Czytaj także: Będzie dodatkowa karetka w wakacje
Nie pomogły apele rady miasta Szczawnicy i monity starosty nowotarskiego. Jest już pewne, że od 1 kwietnia karetka ratownicza stacjonująca na terenie Pienin zmieni swoją siedzibę.
- Wojewoda zdecydował się przenieść ją ze Szczawnicy do Krościenka nad Dunajcem - potwierdza Jan Brodowski, rzecznik prasowy Urzędu Wojewódzkiego. Zrobił to ponieważ z naszych wyliczeń wynika, że dotychczas ambulans stacjonujący w tym mieście zbyt długo jechał do wypadków czy chorych, do położonych w Gorcach wiosek Ochotnica Dolna i Górna. Jak dodaje czas dojazdu do chorego jest ściśle określony w ustawie o służbach medycznych i nie mogą przekraczać kilku minut. Dlatego, by uległ skróceniu, postój ambulansu zostanie przeniesiony 6 km bliżej w stronę Ochotnicy, czyli do Krościenka.
- Na papierze wszystko wygląda dobrze. Niestety, nikt nie pomyślał, że tym samym zwiększamy czas dojazdu do pacjentów w Szczawnicy - mówi burmistrz tej miejscowości, Grzegorz Niezgoda. Krościenko co prawda leży tylko sześć km od naszego miasta, ale w sezonie na drodze łączącej obie miejscowości tworzą się korki. Karetka może jechać do nas długo i później długo wracać już z chorym do szpitala w Nowym Targu.Jak dodaje burmistrz, trzeba przy tym pamiętać, że w Szczawnicy na stałe mieszka 7,5 tys. osób, a w sezonie odpoczywa do 10 tys. ludzi.
- To głównie kuracjusze miejscowych sanatoriów. Ludzie często starsi i schorowani. Zimą z kolei na naszych stokach narciarskich też dochodzi do sporej liczby wypadków. Przenosiny karetki to zły pomysł. Nasza rada miasta wysłała do wojewody protest w tej sprawie, ale na niewiele on się zdał - mówi. Rzecznik Jan Brodowski przekonuje, że obawy mieszkańców są przesadzone.
- Przenosiny karetki spowodują, że teraz będzie ona docierać szybko w każdy potrzebny punkt Pienin. Do Szczawnicy także. Wcześniej tak nie było- opowiada. Z prośbą o nieodbieranie Szczawnicy karetki, do wojewody kilka tygodni temu wystąpił też starosta nowotarski Krzysztof Faber.
- Mówiłem, że to zły pomysł. W Szczawnicy powinna być karetka. Jeśli natomiast chodzi o chorych z Ochotnicy, to moim zdaniem powinna być dla nich przydzielona dodatkowa karetka, która mogłaby stacjonować w Knurowie, czyli wsi na trasie pomiędzy Gorcami, a Nowym Targiem. Wojewoda stwierdził jednak, że na kolejną karetkę nie ma pieniędzy.
- Trochę to przypomina kłótnię o dodatkową karetkę obsługującą w sezonie Białkę i Bukowinę Tatrzańską, którą my mieliśmy z wojewodą przed 2012 rokiem - mówi Regina Tokarz, dyrektorka szpitala w Zakopanem. Wtedy dowodziła, że bez karetki dojazd do rannych na stokach w Białce był zbyt długi.
- Ostatecznie po latach próśb dostaliśmy pieniądze na to, by karetka stacjonowała na Stasikówce. Po drodze z Zakopanego do Białki trzy miesiące w zimie i przez wakacje - wspomina dyrektorka. Gorsze jest to, że urzędnicy przejrzeli na oczy dopiero po tym, jak doszło do kilku tragedii i karetka dojechała zbyt późno na miejsce.
- Dlatego obawiam się, że dodatkowa karetka w Knurowie stanie dopiero wtedy, gdy i tam dojdzie do dramatu, a ambulansu na czas nie będzie... To przykre - podsumowuje Regina Tokarz.
Napisz do autora:
[email protected],
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?