MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Alfabet małopolskiej mafii

Redakcja
W 2009 roku Centralne Biuro Śledcze rozbiło w całym kraju 155 polskich i zagranicznych grup przestępczych
W 2009 roku Centralne Biuro Śledcze rozbiło w całym kraju 155 polskich i zagranicznych grup przestępczych Marcin Obara
W 2009 roku Centralne Biuro Śledcze dyskretnie rozpracowywało i z hukiem zatrzymało członków 500 zorganizowanych grup przestępczych w Polsce. Wśród nich co najmniej kilkadziesiąt osób z Małopolski. Na celowniku policjantów byli m.in. ludzie gangu "Prezesa", "Małpy" i "Zulusa" - pisze Artur Drożdżak.

Wykrycie 8 laboratoriów produkujących narkotyki i 33 plantacji konopi, zarekwirowanie 918 kg narkotyków, zabezpieczenie ponad 8,7 ton różnego rodzaju materiałów wybuchowych, 5 tys. zapalników, 427 sztuk broni i 29 bomb - to tylko wycinek działań CBŚ w ub.r. Ale mimo wszystko gangi mają się nadal dobrze, też w Małopolsce.

Chociaż nie tak liczne, są skoncentrowane na wybranych obszarach, gdzie łatwo zarobić pieniądze: narkotyki, paliwa, seksbiznes i wyłudzenia podatków. - Życie nie znosi próżni. Zamykamy jednych, przychodzą następni, a do interesu wracają też i ci, którzy już odsiedzieli kary - mówi jeden z doświadczonych policjantów. Uzyskane pieniądze lokują w nieruchomościach, kupują też dzieła sztuki, a nawet... samoloty.

C jak Chrzanów

To tu w Chrzanowie kilka lat działała rozbita już grupa 23-letniego mężczyzny ps. Mumia, który zajmował się m. in. rozprowadzaniem znacznych ilości różnego rodzaju środków odurzających. Grupa została rozbita w wyniku wspólnych działań krakowskiego CBŚ oraz funkcjonariuszy Straży Granicznej.

D jak Dżudżu

Paweł Sz., ps. Dżudżu, w 1990 r. został skazany na 7 lat więzienia za brutalny rozbój z użyciem miotacza gazu na terenie baru "Szalony Smok", który działał w zamkniętym dziś już hotelu Forum. Potem dał o sobie znać po 10 latach, gdy razem ze wspólnikami zaczął dokonywać wymuszeń haraczy na terenie Małopolski. Ujawniono w sumie 10 pokrzywdzonych, którzy zapłacili 36 tys. zł, a kolejne 300 tys. mieli przekazać gangsterom. Mężczyzna odbył już prawie cały wyrok 9,5 roku więzienia, ale będąc ostatnio na przepustce znowu narozrabiał, wziął udział w pobiciu mieszkańca Krakowa. Już przed sądem zaproponował dla siebie karę w zawieszeniu, podobnie jak jego kolega 38-letni Piotr K., ps. Maksiu. Wysoki, gruby, swoim wyglądem zawsze robił wrażenie, mógłby startować w walkach sumo. Odsiedział swój wyrok pięciu lat więzienia na wymuszanie haraczy, teraz wziął udział w pobiciu mężczyzny na krakowskim Kleparzu. Chce się poddać karze 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

E jak emeryt

To Adam G., emeryt z Wadowic, urodzony 1956 r., który kierował gigantyczną, nielegalną fabryką papierosów pod Warszawą, która pełną parą pracowała od marca do listopada 2008 roku. Emeryt trafił za kratki, potem wyszedł za kaucją 100 tys. zł. By nie rozrabiał i stawiał się na procesie, zajęto mu hipotekę, na kwotę 400 tys. Jednak, jak obliczono, straty skarbu państwa przez nielegalną produkcję sięgnęły 17 mln zł. Fabryka była profesjonalna, miała system wentylacyjny, monitoring, świetnie zorganizowany system produkcji i dystrybucji. TIR-y tylko wjeżdżały, stały godzinkę i było po załadunku. Produkcja jednej paczki markowych fajek to rząd 50 groszy, sprzedawano ją potem na Zachodzie za 3-4 euro, przebicie było więc gigantyczne.

G jak Goebbels

Adam B. , ps "Goebbels", 2 sierpnia 2006 r. w barze Elena zastrzelił Mariusza B., swoją byłą partnerkę, postrzelił jej ojca, a potem popełnił samobójstwo. Okazało się, że miał legalnie broń, chociaż przewijał się wielokrotnie w policyjnych materiałach, jako osoba, która ma kontakty ze światem przestępczym. Oficjalnie prowadził legalne interesy, ale tak naprawdę utrzymywał się z wymuszania pieniędzy i udzielania pożyczek na lichwiarski procent. Od przed- siębiorcy spod Krakowa, potrafił przez osiem lat szantażem wymusić 720 tys. zł.

H jak handel ludźmi

- Właśnie kończymy sprawę, w której pokrzywdzonych jest nawet 100 kobiet - potwierdza Katarzyna Płończyk, naczelnik wydziału ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Procederem wywozu młodych kobiet do Włoch pod pozorem atrakcyjnej pracy zajmowali się właśnie ludzie z Małopolski.

K jak Kufel

Tomasz K., ps. "Kufel", zwany też "Świstu", z zawodu blacharz samochodowy, do niedawna znajdował się na policyjnej "top liście" - najbardziej poszukiwanych przestępców. Poszukiwany był listem gończym od 2004 roku, m.in. za przestępstwa związane ze sprawą bandy "Krakowiaka". Tomaszowi K. zarzucano działanie w zorganizowanej grupie przestępczej i udział w śmiertelnym pobiciu człowieka. W ubiegłym roku prokuratura w Katowicach wydała mu list żelazny. Dlatego nie obawiając się niczego wrócił z Anglii, gdzie ukrywał się od dłuższego czasu. Przyjechał do Polski na Święta Bożego Narodzenia i swobodnie korzystał ze świątecznego odpoczynku, bez prób ukrywania się. Nie wiedział, że nadal jest poszukiwany w Polsce listem gończym wydanym za przestępstwa popełnione przed rokiem 2004, dotyczące handlu narkotykami. Miał w związku z tym "do odsiedzenia" 13 miesięcy. No i siedzi.

M jak Małpa

15 podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, o działalność parabankową, oszustwa, pranie brudnych pieniędzy, wyłudzenia rozbójnicze, lichwę oraz używanie brutalnej przemocy w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności - tym zamuje się krakowski sąd, przed którym toczy się proces "gangu kantoru z ulicy Wielopole". Miał nim kierować poruszający się o lasce po wypadku samochodowym 53-letni Edward K., ps. Małpa. Według prokuratury, podejrzani mieli m.in. pożyczać pieniądze pod zastaw nieruchomości, a potem siłą wymuszać zwrot długu z niesamowicie wysokimi odsetkami. Kto się wyłamywał, był straszony śmiercią bądź okaleczeniem. Organizatorzy przestępczego procederu przejmowali majątki, nieruchomości, w tym krakowskie kamienice, zmuszając do bankructwa wiele osób. Działalność nielegalnego banku trwała co najmniej 8 lat, a przez kantor przeszły miliony złotych. Formalności załatwiano w zaprzyjaźnionych z gangsterami kancelariach notarialnych.

N jak narkotyki

Paweł M., ps. Misiek, zasłynął w Krakowie jako ten, który podczas pamiętnego meczu Wisły z AC Parmą trafił nożem w głowę włoskiego piłkarza Dino Baggio. "Misiek" odsiedział za to sześć i pół roku więzienia, wyszedł na wolność, potem znów miał kłopoty z prawem, bo okazało się, że brał udział w ustawce kiboli pod Wadowicami. Przyłapano go też z narkotykami w Krakowie. To przykład, jak pseudokibice przenikają do grup przestępczych, tworząc nową, niebezpieczną jakość.

P jak Prezes

Kazimierz J., ps. Prezes, szef zorganizowanej grupy przestępczej, której 27 członków krakowski sąd skazał na kary od 1 roku do 9 lat pozbawienia wolności za porwanie dla okupu, narkotyki, nielegalne posiadanie broni. Grupa działała w latach 1999-2005 r. Pogrążył ich Rafał W., ps Wołek, świadek koronny w sprawie, kiedyś prawa ręka Prezesa. Wśród ludzi szefa gangu byli mieszkańcy Tarnowa, Wieliczki, Nowego Sącza, Chrzanowa: pośród nich obuwnik, ochroniarz, właściciel pizzerii, mężczyźni o oryginalnych pseudonimach jak: Mrówa, Tygrys, Ramaja, Jagiellonia, Klekot, Tytus, Słony, Kajtek, Majkel, Siwy.

R jak Raport CBŚ

Z raportu Centralnego Biura Śledczego wynika, że w 2009 r. w Polsce rozbito 155 polskich i międzynarodowych grup przestępczych, zatrzymując blisko 3459 osób. W sumie pod nadzorem śledczych znalazło się 5 118 osób działających w 500 grupach przestępczych - 448 grupach polskich i 38 międzynarodowych.

S jak Sabra

Grzegorz Sabramowicz, ps. Sabra. Zrobiło się o nim głośno, gdy jesienią 1996 r. w Skawinie około 20 mężczyzn wpadło do restauracji "Ajka" i dotkliwie pobiło 2 ochroniarzy - jeden z nich zmarł z odniesionych ran. Mówiło się, że to porachunki między konkurencyjnymi grupami przestępczymi.
Sabrę skazano na 11 lat więzienia za zabójstwo, ale potem uniewinniono. Teraz jest poszukiwany za groźby karalne, jest na top liście najbardziej poszukiwanych przestępców Małopolski. Raz udało mu się uciec z policyjnego konwoju, gdy ubłagał policjantów, że musi widzieć się z konkubiną, po czym zwiał im przez okno.

T jak Tarnów

Tu działała od 2004 r. zorganizowana grupa przestępcza handlująca narkotykami. W jej skład wchodziło 16 osób, w wieku od 20 do 36 lat, swoją aktywność skoncentrowała na terenie Tarnowa, powiatu tarnowskiego oraz województwa podkarpackiego. Tworzyła ona dobrze zorganizowaną organizację przestępczą, hermetyczną i ściśle zhierarchizowaną. Na jej czele stało kilku liderów, wśród nich kobieta. Członkiem grupy był funkcjonariusz służby więziennej, który przekazywał członkom gangu odbywającym karę pozbawienia wolności informacje z zewnątrz. W toku śledztwa ustalono także, że członkowie grupy zajmowali się dystrybucją narkotyków na terenie zakładów karnych w Tarnowie, Rzeszowie i Nowym Wiśniczu. Szacuje się, że rozpracowana grupa wprowadziła na rynek około 58 tys. tabletek ecstasy, 230 kg marihuany i 42 kg amfetaminy o łącznej wartości rynkowej około 7 mln zł.

U jak Ucho

Ireneusz K., ps. Ucho, członek sądeckiego gangu Zulusa. Tylko w ciągu jednego miesiąca grupa rozprowadziła na terenie Nowego Sącza ok. 1 kg marihuany, 1 kg amfetaminy i tysiące sztuk tabletek ecstasy. Prócz handlu narkotykami zajmowała się pożyczaniem pieniędzy na wysoki procent, a zwrot należności egzekwowano zastraszając dłużników.

Z jak Zulus

- Mam kilogram"zielonej koszulki", trochę "kółeczek" i "Karola" - tak Marcin M., ps. Zulus, robił interesy narkotykowe. Pod banalnymi nazwami kryły się narkotyki - marihuana, tabletki ecstasy i kokaina. Rozpracowali go policjanci z sądeckiego CBŚ, sprawa gangu Zulusa i 23 jego kompanów trafiła do sądeckiego sądu. Na ławie oskarżonych siedzą też "Żaba" i "Ucho". Gangsterzy działali w Małopolsce od 2004 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska