Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada może być na wakacje. Ale za dopłatą

Andrzej Skórka
Do połowy stycznia pogoda sprzyjała budowie. Dotąd udało się  na obu nitkach odcinka położyć 21,4 km podbudowy bitumicznej
Do połowy stycznia pogoda sprzyjała budowie. Dotąd udało się na obu nitkach odcinka położyć 21,4 km podbudowy bitumicznej archiwum budowy
Jedną nitką autostrady z Tarnowa w stronę Dębicy kierowcy mogliby pojechać już w wakacje. Tak twierdzą drogowcy budujący trasę. Ale za przeorganizowanie pracy oczekują dodatkowych pieniędzy. GDDKiA odmawia. Jeśli impasu w rozmowach nie uda się przełamać, Tarnów na odciążenie od ruchu tranzytowego poczekać będzie musiał do końca roku.

Należąca do Grupy Strabag firma Heilit Woerner jest liderem konsorcjum budującego odcinek autostrady na wschód od Tarnowa. Od listopada prowadzi negocjacje z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad na temat możliwości przyspieszenia przejezdności jednej nitki autostrady między Tarnowem i Dębicą.

- Wykonawca przedstawił inwestorowi harmonogram prac. Zgodnie z nim, zaproponowany termin wcześniejszego uruchomienia ruchu to 30 lipca 2014 r. - potwierdza Ewa Bałdyga, rzeczniczka prasowa Strabag. - Trwają rozmowy dotyczące przeorganizowania harmonogramu budowy. Decyzja w obu sprawach należy do inwestora, czyli GDDKiA.

Rozmowy mają swoje źródło w decyzji o wpuszczeniu ruchu ciężarowego z autostrady na al. Jana Pawła II w Tarnowie. GDDKiA i wiceminister infrastruktury Zbigniew Rynasiewicz obiecywali wtedy miastu rekompensatę w postaci przyspieszenia prac na autostradzie do Dębicy.

Z obietnic może jednak nic nie wyjść. - Rozmowy z wykonawcą utknęły w martwym punkcie - przyznaje Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału GDDKiA. - Za przeorganizowanie prac zażądali dodatkowo kilkudziesięciu milionów złotych. Według nas, taki dodatkowy wydatek nie ma merytorycznego uzasadnienia i jest nie do przyjęcia.

Dyrekcja zapewnia jednak, że rozmowy nie zostały na razie definitywnie zerwane. Dokładnej wysokości spornej kwoty obie strony nie chcą ujawnić.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że według konsorcjum Heilit Woerner i Budimex, dodatkowe koszty generować miałoby m.in. używanie zimą chemicznych domieszek do materiałów stosowanych na budowie, utrzymywanie o tej porze roku w gotowości wytwórni betonu asfaltowego oraz opłacanie w sezonie zimowym większej liczby pracowników na budowie. - Poza tym, kończąc budowę drugiej nitki, ekipy nie mogłyby korzystać z tej, po której odbywałby się już ruch. Dowóz materiałów musiałby odbywać się lokalnymi drogami, co generowałoby wyższe koszty - dodaje anonimowo jeden z drogowców.
Zgodny z planem termin ukończenia A4 to 7 listopada.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Autostrada może być na wakacje. Ale za dopłatą - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska