Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Człowiek, który sam wstrzymał ulicę Lema [ZDJĘCIA, WIDEO]

Dawid Serafin
Romuald Malinowski
Romuald Malinowski fot. Marcin Karkosza
Kiedy ulica Lema zostanie oddana całkowicie do użytku? Mieszkańcy, którzy od lat czekają na jej dokończenie, muszą uzbroić się w cierpliwość. Urzędnicy zapowiadali, że nastąpi to w kwietniu. Tak jednak nie będzie. Wszystko z powodu protestów właściciela malutkiego zakładu wulkanizacyjnego przy ul. Jana Pawła II.

Romuald Malinowski od 20 lat ma zakład wulkanizacyjny przy ul. Mogilskiej. Teraz od urzędników domaga się 1,6 mln zł odszkodowania, by mogli zająć jego 3,5-arową działkę i wyburzyć wiatę zakładu. Wszystko po to, by dokończyć kluczową dla miasta budowę ul. Lema. Na razie to niemożliwe, choć urzędnicy proponują mężczyźnie aż 490 tys. rekompensaty.

Urzędnicy planowali zakończyć ul. Lema w kwietniu br. Tak się nie stanie, bo 53-letni Malinowski jest nieugięty. Nie zgadza się z wyceną urzędników, będzie pisał od niej odwołanie. Musi to zrobić do 10 lutego, a to przynajmniej o miesiąc wydłuży czas ponownego oszacowania wartości gruntu i jego nieruchomości.

Nie zdążą do kwietnia
- Już wiemy, że nie zdążymy z ul. Lema w terminie kwietniowym, ale mamy tymczasowe rozwiązanie - przyznaje Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, odpowiedzialny za inwestycję. Rozwiązanie będzie polegało na tym, że zamiast czterech pasów ruchu łączących ul. Lema z aleją Jana Pawła II będą tylko dwa. Przez co ulica, która miała stać się alternatywą dla remontowanej ul. Mogilskiej, będzie miała wąskie gardło. Kierowcy z ul. Lema będą mogli wyjechać tylko jednym pasem w lewo, w prawo lub prosto. Łatwe to nie będzie. Taka tymczasowa sytuacja ma potrwać do sierpnia br., bo urzędnicy są przekonani, że do tego czasu zdołają jednak środkami prawnymi przejąć teren pana Malinowskiego.

Termin w sierpniu
- Sądzę, że uda nam się wszystko zrobić do końca sierpnia. Przejęcie ostateczne tego terenu powinno być proste, bo nie ma tam żadnego domu mieszkalnego, co prawnie ułatwia sytuację - wyjaśni Marcinko. Jednak Malinowski nie zamierza składać broni, bój będzie zacięty. Urzędnikom także dlatego zależy na jak najszybszym dokończeniu inwestycji, bo w połowie wakacji ma być też oddane przebudowane skrzyżowanie ul. Meissnera, al. Jana Pawła II i Mogilskiej. Wtedy połączenie go z ul. Lema byłoby optymalnym rozwiązaniem.

Źródło dochodu
Wysoki, chudy, krótko obcięty mężczyzna przekonuje, że warsztat był jego głównym źródłem utrzymania. A ma żonę, dwoje dzieci, musi z czegoś żyć i dlatego domaga się tak dużych pieniędzy. Nie da się jednak ukryć, że jego postawa utrudnia ważną inwestycję w mieście. Tym bardziej że praktycznie wszystkie budynki, które tam były, już zostały wyburzone. Miasto, by dokończyć ul. Lema, przejęło 26 działek, inne osoby już otrzymały odszkodowania. Do tej pory władze Krakowa za wywłaszczenia pod budowę ul. Lema wypłaciły prawie 3 mln zł. Szacuje się, że koszt wszystkich odszkodowań może wynieść ponad 11 mln zł.

- Ja walczę po prostu o swoje życie, o przetrwanie. To co mi proponują to jest jałmużna. Oni sfałszowali dokumenty. Jeśli mówię nieprawdę, niech podadzą mnie do sądu - oburza się Malinowski.

Wicedyrektor Wydziału Informacji w Urzędzie Miasta Krakowa Filip Szatanik zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Miasto na podstawie zapisów specustawy drogowej wywłaszczyło innych mieszkańców w maju 2012 r. Część z nich odwołała się od zaproponowanych wycen. Wtedy sprawa trafiła do starosty wielickiego i wielu ludziom podniesiono wysokość rekompensaty za mieszkania.

Godziwa propozycja
- Niech ten pan nie robi z siebie męczennika. Otrzymał bardzo dobrą propozycję za swój teren oraz za wszystko, co się na nim znajduje. To jest więcej niż cena rynkowa - mówi Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Przyznaje także, że w polubowne rozwiązanie sporu już nie wierzy.

- Skoro panu Malinowskiemu zależy tylko na wysokości odszkodowania, to przecież prawo daje mu okazję wzięcia 70 proc. proponowanej sumy i jednoczesną możliwość dochodzenia większej sumy w sądzie - podpowiada dyr. ZIKiT-u.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska