Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef krakowskiej Kliniki Onkologii: Rak staje się często przewlekłą chorobą, a nie śmiertelną

Magdalena Stokłosa
Dr hab. Krzysztof Krzemieniecki: Obecnie staramy się szczerze rozmawiać z pacjentem. Mówić o chorobie i możliwej terapii
Dr hab. Krzysztof Krzemieniecki: Obecnie staramy się szczerze rozmawiać z pacjentem. Mówić o chorobie i możliwej terapii fot. archiwum
Czy z nowotworem można żyć? Na ile rak jest uleczalny i jak szybko można go zdiagnozować? Czy pacjent ma wiedzieć, że jest chory? Rozmowa z dr. hab. Krzysztofem Krzemienieckim, kierownikiem Kliniki Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

Czym tak naprawdę są nowotwory?
Nowotwór to choroba materiału genetycznego. Na skutek powstałych zaburzeń dochodzi do niekontrolowanych podziałów komórek, które namnażając się, z czasem uszkadzają organ, w obrębie którego rozrasta się nowotwór.
Jeśli ma on charakter złośliwy, pojawiają się przerzuty, niszczące inne narządy. Taki niekontrolowany proces prowadzi nieuchronnie do ciężkich zaburzeń i w konsekwencji do śmierci chorego.

Jak powstaje nowotwór?

Aby doszło do jego rozwoju w ciele człowieka, musi dojść do mutacji w genach. Mutacje te najczęściej wywołane są czynnikami środowiskowymi, np. niektórymi związkami chemicznymi, które nazywane są kancerogenami. Mogą one znajdować się w środowisku (woda, powietrze, gleba), jak również w pożywieniu. Niektóre kancerogeny obecne są np. w kosmetykach. Jedną z najważniejszych przyczyn chorób nowotworowych jest palenie tytoniu. Papieros zawiera ok. 4000 związków chemicznych, z których więcej niż kilkaset ma charakter rakotwórczy. Nowotworom sprzyjają także uszkodzenia w materiale genetycznym skóry, wywołane nadmiarem promieniowania ultrafioletowego (w czasie intensywnego opalania się lub częstego korzystania z solariów). Do przyczyn nowotworów zalicza się także niektóre zakażenia wirusowe (wirusowe zapalenie wątroby, zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego czy wirusem HIV), które mogą prowadzić do uszkodzenia materiału genetycznego. Te i inne czynniki środowiskowe odpowiedzialne są za blisko 75 proc. wszystkich zachorowań na nowotwory.

Na ile ryzyko zachorowania zależy od nas samych, a na ile od "złych" genów?

Zmieniając swój styl życia, można by uniknąć przynajmniej połowy nowotworów. Często mówiąc o przyczynach nowotworów nie szukamy naszych nieprawidłowych zachowań, ale zrzucamy winę na "niedobre" geny. Tymczasem pierwotne zaburzenia genetyczne są odpowiedzialne tylko za ok. 15-20 proc. wszystkich zachorowań.

Ile prawdy jest w powtarzanych często stwierdzeniach, że każdy z nas ma raka, ale nie u każdego on się ujawnia?

Jest w tym coś z prawdy. W przypadku prawidłowych komórek istnieje równowaga między powstawaniem nowych, ich dojrzewaniem i obumieraniem. Jeśli pojawia się czynnik rakotwórczy, to ma miejsce zaburzenie tej równowagi i wówczas dochodzi do przewagi mnożenia się komórek nad ich umieraniem. Jeśli człowiek jest w pełni zdrowy, to w wyniku naturalnej regulacji dochodzi do powstania nowej równowagi w organizmie i proces rozrostu komórek zostaje ponownie objęty kontrolą. W przypadku, gdy drażniący czynnik rakotwórczy przestaje oddziaływać na człowieka, zazwyczaj zmiany grożące nowotworem się cofają. Jeśli jednak dojdzie do mutacji genetycznych, które wymkną się spod kontroli, dochodzi do rozwoju pierwszych komórek nowotworowych. Zaburzenia w układzie immunologicznym, nieodpowiednia dieta, brak ruchu, mogą ułatwiać rozwój nowotworów.

Jakie są możliwości wczesnego wykrywania raka we współczesnej medycynie?
Bardzo wczesne stadia choroby nowotworowej nie dają objawów. Dopiero zaawansowane zmiany dają sygnały ostrzegawcze, jak np. zmiana wyglądu znamienia skórnego, przewlekła chrypka czy kaszel, obecność podbarwionej krwią wydzieliny z naturalnych otworów ciała. Tego typu objawów nie można bagatelizować i trzeba je skonsultować z lekarzem. Przez wczesne wykrywanie rozumiemy próbę diagnozowania nowotworu zanim da on choremu o sobie znać. Niestety, badania przesiewowe, ujawniające takie wczesne stadia, dotyczą tylko kilku nowotworów. Należą do nich rak piersi, wykrywany badaniem mammograficznym, rak prostaty, diagnozowany za pomocą nieprawidłowego poziomu markera (PSA), rak jelita grubego, którego można wykryć za pomocą kolonoskopii czy rak szyjki macicy, wykrywalny w badaniu cytologicznym. W naszym województwie istnieją dobrze zorganizowane badania przesiewowe, które są bezpłatne. O miejsca przeprowadzania tych badań można pytać lekarza rodzinnego. Zdarza się, że niektóre nowotwory wykrywa się w stadium bezobjawowym zupełnie przypadkowo, wykonując jakieś badanie. Przykładem są nowotwory nerek w trakcie badania USG wykonywanego z innych wskazań.

Jak te metody wykrywania zmieniły się na przestrzeni lat? O ile bardziej lekarze są skuteczni w diagnozowaniu?
Na przestrzeni ostatnich kilku lat znacząco poszerzył się dostęp do takich badań, jak mammografia, ultrasonografia, tomografia komputerowa czy scyntygrafia. Pojawiły się nowe badania, jak rezonans magnetyczny czy badanie PET (emisyjna tomografia pozytonowa). Dzięki temu badania są precyzyjniejsze, co ułatwia decyzje o sposobie dalszego postępowania. Rozwinęła się sieć placówek prowadzących badania histopatologiczne, co skróciło czas oczekiwania na wynik pobranych wycinków czy biopsji.

Metody leczenia się zmieniły?

Są coraz bardziej skomplikowane. Staramy się operować chorych możliwie mało inwazyjnie, by ich nie okaleczać i oferować im dobrą jakość życia. Jest to możliwe dzięki kojarzeniu chirurgii z nowoczesną radioterapią oraz leczeniem za pomocą chemioterapii i nowoczesnych leków. Nie umiemy jeszcze wyleczyć wielu chorych, ale rak staje się coraz częściej przewlekłą chorobą. Nie umiemy przecież wyleczyć cukrzycy, a chorzy żyją latami przyjmując odpowiednie leki i przestrzegając odpowiedniego stylu życia. Podobnie zaczyna być w onkologii. Ciągły postęp w terapii raka prowadzi do wyleczenia blisko 60-70 proc. chorych w wiodących klinikach na świecie. W Polsce odsetek wyleczonych chorych przekracza już 40 proc. Musimy gonić za światową, nowocześniejszą onkologią.

Pacjentowi z nowotworem należy mówić prawdę?
To kolejna zmiana w polskiej onkologii. Obecnie szczerze rozmawiamy z chorym, mówiąc mu o rozpoznaniu i możliwej terapii, jej skutkach ubocznych i szansach na wyleczenie. To bardzo trudne, by nauczyć się rozmawiać z chorym tak, aby jasno zrozumiał swoją sytuację, ale by nie zabić w nim nadziei i pomóc mu odnaleźć w sobie wolę walki. To trudne, ale powiem z własnego, ponad 25-letniego doświadczenia, że możliwe. Zresztą nad zmianą losu chorych na raka pracują codziennie na świecie setki tysięcy lekarzy. Na badania nad rakiem wydawane są miliony dolarów rocznie. Czy to nie wystarcza, aby bać się raka choć trochę mniej? Jeśli to za mało, to wyobraźmy sobie kilkunastomilionowe państwo. Wszyscy jego mieszkańcy to wyleczeni z raka w ciągu ostatnich 5 lat. To naprawdę coś!

***
Dr hab. Krzysztof Krzemieniecki, prof. UJ
Kierownik Kliniki Onkologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie oraz wojewódzki konsultant do spraw onkologii klinicznej. Absolwent Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz studiów podyplomowych z onkologii klinicznej na uniwersytecie w Londynie, stypendysta m.in. The Royal Marsden Hospital w Londynie. Autor i współautor wielu artykułów i podręczników z dziedziny chemioterapii nowotworów, wykładowca w Collegium Medicum UJ.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska