- Uważam, że Stary Sącz jest miejscem mlekiem i miodem płynącym, dlatego padło na krowę. Szkoda, że wieczorem spłonęła - opowiada artysta. Jak twierdzi, zniknięcie krowy było zgodne z wymogami bezpieczeństwa, bo i tak wkrótce zostałaby zdemolowana.
Do miasta św. Kingi już po raz piąty zawitali znani artyści ze świata. W tym roku - prócz Polaków - są goście z Francji, Hiszpanii, Portugalii i Włoch, a nawet z Chin i Japonii.
Podczas międzynarodowego pleneru malarskiego i sympozjum kultur lokalnych poznają okoliczne tereny, a później tworzą dzieła inspirowane tymi podróżami. Część obrazów będzie można obejrzeć po zakończeniu pleneru w Muzeum na Dołkach, a wszystkie zostaną wystawione wkrótce po otwarciu nowego budynku Sokoła.
- Szkoda tylko, że ten plener jest prawie nieznany w Starym Sączu - mówi Nowiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?