolnieniami innych nauczycieli - przyznaje.
Jej obawy potwierdzają nauczyciele. - W zespole nie będą potrzebni czterej poloniści. Wystarczy dwóch, bo będą mogli pracować w gimnazjum i w podstawówce, na zmianę - dzieli się obawami jedna z uczących w podstawówce. - Reszta może więc przygotować się na wypowiedzenie. To samo dotyczy nauczycieli matematyki czy języków obcych.
Pracownicy szkół dodają, że rozsądniejszym krokiem byłoby połączenie placówek za rok, kiedy skończy się umowa o pracę dyrektorce podstawówki.
A co jest dobre dla dzieci?
Jest jednak także druga strona medalu. Podstawowa "ósemka" i gimnazjalna "trójka" są szkołami integracyjnymi. To oznacza, że uczą się w nich dzieci zarówno niepełnosprawne, jak i te wymagające stałej opieki psychologiczno-pedagogicznej. Właśnie dlatego połączenie obu szkół w zespół, według kuratorium oświaty, jest wręcz wskazane. Dzieci z problemami łatwiej zniosą przejście ze szkoły do szkoły, gdy będą pod opieką tych samych logopedów, wychowawców i nauczycieli.
Ten argument sprawia, że część rodziców ma nadzieję, iż połączenie szkół może wyjść na dobre. - Pod warunkiem, że właśnie ci wartościowi nauczyciele nie zostaną zwolnieni - dodaje jedna z matek.
Robert Siwek, rzecznik trzebińskiego magistratu zaznacza, że przed podjęciem ostatecznej decyzji przeprowadzone zostaną konsultacje, na które zaproszono też związki zawodowe szkół. - Łączenie placówek oświatowych prowadzących klasy integracyjne nie wymaga opinii kuratora oświaty, co wskazuje, że władze oświatowe sprzyjają takim rozwiązaniom - podkreśla Siwek. Dodaje, że po połączeniu szkołami kierować będzie dyrektor i dwaj wicedyrektorzy.
Trzebinia kilka lat temu zaoszczędziła na utrzymaniu dwóch podstawówek: w Czyżówce i Płokach oraz liceum w Sierszy, które przejęło stowarzyszenie oraz osoby fizyczne.
Podstawówka z gimnazjum jest dobra dla uczniów
Rozmawiamy z Arturem Paskiem z krakowskiego Kuratorium Oświaty
Dlaczego kuratorium nie ingeruje w łączenie szkół w zespoły, jeśli są to placówki integracyjne?
Ponieważ dzieci wymagające opieki psychologiczno-pedagogicznej łatwiej znoszą przejście do gimnazjum, jeśli uczą ich ci sami nauczyciele, co w podstawówce.
Czy takie połączenie oznacza zwolnienia nauczycieli?
Istnieje takie niebezpieczeństwo w przypadku tych, którzy pracują na niepełny etat. Jeśli np. jest czterech polonistów pracujących na pół etatu, dyrektor może dwóm dać pełny etat, a reszcie podziękować.
Często wydajecie zgodę szkołom nieintegracyjnym na połączenie w zespoły?
Argumentem przemawiającym za takim rozwiązaniem jest minimalizacja kosztów. I nie chodzi tylko o pensję jednego z dyrektorów. Stołówką, świetlicą szkolną może wtedy zarządzać jeden właściciel, a nie dwóch. Podobnie salą gimnastyczną czy samym gmachem szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?