Zawiła droga awiza
Dwaj młodzi doręczyciele przychodzą w Krakowie pod wskazany na kopercie adres - al. Pokoju. - Czy to tutaj? - dopytują. Nie wiedzą dokładnie, komu mają dostarczyć kopertę - w budynku jest kilkanaście firm. Sprawdzają numer, odchodzą, wracają.
W ostatnich dniach takie sceny nierzadko oglądają pracownicy kancelarii prawnych.
Bywają też gorsze wpadki.- Mam problemy z doręczeniami listów z sądów. 14 stycznia zostawiono u mnie awizo, kolejne powinno przyjść 21 stycznia. Nie przyszło. 23 stycznia poszłam do kiosku Ruchu w Krakowie przy Karmelickiej, by odebrać przesyłkę. Na kopercie była informacja o wysłaniu drugiego awiza, co przecież nie miało miejsca - skarży się radca prawna z Krakowa.
Nieodebranie drugiego awiza ma poważne skutki. Przez sąd taka sytuacja jest traktowana jako "doręczenie przesyłki". Od tej daty upływa 14 dni na apelację (w przypadku wyroków sądów karnych i cywilnych) czy uprawomocnienie się nakazu zapłaty.
Niezadowoleni z nowego systemu są niektórzy mieszkańcy. - Dotychczasowy system zapewniał anonimowość - nasze dane osobowe nie trafiały w przypadkowe ręce. To problem, szczególnie w małych miejscowościach. Nie życzę sobie, aby wszyscy wiedzieli, że mam np. sprawę w sądzie - mówi pan Józef, mieszkaniec Szczyglic.
Pani Małgorzata, sprzedawczyni w kiosku przy ul. Karmelickiej twierdzi jednak, że kłopotów z wydawaniem przesyłek nie ma. - Dla nas to żadna nowość. Punk InPost mieści się u nas oddwóch lat - tłumaczy.
Co zrobi prezes?
Skarg na działalność PGP spływa do OIRP coraz więcej.
- Jeden z klientów kancelarii dostał awizo z informacją, że jest ono do odebrania "w sklepie w Osieku". Bez żadnego adresu, numeru. Obszedł wszystkie sklepy i przesyłki nie znalazł - mówi Marcin Szczypiński, rzecznik OIRP w Krakowie.
Narzekania słychać też u sędziów. - Zdarza się zwłoka w doręczeniu nam zwrotnych potwierdzeń odbioru korespondencji - mówi Tomasz Kozioł, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnowie. Dodaje, że problemem jest też brak wyznaczonych miejsc odbioru przesyłek w niektórych gminach regionu tarnowskiego.
- Adresaci muszą daleko jechać po odbiór przesyłek. Docierają do nas również informacje o odbieraniu przesyłek przez osoby nieuprawnione, czyli na przykład sąsiadów. To niedopuszczalne - mówi sędzia Kozioł.
Nowy system dostarczania listów sądowych bardzo źle ocenia mec. Adam Szkaradziński, współwłaściciel kancelarii Kołodziejski&Szkaradziński z Zakopanego. - Listy przychodzą do nas z opóźnieniem, przez co ciężko jest dotrzymać nam terminów sądowych czy też zawiadomić klientów o terminach rozpraw - podkreśla.
Jego sekretarka odebrała ostatnio pismo, które do kancelarii położonej 500 metrów od siedziby zakopiańskiego Sądu Rejonowego szło 21 dni...
Prokurator ma problem
Problemy miała też prokuratura. - Wysłaliśmy mieszkańcowi wezwanie do stawienia się na badania. Wyznaczyliśmy mu termin. Mimo wielu ponagleń, przez kilka kolejnych dni list nie został nawet przez nowego operatora przekazany do dostarczenia. W efekcie musieliśmy wyznaczyć nowy termin badań, bo wezwanie przyszło po terminie - irytuje się Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu.
OIRP już podjęła działania. - Wysłaliśmy informację o nieprawidłowościach w doręczaniu przesyłek do prezesów Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego w Krakowie. Sąd Apelacyjny w Krakowie jest organem założycielskim Centrum Zakupów dla Sądownictwa - instytucji, która zorganizowała przetarg i powinna egzekwować należyte wykonywanie umowy - mówi Szczypiński.
Śledztwo trwa
Krakowska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przetargu na dwuletnią obsługę korespondencji z sądów i prokuratur, wartego ok. 500 mln zł, wygranego przez Polską Grupę Pocztową. Śledczy sprawdzą m.in., czy firma jest w stanie spełnić wymogi przetargu. Zawiadomienie złożyła Poczta Polska.
- To stara sprawa, w dodatku została wnikliwie zbadana przez Centrum Zakupów dla Sądownictwa oraz Krajową Izbę Odwoławczą. Tego typu zarzuty Poczty Polskiej to całkowita desperacja - mówi prezes PGP Leszek Żebrowski.
Dodaje, że podane w artykule przykłady nieprawidłowości jego firma dokładnie sprawdzi. - Każde zgłoszenie jest dla nas źródłem cennej wiedzy. Niemniej jednak zachęcamy czytelników do kontaktu przez wypełnienie formularza (www.pgpsa.pl/kontakt/formularz-zapytania). Niestety, regularnie spotykamy się ze zgłoszeniami, które nie są prawdziwe - kwituje.
Poczcie też się zdarza...
Poczta Polska chce odzyskać intratnych klientów, jakim były wysyłające mnóstwo pism sądy i prokuratury. Zaskarżyła przetarg w Krajowej Izbie Odwoławczej , która skargę oddaliła. Poczta poskarżyła się więc na decyzję KIO do sądu. I tu przegrała. Wg Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych, przyczyną jest brak w aktach zwrotki - dokumentu potwierdzającego odbiór przez Pocztę orzeczenia KIO - podaje TOK FM. Nie da się więc sprawdzić, czy Poczta zażaliła się na orzeczenie w terminie. A było ono wysłane za pośrednictwem... Poczty Polskiej.
Współpraca łb, ans, karki
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?